Skocz do zawartości


Zdjęcie

Bullet The Blue Sky [ewolucja utworu]


18 replies to this topic

#1 //The Fly//

//The Fly//

    Użytkownik

  • Members
  • 1 013 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 08 czerwca 2007 - 19:58

Wykonanie i brzmienie jednego z najbardziej poruszających utworów U2 jaki powstał. Porównajcie Bulleta z czasów TJT i z czasów VT. Widać (a raczej słychać) wyraźną różnicę. Dlaczego właśnie ten utwór? Ponieważ wydaje mi sie iż przeszedł on naintensywniejszą metamorfozę na przestrzeni lat 1987 - 2006, ze wszyskich utworów U2 granych na żywo. Postaram się trochę przybliżyć Wam tę swoistą ewolucje. Ekspertem nie jestem, więc prosze o wyrozumiałość ;)

1987 - Bullet grany "żywcem" z albumu. Nie ma tu jakichś ciekawych wplątań, czy wolnych solówek.

1989 - Tu mamy już wstęp. Utwór otwiera piosenka "The Star Spangled Banner". Potem wszytko idzie zgodnie z wersją studyjną. Jeśli mnie słuch nie myli, to ciut solówka ulega zmianie.

1992-93 - Radykalnej zmianie ulega solówka. Riff staje się cięższy i ostrzejszy. Edge gra też inaczej podczas zwrotek. Ogólnie cały utwór grany jest w szybszym tempie.

1997-98 - Jeśli chodzi o Edga to gra podobnie jak na ZooTV. I zwrotke i solówkę. Zmienia sie perkusja Larrego... Coś jakby "funk"...

2001 - Moim zdaniem czas najlepiej brzmiących i najostrzejszych Bulletów. Solówka Edga powala. Larry wraca do partii studyjnej. I ta przerwa miedzy ostatnim refrenem, a solówką Edga... Cisza... A potem gitara jakby jasny grom o ziemie uderzał... Elevation Tour... ;)

2005-06 - Wstęp Larrego - partia z "SBS". Utwór podobny do wersji z ET. Jednak solówka delikatniejsza... nawet najdelikatniejsza. Chociaż poruszająca. I snippet "THTBA" i "WJCMH".

Za niedopowiedzenia sory. Poprawcie mnie... ;)

#2 Guest_depe_*

Guest_depe_*
  • Guests

Napisano 08 czerwca 2007 - 20:05

Pozwolę sobie wkleić artykuł Zbycha, świetna rzecz, polecam wszystkim.

"W SKALI BULLETA
Czyli przewodnik po najlepszych wersjach Bullet The Blue Sky.

Across the field you see the sky ripped open
See the rain through a gaping wound
Pounding on the women and children
Who run
Into the arms Of America



1) OUTSIDE BROADCAST (Toronto 05-09-1992)
Jeżeli szukać U2 brzmiącego jak rasowy zespół heavy to trudno o lepszy wybór. Nigdy przedtem i nigdy potem nie brzmieli tak potężnie i ciężko. Jest to Zoo TV at it's best czyli Outside Broadcast w Ameryce jesień 1992.
Wokal Bono jest lekko przetworzony i to może nie wszystkim się podobać, ale stronie muzycznej nie można absolutnie nic zarzucić. Po prostu maksymalne wykonanie utworu. Edge brzmi tu jak demon... oczywiście gitary. Kanonada dźwięków, niesamowite budowanie nastroju, Hendrixowskie solo i moment który robi największe wrażenie... slapping them down, slapping them down a w tle szarpnięcia gitary niczym serie z karabinu maszynowego.

2) MARK CHAPMAN (Boston 6.6.2001, Kolonia 12.07.2001, New York 17.06.2001)

W trakcie Elevation Tour Bullet odrodził się jak feniks z popiołów. Tuż przed nagrywanymi na potrzeby DVD/VHS bostońskich koncertów Bono rozszerzył tekst... to raczej nie była improwizacja, a świadome dolanie oliwy do ognia. Bullet A.D. 2001 to troszkę wypadkowa wersji ZooTV / PopMart. Ciężki ale transowy zarazem. Solo Edge'a nie jest aż tak porywające jak w 92/93 ale tuż po nim następuje niesamowita wibracja... Bono zaczyna nową część tekstu, a w warstwie muzycznej łoskot delikatnie szarpanej gitary mający w sobie coś z dźwięku nadlatującego helikoptera... Bono w Bostonie deklamuje dość spokojnie, ale dwa tygodnie później w Nowym Jorku wyrzuca z siebie słowa z niesamowitą wściekłością. Genialne zakończenie... atmosfera jest tak napięta że wręcz nie do wytrzymania... perfekcja!

3) ZOOROPA Lipiec / Sierpień 93 (np. Dublin 28.8.93)

Dalsza ewolucja Zoo TV, niestety Bullet 93 to tylko daleki krewny tego z Outside Broadcast. Nadal ciężki, a w oprawie wizualnej nawet potężniejszy płonące krzyże zmieniające się w sfastyki, ale brak tylu smaczków gitarowych. Bono śpiewa też z mniejszą pasją. Na Outside Broadcast zdarzało mu się przeklinać... four, four fucking hundreds co podgrzewało jeszcze atmosferę. Przy slapping them down grają wolniej, trochę bez przekonania... Dlaczego więc ten Bullet jest tak wysoko?
Intro niesamowite przejście z melancholijnego fragmentu The First Time w Bulleta. W ułamku sekundy eksplozja hałasu - zasada kontrastu potęguje efekt - Bono krzyczący Love! Wyśmienite solo, bardzo fajne jazgoty przy wyliczance i wibrujące dźwięki przy Outside it's America. Naprawdę dobry Bullet. Chyba najbardziej przesycone emocjami wykonanie to Londyn 11 i 12 sierpnia 93, gdzie Bono wściekły po połączeniach z Sarajewem wykrzyczał "America Where the fuck are you? Fuck you United Kingdom, Fuck you France, Fuck you Germany... Zoo-nited nations, Zoo-nited nations!".

4) POPMART Leeds 28.08.1997

Popmartowy Bullet, choć kapitalnie odmieniony, odpowiada mi najmniej. Ten z Leeds ma w sobie jednak trochę tej bulletowej magii. Początek standardowy, ale już po 40 sekundach uderza w nas szarpana symfonia przetworzonego dźwięku. Edge używał tu echa i innych cudownych pudełeczek więcej niż kiedykolwiek. Nawet solo trzęsie się bardziej niż zwykle. W tle króluje groove, ale to nie tylko Adam & Larry, jest tam jeszcze kilka sampli odtwarzanych z taśmy. Wyraźnie wychodzących na pierwszy plan po solówce. Bardzo transowy motyw, ale Edge się nie poddaje i przy outside... przebija się przez ten groove. Delikatne - niczym dzwoneczki, uderzenia w struny na główce gryfu (co widać doskonale w Meksyku). Całość mimo dźwiękowej świeżości nie ma tego charakterystycznego ładunku emocjonalnego.

5) Elevation Tour inne (LA 19.11.01, Wiedeń 27.07.01, Phoenix 23.11.01)

W trakcie Elevation Tour Bullet ewoluował, a dzięki licznym bootlegom, możemy doskonale przyjrzeć się tej drodze. Zapewne w trakcie Zoo TV było podobnie, ale z tamtego okresu bootlegów jest znacznie mniej a ich jakość często wręcz uniemożliwia wyłapywanie smaczków.
Muzycznie zmieniało się niewiele ogólny szkielet był taki sam jak na bostońskim różne były jednak zakończenia. Początek trasy to standardowy tekst, z cytowanymi przez Bono fragmentami Young America. Pod koniec maja zamiast outside Bono krzyczał tylko Mark Chapman. Od Bostońskich koncertów już na stałe zadomowiła się przemowa o Marku Chapmanie. W miastach gdzie grali dwa koncerty - Chapman pojawiał się pierwszej nocy, a drugiej Outside... Uk, Usa, Russia, China. Po 11tym września ze wzglądu na political correctness Chapman (niestety!) stracił prawo bytu. Zwłaszcza że grali koncerty tylko w USA. Zrezygnowano z filmu z Ch.Hestonem i powrócono do wersji standardowej outside- America. Warto zauważyć, że przed Bulletem odtwarzano muzykę kojarzącą się z islamem.
Nawet gdy zabrakło Chapmana, Bullet nadal przesiąknięty jest emocjami... we Wiedniu Bono fantastycznie zaimprowizował w wyliczance outside... uk, france nagle wykrzyknął: zooropa, zooropa! Na 3rd Leg w Stanach brak Chapmana rekompensowała gra Edge'a. On chyba uwielbia ten utwór prawie zawsze szuka nowych dźwięków w części po solówce, inne efekty, dłuższe opóźnienia, większy pogłos... szczególnie polecam Los Angeles 19.11 i Phoenix 23.11. Dźwięki po solówce po prostu kładą na łopatki, a w samej końcówce fantastyczny helikopter i na dodatek Bono z fragmentem Young America prawie Chapman! (a muzycznie nawet lepiej!)

6) STUDIO The Joshua Tree 1987

Bullet na Joshua to pain in the ass dla większości pubów iprzypadkowych słuchaczy. Po przebojowej trójcy Streets, ISHFWILF, WOWU porażające (jak na U2) wejście perkusji, po chwili dołącza reszta zespołu i zaczyna się jeden z najwspanialszych utworów U2. Bono w prawdzie nie krzyczy, ale początek śpiewa z wyszczerzonymi zębami. Przy pobieżnym przesłuchaniu można by rzec że dominują tu Larry i Adam (którego bas wyeksponowany jest do granic możliwości). Edge'a jest bardzo dużo, ale poza solówką jest to raczej tło dla sekcji. Dopiero uważne słuchanie pozwala wychwycić potencjał gitarowy drzemiący w tym utworze czyli to co zrealizowano na Outside Broadcast. Bardzo dobry utwór ale podobnie jak Please czy Mysterious Ways - jego wartość i ponadczasowość ujawniają się dopiero na koncertach. Tu brakuje tego niesamowitego pokładu emocji... Bono z reflektorem, dramatycznej, często przeciąganej wyliczanki, i niesamowitych improwizacji Edge'a.

7) RATTLE AND HUM Tempe 20.XII.87

Nie znoszę sposobu w jaki Bono śpiewa tu ten utwór - jakby przez nos, rekompensuje to trochę jego przemowa, nie tak dramatyczna jak Chapman, ale i tak robiąca spore wrażenie. Muzycznie, bardzo podobnie do studia, choć wyliczanka jest już podkreślona potężnymi uderzeniami Larrego.

# So I'm back in my hotel room with Johnnie Coltrane and the love supreme
# In the next room I hear some woman scream out that her lover's turning off
# Turning on the television. And I can't tell the difference between
# ABC news, Hill Street Blues and a preacher on the old time gospel hour
# stealing money from the sick and the old. Well the God I believe in isn't
# short of cash, mister. I feel a long way from the hills of San Salvador
# where the sky is ripped open and the rain pours through a gaping wound
# pelting the women and children...pelting the women and children...who run
# ...who run...into the arms...of America

I oto jestem znów w my pokoju hotelowym z Johnem Coltrane i Love Supreme. W pokoju obok słyszę jakąś kobietę wykrzykującą że jej kochanek na przemian włącza i wyłącza telewizor. A ja nie mogę rozróżnić wiadomości ABC, Bluesa z Hill Street i kaznodziei kradnącego pieniądze starym i chorym.. Cóż... Bóg którego ja wyznaję - nie jest ubogim gościem. Jestem daleko od wzgórz San Salvadoru, gdzie niebo jest szeroko rozdarte a deszcz pada przez otwartą ranę, poganiając kobiety i dzieci, poganiając kobiety i dzieci... które biegną... w ramiona... Ameryki.

but I can feel the cold steel,
I can feel the cold steel...
and I can make a wound that won't heal,
I can make a wound that won't heal...
38 millimeters, like the police
I'm at the door with John and Yoko living
love and peace,
and love and peace, and love and peace
feel like an old shoe, a re-release, soon to be deceased
Pull the trigger
the rock n roll mania is bigger than Jesus on a bumper sticker
My pulse is racing, my eyes are chasing...
for an autograph, I've been waiting
there's no escaping, history's taken
Hey John:
The war is over,
we don't need your help,
Americas making war on itself
676,000 will go down
in the streets of America
with a bullet, in the next 20 years
20 years, these bitter tears
in a business of bitter tears
more body bags then Vietnam
What's my name?

A ja czuję zimną stal,
Czuję zimną stal
Mogę zrobić ranę, która się nie zagoi
Ranę która się nie zagoi
38mm, jak policja
Jestem przy drzwiach z Johnem i Yoko żyjącymi w miłości i pokoju, miłości i pokoju
Czuję się jak stary but, wkrótce mający umrzeć
Naciśnij spust,
r'n'r mania większa niż naklejka z Jezusem na tylnym zderzaku
Rośnie puls, moje oczy gonią
za autografem na który czekałem
Nie ma ucieczki, historia się dokonuje
John!
Wojna skończona, nie potrzebna nam twa pomoc
Ameryka wojuje ze samą sobą
676 tysięcy zginie na ulicach Ameryki
z kulą w głowie, w ciągu najbliższych 20 lat
Dwudziestu lat!
Te gorzkie łzy w interesie gorzkich łez
Więcej toreb na ciała niż w Wietnamie
Jak się nazywam? Mark Chapman"

Autor tekstu: Zbych

PS
Zbychu! Czas by 'Bulletologię' poszerzyć o wersję z Vertigo Tour..
PS2
Inne Zbychowe U2logie

#3 Yasiu

Yasiu

    .

  • Members
  • 2 675 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Kraków

Napisano 08 czerwca 2007 - 20:38

No co do przemiany, to zdecydowanie Bullet zmienił się najbardziej. Na 2 miejscu pod względem przemian mógłby być The Fly, potem może One...

Ja najbardziej lubię ZooTV wersję, za przetworzony dźwięk, sposób gry Edge'a i tą solówę... Jak on tam gra, Jezusie słodki :) A poza tym uwielbiam równie mocno wersję z Vertigo Tour, tu zaś za to wyciszenie, delikatną ale jakże poruszająca i wymowną solówką i wstawkami z Hands that built America, Please, Jonny Comes Home itd :)

Ten utwór ma w sobie większą magię niż One czy Still Haven't Found. To więcej niż piosenka, to hymn. To więcej niż tekst, to przesłanie. Z racji swojej budowy i charakteru jego popularność jest głownie wsród fanów, bywa. Ale to przede wszystkim 5+ minut w czasie każdego koncertu, kiedy Edge może pokazać co umie i zagrać co mu pod palce przyjdzie i zawsze będzie to piękne. Szkoda tylko że Bono próbuje się wpieprzyć na widok np. biegając po scenie z parasolką albo innymi CoeXisTami :P

magiczny utwór

tyle na ten temat

#4 Guest_MacPhisto18_*

Guest_MacPhisto18_*
  • Guests

Napisano 08 czerwca 2007 - 20:46

Dla mnie najlepsze Bullety są z Elevation Tour i nic ich nie pobije :D Edge gra tam niesamowicie i to połączenie z basem Adama daje coś czego moge słuchać godzinami. Najsłabsze natomiast są z VT, moim zdaniem zabili tą piosenke takim lekkim graniem, zwłaszcza Edka :angry:

#5 //The Fly//

//The Fly//

    Użytkownik

  • Members
  • 1 013 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 09 czerwca 2007 - 20:45

1) OUTSIDE BROADCAST (Toronto 05-09-1992)
Jeżeli szukać U2 brzmiącego jak rasowy zespół heavy to trudno o lepszy wybór. Nigdy przedtem i nigdy potem nie brzmieli tak potężnie i ciężko. Jest to Zoo TV at it's best czyli Outside Broadcast w Ameryce jesień 1992.
Wokal Bono jest lekko przetworzony i to może nie wszystkim się podobać, ale stronie muzycznej nie można absolutnie nic zarzucić. Po prostu maksymalne wykonanie utworu. Edge brzmi tu jak demon... oczywiście gitary. Kanonada dźwięków, niesamowite budowanie nastroju, Hendrixowskie solo i moment który robi największe wrażenie... slapping them down, slapping them down a w tle szarpnięcia gitary niczym serie z karabinu maszynowego.


Czy ktoś może wrzucić tu tą wersję?

#6 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 10 czerwca 2007 - 11:01

Można tej wersji zarzucić przede wszystkim to, że jest za szybka ( jak wszystkie z Zoo TV ), więc ciężko tu mówić o jakimś heavy. Heavy to było na Elevation Tour.
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#7 Guest_u2megafan_*

Guest_u2megafan_*
  • Guests

Napisano 19 lipca 2007 - 19:09

Najsłabsze natomiast są z VT, moim zdaniem zabili tą piosenke takim lekkim graniem, zwłaszcza Edka

Zagadzam się. Zresztą klika kawałków z lat osiemdziesiątych chłopaki "uśpili" grając zbyt lekko i spokojnie. Przychodzi mi tu do głowy Pride, który został zaśpiewany np. w Chicago dzwięcznie i pięknie, ale łagodnie, spokojnie, bez mocy. ;)

#8 Witas

Witas

    Użytkownik

  • Members
  • 7 064 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 19 lipca 2007 - 22:33

Moim zdaniem Pride właśnie troszeczkę zyskało w porównaniu do poprzednich tras, w takim np. Sao Paulo było nawet energetycznie :) Sorry za OT.

#9 matt

matt

    Użytkownik

  • Members
  • 996 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Konin

Napisano 19 lipca 2007 - 22:54

Moim zdaniem Pride właśnie troszeczkę zyskało w porównaniu do poprzednich tras, w takim np. Sao Paulo było nawet energetycznie :) Sorry za OT.

Ja uwazam, ze na ET Pride bylo bardziej zywe niz na VT ;) Cale ET bylo bardzo energiczne i wspomniany juz wczesniej bullet z tego okresu brzmiał rewelacyjnie ;)

#10 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 20 lipca 2007 - 12:09

Na ET Pride było wolne i słabe. Za to Pride vertigowe to najlepsze Pride co najmniej od Joshua Tree Tour.
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#11 matt

matt

    Użytkownik

  • Members
  • 996 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Konin

Napisano 20 lipca 2007 - 12:38

Na ET Pride było wolne i słabe. Za to Pride vertigowe to najlepsze Pride co najmniej od Joshua Tree Tour.


Jak dla kogo słabe, dla mnie o wiele lepsze niz na VT, wokal Bono podczas ET byl o wiele żywszy ;)

#12 Marysieńka. love U2

Marysieńka. love U2

    Użytkownik

  • Members
  • 697 Postów
  • Skąd:wyspa skarbów

Napisano 20 lipca 2007 - 12:53

Najlepsze Bullety ..... to dla mnie trasy VT I ET. ;)

#13 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 20 lipca 2007 - 13:36

Jak dla kogo słabe, dla mnie o wiele lepsze niz na VT, wokal Bono podczas ET byl o wiele żywszy ;)


Zwłaszcza jak chrypiał na niektórych europejskich. Na VT był zdecydowanie stabilniejszy, zostało mi jeszcze ok. 20 koncertów do przesłuchania, ale na razie nie zanotowałem jakiś szczególnie słabszych występów w jego wykonaniu. A z ET wskazałbym co najmniej kilka ( Berlin np. ).
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#14 matt

matt

    Użytkownik

  • Members
  • 996 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Konin

Napisano 20 lipca 2007 - 13:41

Zwłaszcza jak chrypiał na niektórych europejskich. Na VT był zdecydowanie stabilniejszy, zostało mi jeszcze ok. 20 koncertów do przesłuchania, ale na razie nie zanotowałem jakiś szczególnie słabszych występów w jego wykonaniu. A z ET wskazałbym co najmniej kilka ( Berlin np. ).


Ale mnie chodzi ogólnie o jego głos na ET a nie kilka koncertów na których miał problemy z głosem

#15 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 20 lipca 2007 - 13:49

Ale mnie chodzi ogólnie o jego głos na ET a nie kilka koncertów na których miał problemy z głosem


Mi chodzi o to samo, przecież napisałem.
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#16 matt

matt

    Użytkownik

  • Members
  • 996 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Konin

Napisano 20 lipca 2007 - 14:05

To dlaczego mowisz o kilku koncertowych wpadkach na ET?

#17 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 20 lipca 2007 - 15:11

Na VT był zdecydowanie stabilniejszy, zostało mi jeszcze ok. 20 koncertów do przesłuchania, ale na razie nie zanotowałem jakiś szczególnie słabszych występów w jego wykonaniu. A z ET wskazałbym co najmniej kilka ( Berlin np. ).
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#18 matt

matt

    Użytkownik

  • Members
  • 996 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Konin

Napisano 20 lipca 2007 - 16:08

To juz wiem, nie zmienia to faktu, ze moim zdaniem jego barwa głosu na ET byla ciekawsza i jak juz napisalem zywsza

#19 ALICE

ALICE

    Boomerang

  • Members
  • 744 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:Kwidzyn

Napisano 26 września 2007 - 13:27

Bullet z ET wymiata, aż mnie zawsze ciary przechodzą :P ;)



Dodaj odpowiedź



  


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych