786 replies to this topic

[Caroli]

Wczorajsze 'Ask U2':

https://www.facebook...55480976231686/

 

Bonias odpowiedzial w pewnym momencie na moje zapytanie , ktore wlasciwie wczesniej pojawilo sie jako pytanie zlosliwo-retoryczne w mediach spolecznosciowych krotko przed ogloszeniem Ask U2.

 

Zobaczymy jak wyjdzie to ostatecznie w praniu, ale zapowiedz, ze w przyszlosci beda planowac wprowadzenie na koncerty biletow wylacznie niepapierowych-imiennych zapowiada sie dla fanow naprawde obiecujaco.

[depe]

Fajny plakat w Londynie.

 

 

[Johnny99]

Co do AskU2: "Chris from England" rozbił bank  Miło się też dowiedzieć, że The Edge do dzisiaj żałuje, że Heartland nie weszło na JT - i to tylko dlatego, że nie zdążyli jej skończyć.

[Unknown Caller]

W drugiej części Q&A dla U2.com Bono na koniec rzucił: 'I've never sung The Joshua Tree before in sequence… it's quite a ride.'

Jakiś czas temu chyba Adam mówił, że zastanawiają się czy grać całe JT po kolei czy rozrzucić kawałki w trakcie koncertu. Wygląda na to, że podjęli decyzję.

No chyba, że po wyłączeniu kamery Bonias dorzucił coś w stylu: 'And I'm not gonna do it this time either'

[Jacob]

W drugiej części Q&A dla U2.com Bono na koniec rzucił: 'I've never sung The Joshua Tree before in sequence… it's quite a ride.'

Jakiś czas temu chyba Adam mówił, że zastanawiają się czy grać całe JT po kolei czy rozrzucić kawałki w trakcie koncertu. Wygląda na to, że podjęli decyzję.

Może na razie ćwiczą w wersji sekwencyjnej, żeby po prostu ograć te kawałki na nowo. A później zaczną układać właściwy set w jakiejś kolejności.

Dla mnie np. granie w kolejności byłoby błędem - raz że kojarzy się z pójściem po najniższej linii oporu (zero zaskoczenia, nie dość ze gramy album sprzed dekad to jeszcze w takiej samej kolejności jak na płycie, byleby tylko kasa się zgadzała). Poza tym no sorry ale w ciągu 4 pierwszych utworów na koncercie wystrzelać się ze wszystkiego? Przecież każdy z tych kawałków to są absolutne killery koncertowe. Jeszcze jestem w stanie sobie wyobrazić, że zaczynają od Streetsów bo faktycznie takie nerwowe oczekiwanie na koncert, emocje, napięcia i nagle po jakimś klimatycznym intro ze sceny rozlegają się pierwszy takty, gitarka Edge'a i od razu robi się megaklimat. To bym zaakceptował, mimo, że i tak jestem zwolennikiem grania Streetsów jako creme de la creme. Ale ok. No ale żeby później grać w kolejności albumowej? Panowie, nie idźcie tą drogą. Poprzeplatajcie je według klimatu, tonacji, stopniowania napięcia - jakkolwiek. A na bis najlepiej dojebcie taki zestaw:

- Exit

- Bullet

- Heartland

- WOWY

- 40

I będzie pozamiatane

[acr]

Mam taką smutną kontestację że rozmawiamy o tym zespole jakby się skończył 30 lat temu. Jakbyśmy byli 30 lat wstecz. To wina ich i tej trasy niestety. Nazywałem ich zawsze dziadami ironicznie, teraz nazywam już poważnie. Hajs zarobią ale to błąd to wszystko. 35 lat, okrągła rocznica? Oh fofaksejk. Albo szybko wydadzą nowy album albo o kant dupy to wszystko czym ich broniłem że próbują, starają się, mają muzyczną świadomość. Nie-fani ich zajeżdżą za to. Zrobią się Deep Purple.

[Jacob]

Dajmy im czas. Jeśli do 2021 roku nic nie wydadzą, to faktycznie będzie problem, bo wtedy czeka nas Zoo TV 2.0. I nie żartuję teraz, jestem niemal pewny że po sukcesie tegorocznej trasy (bo finansowo na pewno wyjdą na tym znakomicie) w głowie zaświta im taka (tele)wizja.

 

Choć nie mówię, że bym się jakoś specjalnie na to Zoo TV na nich obraził

[Unknown Caller]

Dla mnie np. granie w kolejności byłoby błędem - raz że kojarzy się z pójściem po najniższej linii oporu (zero zaskoczenia, nie dość ze gramy album sprzed dekad to jeszcze w takiej samej kolejności jak na płycie, byleby tylko kasa się zgadzała). Poza tym no sorry ale w ciągu 4 pierwszych utworów na koncercie wystrzelać się ze wszystkiego? Przecież każdy z tych kawałków to są absolutne killery koncertowe. Jeszcze jestem w stanie sobie wyobrazić, że zaczynają od Streetsów bo faktycznie takie nerwowe oczekiwanie na koncert, emocje, napięcia i nagle po jakimś klimatycznym intro ze sceny rozlegają się pierwszy takty, gitarka Edge'a i od razu robi się megaklimat. To bym zaakceptował, mimo, że i tak jestem zwolennikiem grania Streetsów jako creme de la creme. Ale ok. No ale żeby później grać w kolejności albumowej? Panowie, nie idźcie tą drogą. Poprzeplatajcie je według klimatu, tonacji, stopniowania napięcia - jakkolwiek.

Granie JT 'in sequence' wcale nie musi oznaczać rozpoczynania koncertów od Streets. Sekwencja może się zaczynać w prawie dowolnym późniejszym miejscu koncertu. Poza tym zgadzam się, że byłby to błąd ale cóż.

[Johnny99]

W tej drugiej części Bono mówi też, że żałuje, iż JT'2017 jest taka krótka, bo jest tyle miejsc, gdzie jeszcze chcieliby zagrać - ale mamy się nie martwić, bo na pewno trafią tam, kiedy "Songs Of Experience is out, which won't be too long".

 

Czy to oznacza obietnicę, że do 2021 r. się wyrobią?

[Unknown Caller]

W tej drugiej części Bono mówi też, że żałuje, iż JT'2017 jest taka krótka, bo jest tyle miejsc, gdzie jeszcze chcieliby zagrać - ale mamy się nie martwić, bo na pewno trafią tam, kiedy "Songs Of Experience is out, which won't be too long".

Co do ściemy, że 'It won't be long yeah, yeah, yeah' to tyle razy już to słyszeliśmy w lepszych wykonaniach, na głosy... A co do tych miejsc gdzie nie dojadą tym razem a chcieliby zagrać to Bono mówił o 'in the world' co raczej wskazuje na kontynenty gdzie ich teraz nie będzie (np. Ameryka Płd.) niż Europę drugiej prędkości

Swoją drogą zawsze zastanawiało mnie dlaczego Azja dla U2 ogranicza się do Japonii, przecież to ogromne rynki są i mało kogo stać teraz na ich koncertowe olewanie.

[Jacob]

Swoją drogą zawsze zastanawiało mnie dlaczego Azja dla U2 ogranicza się do Japonii, przecież to ogromne rynki są i mało kogo stać teraz na ich koncertowe olewanie.

Tym bardziej, że np. w Birmie teraz rządzi ulubienica Bono - Aung San Suu Kyi. Mogłaby mu załatwić koncercik plenerowy. Choć z drugiej strony analogicznie U2 powinni zagrać w 1990 roku w Gdańsku i zaprosić na scenę Wałęsę To niestety tak nie działa ----> U2logic

[Johnny99]

@Unknown Caller: może faktycznie trudno wyjaśnić, dlaczego nadal nie zagrali np. w Korei Płd. W trakcie Popmartu planowano koncert w Singapurze, jednak nic z tego nie wyszło. Natomiast największy tamtejszy rynek, tj. Chiny, to jednak sprawa dość skomplikowana, bo obowiązuje tam cenzura. Musisz przed występem wysłać na tamtejszą Mysią listę utworów, które zagrasz (i nie wolno od niej odstąpić), które zostaną następnie dokładnie sprawdzone. Są też inne, dowolnie dobierane obostrzenia. Na ostatniej trasie po raz pierwszy grali w Chinach Iron Maiden. Dostali m.in. zakaz używania na koncercie pirotechniki, zakaz wymachiwania przez Dickinsona brytyjską flagą (co jest odwieczną tradycją podczas wykonywania The Trooper - Bruce w trakcie show po prostu.. udawał że nią macha, ku entuzjastycznej reakcji publiki), a także.. zakaz używania sformułowania "Powerslave" w trakcie grania Powerslave (Bruce zamiast tego śpiewał "wicker man"), among others. Myślę, że dla takiego zespołu jak U2 tego rodzaju ograniczanie się jest zwyczajnie nie do zaakceptowania, zwłaszcza jeżeli nie muszą, bo akurat ich stać na wiele.

[soulmate.]

Iron Maiden nie jest tak polityczne, a musieli trochę się ograniczyć. Przy U2 połowa setlisty byłaby do odstrzału. Chiny to ciężki rynek dla nich. Czy rozpierducha na placu Tiananmen nie była przypadkiem w niedzielę? No właśnie

Nie wiem jakie są konsekwencje za złamanie zakazów i nakazów, ale chyba nie warto próbować

[Unknown Caller]

No tak, Chiny to ciężki temat, choć na Łużnikach w 2010 zagrali a tam przecież też się pewnie musieli ograniczać na scenie i z pewnością wcześniej dostali wykaz czego im nie wolno. Ale ja myślałem o masie innych azjatyckich krajów, jak wspomniana Korea Płd., Filipiny, Tajlandia, Malezja, Indonezja czy też Singapur i Tajwan, które dałyby przynajmniej namiastkę gigów w kontynentalnych Chinach. Zachodnie zespoły tam przecież docierają. Wiadomo, że rządzi tam piractwo ale teraz i tak zarabia się na koncertach, poza tym są to tak duże rynki, że nawet jeśli tylko 5% albumów sprzeda się na legalu to też jest to nie do pogardzenia. Coldplay teraz właśnie gra w Singapurze, Manili, Bangkoku, Taipei i Seulu.

http://coldplay.com/tour/

No ale nasi ulubieńcy póki co nawet do Kijowa nie dotarli (a chyba powinni jako zaangażowany zespół z ideałami) więc gdzie tam dla nich Azja. Szkoda, że już ich nie nosi po ciekawych miejscach bo jak pokazał Popmart zwykle grają wtedy niezapomniane koncerty.

[Indian Summer]

A przecież kiedyś chodziło o to, by po prostu  nagrywać płyty i grać koncerty - jak kiedyś wspomniał Paweł H. Esencja Rocka. Ale to było kiedyś, w międzyczasie przyszedł ogromny sukces (zasłużony), a potem epidemia choroby o nazwie KALKULACJA. Choroby nieuleczalnej jak dotąd. Dodatkowo pojawił się słaby lub bardzo słaby management zespołu i oto mamy pełen obraz.

[MartinTexas]

Mam taką smutną kontestację że rozmawiamy o tym zespole jakby się skończył 30 lat temu. Jakbyśmy byli 30 lat wstecz. To wina ich i tej trasy niestety. Nazywałem ich zawsze dziadami ironicznie, teraz nazywam już poważnie. Hajs zarobią ale to błąd to wszystko. 35 lat, okrągła rocznica? Oh fofaksejk. Albo szybko wydadzą nowy album albo o kant dupy to wszystko czym ich broniłem że próbują, starają się, mają muzyczną świadomość. Nie-fani ich zajeżdżą za to. Zrobią się Deep Purple.

Oj, jakby polityka wydawnicza była, jak u Deep Purple, to chociaż tutaj, bym się nie obraził. Stare dziady, a stać ich ciągle na wydanie singli CD do płyt, i to nie takich po 2 utwory. Większość albumów zremasterowanych, część w 5.1. Co chwilę pojawia się jakiś koncert zremasterowany na CD/i lub DVD. Nie wspomnę o 2 Blu-Ray z poprzedniej trasy, w tym jedno 3D. A nasze dzidy do dziś chowają po szufladach U23D i wolą odgrzać kotlet pod tytułem TJT, za grubą kasę....

 

Dajmy im czas. Jeśli do 2021 roku nic nie wydadzą, to faktycznie będzie problem, bo wtedy czeka nas Zoo TV 2.0. I nie żartuję teraz, jestem niemal pewny że po sukcesie tegorocznej trasy (bo finansowo na pewno wyjdą na tym znakomicie) w głowie zaświta im taka (tele)wizja.

 

Choć nie mówię, że bym się jakoś specjalnie na to Zoo TV na nich obraził

Nie kuś, nie kuś. CHoć pewnie sam bym się zabrał na taki koncert. Ale tutaj wg mnie lepiej to rozegrali choćby bisami na VT. Świetnie to wyszło np. z Zoo Station, czy The Fly. Ja się poczułęm, jak na ZooTV 2.0. Po co osobna trasa???

 

Granie JT 'in sequence' wcale nie musi oznaczać rozpoczynania koncertów od Streets. Sekwencja może się zaczynać w prawie dowolnym późniejszym miejscu koncertu. Poza tym zgadzam się, że byłby to błąd ale cóż.

Jak w pierwszych koncertach nie będzie grało, do do czasu koncertów w Europie zdążą wszystko zmienić.

 

W kolejności to tylko chyba Bullet -> RTSS się nie zmieni i będzie pasować.

 

@Unknown Caller: może faktycznie trudno wyjaśnić, dlaczego nadal nie zagrali np. w Korei Płd. W trakcie Popmartu planowano koncert w Singapurze, jednak nic z tego nie wyszło. Natomiast największy tamtejszy rynek, tj. Chiny, to jednak sprawa dość skomplikowana, bo obowiązuje tam cenzura. Musisz przed występem wysłać na tamtejszą Mysią listę utworów, które zagrasz (i nie wolno od niej odstąpić), które zostaną następnie dokładnie sprawdzone. Są też inne, dowolnie dobierane obostrzenia. Na ostatniej trasie po raz pierwszy grali w Chinach Iron Maiden. Dostali m.in. zakaz używania na koncercie pirotechniki, zakaz wymachiwania przez Dickinsona brytyjską flagą (co jest odwieczną tradycją podczas wykonywania The Trooper - Bruce w trakcie show po prostu.. udawał że nią macha, ku entuzjastycznej reakcji publiki), a także.. zakaz używania sformułowania "Powerslave" w trakcie grania Powerslave (Bruce zamiast tego śpiewał "wicker man"), among others. Myślę, że dla takiego zespołu jak U2 tego rodzaju ograniczanie się jest zwyczajnie nie do zaakceptowania, zwłaszcza jeżeli nie muszą, bo akurat ich stać na wiele.

 

Szczerze, to chyba miałbym im za złe, jakby się zgodzili, na takie mocne ustępstwa. Chyba by zaprzeczyli wszystkiemu co przez lata mówią, więc lepiej już niech nie jadą na takich warunkach. Ale inne kraje, jak najbardziej, choć podejrzewam, że chodzi o zyski i organizację trasy, ale, jak do Sarajewa mogli, to czemu nie... W Japonii też już trochę czasu nie byli.

[AlanSTA]

Słuchał już ktoś próbki nowej wersji Red Hill Mining Town

https://www.youtube.com/watch?v=UZ2ROWdZNow&feature=youtu.be

[MartinTexas]

Słuchał już ktoś próbki nowej wersji Red Hill Mining Town

 

W tej "podwójnej" wersji to już nic nie słychać. Te trąbki raz grają, raz się wyciszają. Czekam na pełną wersję 2017, ale nie oczekuję, że będzie lepsza od tej z 1987.

 

 

 

Mnie ciekawi, czy nagrają jakieś DVD na tej trasie? Nie żeby mało rzeczy wydali na rocznicę TJT, ale parę utworów będzie wykonanych pewnie w oryginalnych i jednorazowych wersjach.

[Atomic_Mario]

Na Rock Serwisie można zamawiać singiel RHMT (cena 86,89 zł):

 

https://www.rockserw...=12&mcat=12&l=1

[acr]

W sumie jako że wiele osób chce nabyć itemy U2owe po konkurencyjnej cenie a wiele innych osób wrzuca te okazje może by założyć nowy wątek z tego? "U2branie, tanie wydanie". Taki widzę.