20 replies to this topic

[Marcin U2]

Witam, zamierzam kupić multiefekt do grania w stylu U2, RHCP, Johna Frusciante ale także do szukania własnego brzmienia. Będę go używał na próbach i scenie. Mogę wydać 1000 zł najbardziej podoba mi się Pod hd 500 jednak wykracza on lekko poza mój budżet dlatego głównie interesuje mnie Pod hd 400, Boss gt 100 i Boss gt 10. Proszę o pomoc w decyzji, gdyż jestem zielony w temacie efektów. Posiadam Squiera cv 50 strata i Peaveya Bandita 112. Pozdrawiam   !

[OneLazyBastard]

Cyfra to ścierwo, zbieraj analogi.

[Marcin U2]

Analogi są lepsze brzmieniowo ale droższe niż multiefekt. Sam jeszcze nie wiem jak brzmią niektóre efekty dlatego przez multi mógłbym je lepiej poznać i w następnych latach zastąpić multi kostkami, również dużo trudniej uzyskać brzmienie U2 mając kilka kostek i małe doświadczenie. Myślę, że za kilka lat przerzucę się na kostki bo uwielbiam Johna Frusciante a on w wielu piosenkach używa tylko kilku efektów.Dzięki za odpowiedź

[acr]

Cyfra to ścierwo, zbieraj analogi.

 

Pamiętam tylko że zdaje się z Mrówą mieliście o to zawsze dość mocny konflikt, on tak poszedł w cyfrę że aż teraz w ogóle siedzi w elektronice (był wtedy fanem Frusciante btw.). Ja nie mam doświadczenia z grania za bardzo ale wiem że analogów się prawie zawsze lepiej słucha. Za to sam miałem jakiś multiefekt do taniej gitki i na nim poznałem co jak brzmi, co jak się robi, co się jak gra, jako słuchaczowi i samozwańczemu krytykowi bardzo dużo mi to dało. Może znajdź swój styl i brzmienie, niekonieczni kopiując Edge'a ani nikogo najpierw na tym a potem uderzaj w kompletowanie swojego porządnego zestawu

[Marcin U2]

Dokładnie o to mi chodzi żeby nikogo nie kopiować czy to Edge'a czy Frusciante tylko być sobą i grać to co się czuje, kupie multi jeśli brzmienie będzie w miarę dobrze ustawione to nie będzie chyba jakiegoś dużego dyskomfortu przy słuchaniu na początek wystarczy a później zacznę zabawę w kostki. Multi ma dla mnie tą zaletę, że mogę zapisywać wiele ustawień i do nich wracać na kostkach byłoby to trudniejsze jeszcze dla początkującego. Swoją drogą jestem ciekaw jak wypada multi podczas nagrywania w studiu ? 

[acr]

Myślę że powinieneś uderzyć w multi jeśli zaczynasz i dopiero się szukasz z brzmieniem. To poręczniejsze, wydać trochę na multi-kostkę i dowiedzieć się samemu w jaką stronę chcesz grać a dopiero jak już się tego sam dowiesz w nią iść poważniej. Oczywiście chyba że masz wchuj kasy i możesz sobie ot tak kupować kolejne efekty. Analog zawsze brzmi lepiej, true, ale jeśli jeszcze nie wiesz czego chcesz dokładnie do końca, nie inwestuj bez sensu. OLB ma sto razy większe doświadczenie z graniem niż ja, ale sorry, muszę nadmienić że at the time podobne miał Mrówa i lubił cyfrowe efekty. Znajdź się, zacznij, potem inwestuj w swoją drogę.

[OneLazyBastard]

Jeszcze kilka takich prowokacji Piotrze i Bóg hipsnastolatek zejdzie z Olimpu i ojebie Cię za te niesmaczne żarty o jego miłości do cyfry . Choć patrząc na jego obecną muzę, możnaby powiedzieć, że ostatecznie przyznał mi rację ;).

Do rzeczy, choć było to już tutaj wielokrotnie wałkowane:
HD500 na początek to zajebisty wybór, dozbieraj tych parę stów, warto, dużo łatwiej być z tym sprzętem kreatywnym dzięki m.in. wbudowanemu looperowi, niż np. z poprzednim XT Live.
Co do Bossa, nie znam się. Ale kiedyś byłem bliski kupienia wtedy nowiutkiego GT-8 (albo 6?), i ostatecznie kupiłem XT Live, Bo wszyscy na amerykańskich forach polecali, a w Polsce mało kto słyszał. Strzał w dziesiątkę. Bossy podobno miały lepsze symulacje przesterów, ale reszta efektów - zdecydowanie na korzyść Line 6. HD500 to krok dalej, wszystkie efekty symulowane w dużo wyższej rozdzielości.

Jeśli chodzi o zastosowania studyjne - jest bardzo dobrze, kwestia odpowiedniego kręcenia gałami pod konkretną gitarę, ustawienia rezystancji przewodu, itede, itepe... Jest z tym dużo pieprzenia, dużo więcej niż z nagrywaniem analogów, ale jak już ogarniesz to rozwalasz kostki mnogością możliwości, przynajmniej w tym budżecie. Żeby zbudować delayowo-reverbowy zestaw, który mógłby choćby podjąć rękawicę na polu możliwości, musiałbyś wydać z 10k, a lepiej 15-20. W Podzie masz wszystko za ułamek tej kwoty. Na początek super wybór. Pomyśl o zmianie combo na Flextone'a III 212 i będziesz miał mega zestaw pod U2 o tego typu podobne granie.

Pozdro

PS
Gitarkę masz zacną. Przejdź się do lutnika aby zrobił Ci porządny setup jeśli kupiłeś nową.

[acr]

Ale patrz jak sprowokowany ładnie koledze odpisałeś Ostatecznie oczywiście masz rację ale in budget na początek, nie powiesz że pieprzę od rzeczy

[Marcin U2]

Gitarka już po wizycie u lutnika . Jestem raczej zdecydowany na wybór Bossa gt 100 gdyż znalazłem w okolicy za 1200 z porządnym pokrowcem na niego razem z kablami fendera do tego. Zgadzam się że pod 500 jest lepszy i ma do tego lepsze zaplecze ustawień na stronie line 6 od bossa ale jednak boss jest w lepszej cenie i nie ma jakieś kolosalnej przepaści między nimi, choć z drugiej strony mógłbym kupić poda hd 500 w podobnej cenie tylko bez pokrowca i kabli już sam nie mogę się zdecydować czy kupić bossa gt 100 z pokrowcem i kablami czy dołożyć 50 zł i mieć ,,gołego'' poda 500 .

[OneLazyBastard]

Cóż, w dobie internetów niektórzy widocznie wciąż muszą nauczyć się na własnych błędach .

[Marcin U2]

Czyli brać poda hd 500 ? Mam 16 lat i U2 planuję grać od czasu do czasu uwielbiam ich ale tak samo lubię RHCP, potrzebuję multi głównie na próby do zespołu i na ewentualne koncerty. Sam nie wiem co wybrać, poda którego trudno znaleźć w dobrej cenie i jeśli kupie poda to mało kasy zostanie mi na kable. Więc nie chcę uczyć się na błędach(naprawdę bardzo mi pomogliście) ale nadal nie jestem przekonany co kupić jako, że ma Pan duże doświadczenie co Pan by zrobił na moim miejscu  ?

[Łukasz U2]

HD 500 pod granie Edkowych ( i innych ) brzmień , jest wyborem idealnym. Pamiętaj że do osiągnięcia dużej części vibe'u Edka , potrzebujesz 2 linii modulowanego delaya. Sam jestem posiadaczem Digitecha RP1000. Musiałem dokupić do niego delay w kostce żeby uzyskać tą pożadaną liczbę odbić.Po pracy wrzucę Ci jak brzmi testowy jutowy dźwiek z Rp. I tu dochodzimy do kabli , te Fenderowskie to jest taki trochę wabik na tego Bossa. Pierwszej młodości on już nie jest , przestery brzmiały w nim chyba nawet bardziej "nie-analogowo" niz w Rp. Zgodze sie z Bastardem że lepiej dokupić jakies fajne Planet Waves niz bulić za Fendery w zestawie Pod ma 100x wieksza funkcjonalnosc w porownaniu do Rp a co dopiero do Bossa.

[Marcin U2]

A co jeśli chodzi o obsługę poda ? Jest bardzo skomplikowana czy raczej intuicyjna ? Ktoś pisał, że boss bardziej nadaję się do studia i domu i nie daje takiej satysfakcji w grze na żywo  nie wiem czy to prawda ale chyba wybór poda będzie korzystniejszy choćby dlatego, że pod ma dobrze rozwinięte zaplecze gotowych ustawień w internecie.

[Łukasz U2]

Sam układ przycisków nie daję Ci takiej wygody jak dwu-rzędowy Pod. A w przypadku U2 mnogość dostępnych w tym samym czasie presetów to podstawa

https://www.youtube.com/watch?v=J5V2WJ6xIwM

 

Tutaj masz mój wstępny preset z RP1000 do AIWIY Jeszcze trochę szlifów , da się na prawdę to brzmienie jakoś tam wypracować. Przy czym w Pod 500 możliwości masz jeszcze większe.  Komfort z pewnością też , miałem kiedyś pod nogą Bossa i te 5 przycisków lekko podcina jednak skrzydła

[Marcin U2]

Naprawdę dobry sound, szacun  . Właśnie sprawdziłem ogłoszenia na grupach gitarowych na fb, olx i allegro ale nigdzie nie ma niestety do sprzedania poda w mojej okolicy gdyż chciałbym go ograć i ktoś żeby mi wytłumaczył co i jak. Myślę, że jak do niedzieli nie znajdę jakieś oferty z podem to kupie tego bossa chociaż pod jest lepszy bo gdy słuchałem symulacji wzmacniaczy to kilka tylko brzmi fajnie w bossie a w podzie dobrze brzmiących jest ich więcej.

[Łukasz U2]

Myślę że instrukcja wystarczy , RP był w sumie moim pierwszym multiefektem , i w miarę do wszystkiego się dokopałem (częstotliwości itp ) Podłączenie też rozrysowane raczej intuicyjnie. Chyba że grasz z mikserem ja mam prostą petlę mutli - kostki - wzmacniacz A co do ogrania , myślę że jest to ciężkie. Ograć możesz gitarę , kostkę. Multi ma taką game możliwości że ogrywanie go zajęło mi kilka tygodni Średnio na jeden numer żeby go tak ładnie dźwiekowo wymasterować schodzi się około tygodnia AIWYI dalej w fazie szlifu Także ogranie takiego sprzętu na szybko jest de facto ciężkie :/

[Marcin U2]

Tak wiem ale przynajmniej mogę powierzchownie sprawdzić czy wszystko w miarę gra. Gdyby nic ciekawego się nie znalazło i tak zapewne będzie to gdy będę miał troszkę ogarniętego Bossa to ponagrywam jakieś próbki U2 i zobaczymy jak to będzie grało .

[OneLazyBastard]

Jeśli chodzi o prostotę obsługi, to kupując multi po prostu się je*iesz w dziesiątkach ustawień, dopóki tego nie rozkminisz. Tyle. Innej drogi nie ma. Chyba, że w nie-PODach rozkminione to jest lepiej.

 

Jeśli chodzi o modele wzmaków - POD zjada Bossa.

Jeśli chodzi o symulacje efektów - Boss jest kapkę lepszy od PODa.

 

Nie inwestuj w drogie kable, nie ma to sensu, nie zauważysz różnicy. Planet Waves w zupełności styknie (a jeszcze lepiej, jak kable zrobisz sam, o ile Ci się chce).

 

Ewentualnie pomyśl o M13, który jest trochę tańszy używany. Ale wtedy nie masz symulacji wzmaków. O ile do czegokolwiek Ci się przydadzą (nagrywanie w studio, covery w domu, itd.).

 

Mnie do HD500 ostatecznie przekonało to nagranie (choć tu jest M13, ale to te same modele):

https://www.youtube.com/watch?v=qOe6huKUFCY

[Marcin U2]

Kupiłem poda hd 500 już powgrywałem gotowe ustawienia na U2 ale też sam próbuję coś ustawić(już Winter nawet nieźle mi wyszło ) Kable kupiłem takie sobie trochę po taniości ale działają spoko .

[OneLazyBastard]

No i graty!