Mówisz The Fly, myślisz...
#1 Guest_Mrówa_*
Napisano 12 czerwca 2007 - 17:07
Tzn. w jakich utworach poszczególni plejerzy najbardziej zwracają na siebie uwagę itepe. ;P
a więc u mnie to wygląda tak:
Edge: The Fly, Bullet, Gloria, New York
Bono: Heartland, If God will send his angels, Zoo Station, Acrobat, Lemon (:PP)
Adam: Exit, With or without you, If god will send his angels
Larry: Out of control, SBS, Until the end of the world, Please
a jakie jest wasze zdanie na temat wpływu chłopaków z u2 na poszczególne kawałki?
#2
Napisano 12 czerwca 2007 - 18:21
Bono: Red Hill Mining Town, Drowning Man
The Edge: Where The Streets Have No Name, Pride
Adam: Gloria, WOWY
Larry: Pride, Bullet
Jeśli chodzi o wpływy, to były chyba na ten temat dyskusje w odpowiednich wątkach dotyczących każdego z Bohaterów.
#6
Napisano 12 czerwca 2007 - 20:15
Jeśli chodzi o takie wolne skojarzenia:
(...)
Jeśli chodzi o wpływy, to były chyba na ten temat dyskusje w odpowiednich wątkach dotyczących każdego z Bohaterów.
To lepiej pogadajmy o wpływach, tudzież uzasadniajmy skojarzenia jakkolwiek, bo się zrobi nudna wyliczanka nie do czytania. Moim zdaniem.
#7
Napisano 12 czerwca 2007 - 21:29
The Edge
*I Will Follow - bo to jeden z ich najlepszych riffów, a zrobiony w 90% (szacuję) na jednej strunie, dający kopa jak mało co.
*Desire - bo sobie w zamierzchłych czasach pozwalał na lekki fristajl, a toż Edż to ostatni w kolejce do takich szaleństw z gitarą
*Where The Streets Have No Name - tak się dzieje, że parę dźwięków w środku koncertu na początku Streets jest często najmagiczniejszym momentem, w sumie gdybym był na jednym z kilku ich koncertów sprzed ładnych paru lat to mógłbym na tym wstępie umrzeć i bym nie żałował
*The Fly - za tą jedną, najbardziej niedocenianą solówkę w historii rocka, dałbym się pociąć
Lawrence
*The Refugee - moje niespełnione marzenie z War Touru (jak to brzmi, jestem 5 lat młodszy niż War Tour) z wyniszczającą perkową solówką w środku, ulaa...
*With Or Without You - fenomenalnie wyśrodkował energię i łagodność grania (nie wiem czy to najszczęśliwsze określenie), nie wybija się na pierwszy plan, a jak genialnie nakręca tempo całego kawałka, bez perkusji WOWY byłoby mdłe i niejakie.
*Acrobat - jakby chciał po 11 latach grania pokazać, że on tu rządzi istna bijatyka z Edgem, no cudowna sprawa.
*Bullet The Blue Sky - Larry sprawia, że przejeżdża po mnie coś typu Rudy 102, taki mały się czuję jak się ten kawałek zaczyna
Clayton
*A Day Without Me - jak ta piosenka płynie, bez basu by nie istniała.
*Stories For Boys - jedna z niewielu U2-owych piosenek, w których Clayton tak zagrał, chyba jego najoryginalniejszy basik w ogóle.
*With Or Without You - bo oniemiałem, jak pierwszy raz uświadomiłem sobie, że coś tak prostego rozwala mnie na łopatki
*Gloria - widać, że miał zapał młodzieńczy i grał jak mu się podobało, teraz to coś bojaźliwy się zrobił i nawet z tej króciutkiej solówki zrezygnował, a niech go.
Bonovox
*Pride - jeśli Pride mi się z czymś kojarzy, to nie z najgenialniejszym riffem w historii rocka, nie z fenomenalną perkusją, nie z pierwszym teledyskiem w TV, przy którym naprawdę się poszczałem, nic z tych rzeczy, pierwsza rzecz, która przychodzi mi do głowy, jak sobie pomyślę "Pride" to ten wyje...y refren, jedno z najlepszych wokalnych wykonań w historii muzyki, drący gębę Bono i to uczucie na plecach, jak się to pierwszy raz slyszy
*Ultraviolet - bo wersje z ZooTV potrafią mnie zaczarować, mimo, że wokal niedbały, mimo, że mu się czasem śpiewać nie chce, to on to robi(ł) tak, że bania mała.
*One Tree Hill - oszczędzę sobie tłumaczeń :]
*Hawkmoon 269 - jedna z niewielu piosenek U2, które uznaję za niedoścignione w wersji albumowej, to jest dopiero magia momentami
#8
Napisano 13 czerwca 2007 - 20:21
Mi tam wszystko kojarzy się ze wszystkimi
Wszystkimi czyli U2 ...
http://hewson.blog.onet.pl/ SeRdEcZnIe ZaPrAsZaM ;*
#9
Napisano 13 czerwca 2007 - 20:42
Larry - SBS
Edge - WTSHNN
Bono - hmm, tu tez chciałam wskazać jedną, konkretną piosenkę, podsumowującą i ilustrującą wszystko, co mi sie z nim kojarzy ale.. to będzie zarówno Bad, Drowning Man, Velvet Dress, Pride, HMTMKMKM, DYFL.. jednym słowem nie uda się.
..bo tak czuje i już.
Moi sąsiedzi z góry zalali moich sąsiadów z dołu. A mnie wszyscy ignorują..
#10
Napisano 13 czerwca 2007 - 22:16
Dlaczego akurat Adaś kojarzy wam sie z WOWY ??
Mi tam wszystko kojarzy się ze wszystkimi
Wszystkimi czyli U2 ...
Bo zapodaje nieomal najgenialniejszą sekwencję czterech dźwięków w historii muzyki popularnej.
Ale racja, wszyscy tam wymiatają. Instrumentalnie i wokalnie WOWY to moim skromnym numer perfekcyjny, więc odwracając thread - myślę WOWY i słyszę wszystkich.
#11
Napisano 14 czerwca 2007 - 06:40
http://hewson.blog.onet.pl/ SeRdEcZnIe ZaPrAsZaM ;*
#12
Napisano 14 czerwca 2007 - 07:27
Bo zapodaje nieomal najgenialniejszą sekwencję czterech dźwięków w historii muzyki popularnej.
Ale racja, wszyscy tam wymiatają. Instrumentalnie i wokalnie WOWY to moim skromnym numer perfekcyjny, więc odwracając thread - myślę WOWY i słyszę wszystkich.
Nie gorsze moim zdaniem jest Dirty Day, również sekwencja 4 dźwięków, ale cholernie dobra!
#14
Napisano 22 czerwca 2007 - 23:22
The Edge - Electric Co., Mysterious Ways, Walk On, Where the Strrets Have no Name, The Fly, All I want is you, Wire
Adam - 4th of July, Wanderer, Dirty Day, Gone, Exit
Larry - I threw a brick through the window, Rejoice, Sunday bloody sunday, Daddy;s gonna pay
Dodaj odpowiedź
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych