Skocz do zawartości


Zdjęcie

U2 iNNOCENCE + eXPERIENCE Tour 2015 - Podsumowanie


  • Please log in to reply
19 replies to this topic

#1 Jacob

Jacob

    Użytkownik

  • U2 FAQ MAKER
  • 3 332 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 08 grudnia 2015 - 18:17

Koncerty w 2015 roku za nami. W gruncie rzeczy nie wiadomo czy skończył się po prostu drugi leg czy też cała trasa I+E dobiegła końca. Pozostaje czekać na jakiekolwiek oficjalne obwieszczenia zespołu. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to idealna okazja do podsumowania tego co do tej pory zaprezentowali nam chłopcy :)

 

Zachęcam do dzielenia się swoimi przemyśleniami. Czy to w formie opisowej czy też np. podzielone na sekcje. ,,Najlepsze/najgorsze/najlepsze ever/najgorsze ever/najzabawniejsze itp.".

 

 



#2 Max

Max

    nocny tabaskowicz

  • Moderatorzy
  • 9 091 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:The Joshua Tree National Park, CA

Napisano 08 grudnia 2015 - 19:44

Ciężko uwierzyć, że ostatni Paryż to koniec trasy. Zespół ani się nie pożegnał, ani nie podziękował U2 crew, fanom, itp. itd. Bankowo będzie kontynuacja.



#3 One_U2 - fan 30

One_U2 - fan 30

    FLY

  • Members
  • 867 Postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 08 grudnia 2015 - 20:03

Ciężko uwierzyć, że ostatni Paryż to koniec trasy. Zespół ani się nie pożegnał, ani nie podziękował U2 crew, fanom, itp. itd. Bankowo będzie kontynuacja.

Jaki koniec trasy. Zespół wraca na scenę w 2016 ;) z nową płytą. :D



#4 Jacob

Jacob

    Użytkownik

  • U2 FAQ MAKER
  • 3 332 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 08 grudnia 2015 - 20:10

Jasne, nie sposób twierdzić, że zespół już teraz wie iż kontynuacji trasy nie będzie. To w ogóle nie wchodzi w grę. Najpewniej zamierzają zacząć 3 leg zaraz po wydaniu SOE, co z kolei przewidują na drugą połowę przyszłego roku (wrzesień wydaje się być idealny, pokrywa się z 40-leciem zespołu i do tego nawiązuje do daty wydania SOI, Apple itp. itd.). Jednak nie oszukujmy się - dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. Wiemy jak to wygląda w przypadku U2, nie pozwolą sobie na wydanie płyty która nie będzie przynajmniej w 95% spełniała ich oczekiwań. Jak pokazują przykłady poprzednich płyt potrzebują nie miesięcy, a lat aby wypracować materiał. Nie wiemy na jakim etapie produkcji jest aktualnie nowy krążek, ale biorąc pod uwagę tryb życia w trasie zapewne jest w powijakach. Tak więc biorąc pod uwagę negatywny scenariusz może dojść do czegoś co określiłbym mianem ,,rozmycia". Czas będzie płynął, terminy się dublowały, a płyty wciąż będzie brak. Jeśli nie w 2016 to ciężko sobie wyobrazić by zespół wznowił trasę pod tą samą nazwą w roku 2017, 2018 czy 2019. Nie wiem czy w ogóle były już takie przypadki w historii muzyki, aby jedna trasa koncertowa była zawieszona na okres kilku lat? :D Tak więc to jest główne zagrożenie w moim odczuciu - ich perfekcjonizm i ambicje. Jeśli nie wydadzą nowej płyty do października 2016 roku to moim zdaniem możemy się pożegnać z szansami na SOE jak i dalsze legi I+E Tour. Projekt pójdzie do kosza i zaczną się kolejne lata posuchy. No ale to jest czarny scenariusz, liczmy, że dostaną jakieś wielkie natchnienie w ciągu kolejnych miesięcy i stworzą świetną płytę z którą będą mogli ruszyć w dalszą ,,wycieczkę" po świecie. 

 

To tyle tematem ,,krótkiego" wstępu, ponawiam zachętę do umieszczania tu swoich podsumowań trasy w roku 2015. Swoje również zamieszczę wkrótce.



#5 Owłos

Owłos

    Użytkownik

  • Members
  • 5 525 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Órsynuw

Napisano 09 grudnia 2015 - 09:46

Z jednej strony trudno uwierzyć, żeby to był koniec trasy. Bo Apple, bo Live Nation, bo pieniądze, bo Innocence AND EXPERIENCE. Ale od czasu kiedy zagrali Scarlet na Antypodach - nie wykluczam niczego :D Zarówno in plus jak i in minus. Bardzo martwią te ploty, że odwołali rezerwacje na przyszły rok i przedłużyli automatycznie subskrypcje U2.com.

 

Co do samej trasy, tak naprawdę niewiele jej było trzeba, żebym uznał ją za świetną. Odrobinę więcej rotacji na początku:

- Vertigo zamieniać z Elevation i być może Get On Your Boots?

- Dorzucić 11 O'clock do rotacji być może czasem rezygnować z I Will Follow

- Grać SBS normalnie/inaczej niż teraz

- No i duża zmiana, czyli to co się dzieje w bisach. Niestety, COBL jest najgorszym otwieraczem encorów "like since ever". Ja bym chętnie tam widział TIWYCRMN (ta wchodząca gitara w całkowitej ciemności byłaby super, mówię wam!) a potem coś co nie jest BD ALBO BD tylko w ciekawej aranżacji (coś a'la intro 360?). 

 

That would be it. Oczywiście biorąc pod uwagę, że grają 8 razy w jednym miejscu tak niewielka mimo wszystko rotacja nie wygląda zbyt dobrze. Ale na Europę już to by dobrze wyglądało. I całkiem realnie moim zdaniem. 

 

Kupiłem całe to teatrum "let's go down the Cedarwood Road" i Invisible razem z Even Better na potrzeby ekranu. Kupuję blok "Bulletowy". Naprawdę jest git. Tylko te bisy tak strasznie nie pasują...


"I went out there
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"

#6 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 09 grudnia 2015 - 12:10

W zasadzie zgadzam się z Owłosem - najbardziej bolą niewykorzystane możliwości i to możliwości nie jakieś potencjalne, tylko zupełnie realnie istniejące, tzn. przećwiczone. Przygotowanych do grania od samego początku trasy Numb, No Line On The Horizon, Running To Stand Still, Playboy Mansion (!) czy One Step Closer nie usłyszeliśmy do samego końca. Przygotowanym na pojedyncze show w Roxy 11 O'Clock czy The Ocean też nie dano szansy ani razu, choć, wykorzystując slot nr 2, można to było zrobić w każdej chwili, z marszu. Specjalnie przygotowaną nową wersję Magnificent zagrano raz. Tak samo jednorazowo pojawiło się Zoo Station; Crystal Ballroom, w tym uzupełnione o wyraźnie przećwiczony snippet z Miss You - dwa razy, California trzy razy etc. Ostatecznie więc obietnice "two-different-setlists" zakończyły się z grubsza rżnięciem na zmianę Desire i Elevation. Podkreślam, że nigdy nie byłem jakimś wielkim zwolennikiem odgrywania co noc znacząco zmienionych setlist - i w przypadku każdej z poprzednich tras zapewne nie byłbym jakoś szczególnie rozczarowany systemem z IE. Ale chodzi właśnie nie tyle o kostnienie setów samo w sobie, co o tak drastyczne odejście od pierwotnych założeń, którego w żaden sposób nie uzasadniają tłumaczenia choćby Williego Williamsa (że nie wyobrażał sobie, by pozbawiać publiczność na którymkolwiek koncercie radości z oglądania Bono chodzącego w ekranie po Cedarwood Road czy polewającego wodą The Edge'a w Untilu - super, nawet zgoda, tylko co to ma wspólnego np. z e-stage?).

 

Kolejny minus to brak jakiejkolwiek "premiery", tzn. kawałka, który nigdy wcześniej nie był grany na żywo. W ciągu pierwszych dwóch legów (już pomijając kolejne) 360 mieliśmy choćby Electrical Storm; na VT - znowu, porównując jedynie dwa pierwsze legi, w zasadzie można byłoby wskazać Miss Sarajevo, które wprawdzie formalnie zapremierowało na Popmarcie w Sarajewie, ale był to przypadek pojedynczy i wyjątkowy. Tym samym pod tym względem powróciliśmy do niezasługujących na aprobatę standardów wcześniejszych tras, wydawałoby się już zarzuconych. Podobnie ma się sytuacja z wielkimi powrotami - October należy docenić, ale to drobny utworek, od zawsze spełniający funkcję raczej przerywnika; Two Hearts pojawiało się okazjonalnie i nie było stałym punktem setu; nie da się tego porównać z Unforgettable Fire i Ultraviolet z 360, albo Running To Stand Still czy Electric Co. z VT. 


Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#7 Łukasz U2

Łukasz U2

    Użytkownik

  • Members
  • 3 501 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa

Napisano 09 grudnia 2015 - 18:56

Z perspektywy człowieka który widział koncert jako pierwsza uderza koncepcja sceny , i rzeczywistej bliskości zespołu z każdego możliwego kąta. Ma na to wpływ na pewno wielkość hali ale chociażby w Mercedes-Benz przy wejściu Bono na scenę przez chwilę ciężko mi było uwierzyć że widzę go z tak bliska :P

Zdecydowanie na plus , interakcje z fanami czy to tańce czy odegrane wspólnie numery na pewno to dla nich pamiątka na całe życie. Wizualizacje , ekran wiadomo - miazga. Forma zespołu też w górnych rejestrach , Bono dawno tak nie szalał a i głosowo ( oprócz wyjątków) dawał radę , Edek się w końcu rozegrał , no absolutny mój faworyt na tej trasie czyli Adam :D Niesamowity wesołek się z niego zrobił a i Larry bił w bębny jak trzeba. Pierwszy leg świetny , szukali złotego środka zagrali masę kawałków nikt nie wspomniał o When Love Comes To Town a to jeden z najznakomitszych powrotów ! Jedyny słuszny otwieracz dla encora czyli Miracle Drug niestety porzucony po dwóch próbach z niewytłumaczalnych powodów , The Troubles usilnie próbowali wpleść ale coś w niej nie grało do końca , chyba jednak lepiej sprawdza się na płycie. Strasznie szkoda Californii , świetnie wyszła na głownej scenie na 'e' już niestety mniej , a że Światełka zostały zabetonowane w bisie wraz z BD to również bezpowrotnie przepadła.  Reszta numerów fajnie wirowała , (to jedno świetne wykonanie Crystal Ballroom , gorsze LH ale zawsze ) należy też podkreślić przecudowne wykonania Bad ze snippetem Moment Of Surrender - absolutna magia. Kilka niespodzianek jak Lou Reed też wypaliło. Leg się skończył nadeszła Europa. Wszyscy czekaliśmy na jakieś zmiany dostaliśmy w sumie to samo. Tyle że jeszcze bardziej skostniałe :P Mimo wszystko fajne przejście z Zooropą ( jednak lepsze od The Hands That Bult America) świetny powrót October (zawsze marzyłem żeby to usłyszeć) wiadomo Gloria i nadal mocno trzymająca się forma od strony muzycznej. Numery z SoI też brzmiące nieźle a niektóre coraz lepiej wręcz (Iris , Cedarwood Road) szybki powrót Zoo Station (ale za to jaki) i pod koniec niezłe kolaboracje z Patti i wiadome zakończenie legu + począwszy od Belfastu jedne z najlepszych wersji Bullet The Blue Sky ever. Mimo wszystko boli trochę brak tej różnorodności szczególnie po takich a nie innych obietnicach. Zapamiętam do końca życia ślęczenie przy streamach ( w ogóle to jest też wielki plus , streamy na których możemy w miarę przesłuchać cały koncert - przypomnijcie sobie co się działo jeszcze za czasów 360 tour - technologia jeszcze w powijakach) i wylew za każdym razem gdy z głośników dobiegały pierwsze takty Elevation które na prawdę zostało już niemiłosiernie zamęczone na tej trasie. Szczerze , narzekałem na to że znowu tłuką Pride ale jednak wspólne śpiewanie tego w Berlinie sprawiło że przekonałem się do tego by tej piosenki z seta nie wywalali szczególnie że umiejscowiona w tak zacnym bloku. Jednak jeśli miałbym coś pernamentnie wywalić to byłoby to Elevation i Beautiful Day. Wiadomo dobrze się przy nich bawiłem ale są zgrane do absolutnego porzygu. Fajne tributy jak dla nas w Berlinie też oczywiście in plus ;) Ogółem udane , mimo wszystko skostniałe dwa legi :P


Watch more TV
I have a vision... Television
Please tell a President to watch more TV
President is not avalaible to Me??? (Mirror Ball Man Zootv Washington Dc)
http://forum.u2guitartutorials.com/

#8 Owłos

Owłos

    Użytkownik

  • Members
  • 5 525 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Órsynuw

Napisano 09 grudnia 2015 - 21:39

Tak, myślę, że When Love Comes to Town to też taki "wielki" powrót, ale Johnny'emu pewnie chodziło o powrót i pozostanie w secie na stałe ;) Albo przynajmniej na jeden leg. Ja również zdecydowanie doceniam October. Miniaturka, pomost - prawda. Ale właściwie umiejscowiony (a tutaj tak jest) ma dużą wartość dodaną. 


"I went out there
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"

#9 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 10 grudnia 2015 - 13:12

Chodziło mi o coś analogicznego z UF i Ultravioletem - o nadanie tym powrotom odpowiedniej oprawy, jakieś "ucelebrowanie" ich. Z October wprawdzie tak się ostatecznie stało, ale patrz mój poprzedni post. When Love.. - to samo, zresztą wynikł on ze śmierci BB Kinga. Ale, oczywiście, doceniam, że U2Logic w tym przypadku nie znalazła zastosowania :D


Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#10 Kike

Kike

    Użytkownik

  • Members
  • 1 322 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 11 grudnia 2015 - 10:56

Przede wszystkim trasa bardzo udana pod względem technicznym. Scena i ekran robiły wrażenie. Ale to też było swego rodzaju przekleństwo trasy. Np. takie SfS czy Cedarwood musiały być ciągle w secie ze względu na animacje na ekranie. Za dużo było skostniałych miejsc, bo piosenki z miejsc 3-13 niezmieniane. W sumie aż 18 utworów granych na każdym koncercie. Na plus utwory z nowej płyty. Osobiście jednak brakowało mi jakiegoś pod koniec koncertu, tam raczej zgrane hity. The Troubles nie wychodziło. Najlepsze na tej trasie zdecydowanie dla mnie RBW, Until (kapitalne przejście), BD, COBL, WOWY, utwory z 2 miejsca w secie - OOC, Electric co., Gloria (super powrót). Sunday powinno być grane tradycyjnie z powerem, jakoś ta wersja mnie nie przekonuje. Na E-stage szkoda wylotu WLCTT, to było świetne, Party Girl, Crystal też powinny być częściej grane. Słaby opener, a raczej dobry, ale pomysł zły z wejściem Bono na scenę i za długim "ooo....". Cieszy częste granie 40. Bad dobre ale coś mi tam brakuje, to nie jest to co w Rzymie 2010. Ogólnie trasa udana, zespół jest w dobrej formie i to najważniejsze.

#11 Owłos

Owłos

    Użytkownik

  • Members
  • 5 525 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Órsynuw

Napisano 11 grudnia 2015 - 11:11

Tutaj veto, uważam, że opener jest bardzo dobry i cieszę się, że niewiele z nim kombinowali. A jak już, to we właściwym kierunku.


"I went out there
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"

#12 Kike

Kike

    Użytkownik

  • Members
  • 1 322 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 11 grudnia 2015 - 11:25

Miracle jako opener jest dobre, ale tak jak mówię, mogłoby to lepiej wyglądać jeśli chodzi o wejście Bono na scenę, oświetlenie (powinno być ciemniej), itp. Tylko to mi od początku nie pasowało.

#13 Jacob

Jacob

    Użytkownik

  • U2 FAQ MAKER
  • 3 332 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 11 grudnia 2015 - 11:39

Co do oświetlenia w Miracle niezmiennie się zgadzam. Gdzieś w połowie People Have The Power powinny zupełnie gasnąć światła w hali i tylko jeden reflektor punktowy skierowany na Boniasa. Przy okazji byłby lepszy efekt wejścia zespołu, bo z daleka nie byłoby widać, że są już na scenie głównej. O ile kojarzę podobne rozwiązanie zastosowali podczas pierwszych koncertów w Vancouver. Tylko, że wtedy Bonias wyłonił się z kulis pod sceną I i nie było tego przejścia przez cały wybieg.



#14 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 11 grudnia 2015 - 12:11

Ja myślę że nie mogli się zdecydować, czy to zrobić tak, jak napisałeś, czy tak, jak na Elevation Tour, czyli wyjście przy pełnych światłach. Więc zrobili coś jakby pomiędzy :P


Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#15 Bremo

Bremo

    Kaka demona

  • Members
  • 1 816 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Ancient Place

Napisano 12 grudnia 2015 - 11:42

Gdzieś w połowie People Have The Power powinny zupełnie gasnąć światła w hali i tylko jeden reflektor punktowy skierowany na Boniasa.

Przecież idea tego wejścia ma zbliżyć zespół do ludzi. To samo było na ET, ciemność i separujący reflektor od razu utworzyłyby dystans.



#16 meHau

meHau

    Użytkownik

  • Members
  • 468 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Zielona Góra

Napisano 26 stycznia 2016 - 20:46

hahaha.

 
Takiego zestawienia się nie spodziewałem ;)
 
Lista, co widział Bono podczas wykonywania utworu Beautiful Day:
 
(zrodlo: http://www.atu2.com/...15-ie-tour.html )
 

LEG 1: NORTH AMERICA
2015-05-14 - Vancouver - "...Nathaniel right in front of me" (fan Nathaniel Crossley brought on stage during the song)
2015-05-15 - Vancouver - "...British Columbia right in front of you"
2015-05-18 - San Jose - "... Bay Area's ??? right in front of you"
2015-05-19 - San Jose - "...Golden Gate Bridge right in front of you"
2015-05-22 - Phoenix - "...white/wild? desert right in front of you"
2015-05-23 - Phoenix - "...I wish your husband come with you"
2015-05-26 - Inglewood - "...see China right in front of you"
2015-05-27 - Inglewood - "See the world red, white and blue. The armed forces return safe for you."
2015-05-28 - West Hollywood - "...see China right in front of you"
2015-05-30 - Inglewood - "...see China right in front of you"
2015-05-31 - Inglewood - "...see China right inside of you"
2015-06-03 - Inglewood - "...space tech right in front of you"
2015-06-06 - Denver - "...Owen right in front of you"
2015-06-07 - Denver - "...see China right in front of you"
2015-06-12 - Montreal - "...see China right in front of you"
2015-06-13 - Montreal - "...see Canada right in front of you"
2015-06-16 - Montreal - "...Israel Palestine right in front of you"
2015-06-17 - Montreal - "...Saudi Arabia right in front of you"
2015-06-24 - Chicago - "...see China right in front of you"
2015-06-25 - Chicago - "...see Chicago right in front of you"
2015-06-28 - Chicago - "...rainbow colors right in front of you"
2015-06-29 - Chicago - "...Adam Clayton right in front of you"
2015-07-02 - Chicago - "...see China right in front of you"
2015-07-06 - Toronto - "...see China right in front of you"
2015-07-07 - Toronto - "...Dave Grohl right in front of you"
2015-07-10 - Boston - "...see China right in front of you"
2015-07-11 - Boston - "...see China right in front of you"
2015-07-14 - Boston - "...see China right in front of you"
2015-07-15 - Boston - "...see China right in front of you"
2015-07-18 - New York - "...Mariana right in front of you" (Adam Clayton's wife)
2015-07-19 - New York - "...see China right in front of you"
2015-07-22 - New York - "...see China right in front of you"
2015-07-23 - New York - "...Jimmy Page right in front of you"
2015-07-26 - New York - "...see China right in front of you"
2015-07-27 - New York - "...Julian Lennon right in front of you"
2015-07-30 - New York - "...Jessica Chastain right in front of you"
2015-07-31 - New York - "...Helena Christensen right in front of you"

LEG 2: EUROPE
2015-09-04 - Turin - "...??? right in front of you"
2015-09-05 - Turin - "...Zucchero right in front of you"
2015-09-08 - Amsterdam - "...Anton Corbijn right in front of you"
2015-09-09 - Amsterdam - "...see China right in front of you"
2015-09-12 - Amsterdam - "...Sal Serrano (???) right in front of you"
2015-09-13 - Amsterdam - "...see China right in front of you"
2015-09-16 - Stockholm - "...Princess Victoria right in front of you"
2015-09-17 - Stockholm - "...Melinda Gates right in front of you"
2015-09-21 - Stockholm - "...Niall ??? right in front of you"
2015-09-22 - Stockholm - "...Björn Ulvaeusis right in front of you"
2015-09-24 - Berlin - "...??? right in front of you"
2015-09-25 - Berlin - "...Abel of the 'Weeknd' right in front of you"
2015-09-28 - Berlin - "...Global Goals right in front of you"
2015-09-29 - Berlin - "...Mrs. Green happy birthday to you"
2015-10-05 - Barcelona - "...Frankie and Guggi right in front of you"
2015-10-06 - Barcelona - "...digital interference gettin' to you"
2015-10-09 - Barcelona - "...Harry and Caroline right in front of you"
2015-10-10 - Barcelona - "...Andrea Corr right in front of you"
2015-10-13 - Antwerp - "...there's Lianna right in front of you" (a young girl brought on stage)
2015-10-14 - Antwerp - "...see China right in front of you"
2015-10-17 - Cologne - "...Nelson Lee right in front of you"
2015-10-18 - Cologne - "...Bill Gates right in front of you"
2015-10-25 - London - "...see China right in front of you"
2015-10-26 - London - "...see China right in front of you"
2015-10-29 - London - "...Paul and Kathy right in front of you" (Paul McGuinness and wife Kathy)
2015-10-30 - London - "...Damien Hirst right in front of you"
2015-11-02 - London - "...Brian Eno right in front of you"
2015-11-03 - London - "...Steve Lillywhite right in front of you"
2015-11-06 - Glasgow - "...Ashley Judd right in front of you"
2015-11-07 - Glasgow - "...Edge, Simple Minds are right in front of you"
2015-11-10 - Paris - "...see China right in front of you"
2015-11-11 - Paris - "...see China right in front of you"
2015-11-18 - Belfast - "...Emma Watson right in front of you"
2015-11-19 - Belfast - "...Liam Cunningham right in front of you"
2015-11-23 - Dublin - "...Dungarvan right in front of you" (or "Don Garvin right in front of you")
2015-11-24 - Dublin - "...Shane MacGowan right in front of you"
2015-11-27 - Dublin - "...Ali Hewson right in front of you"
2015-11-28 - Dublin - "...Nuala and Oisín right in front of you"
2015-12-06 - Paris - "...Damien Rice right in front of you"
2015-12-07 - Paris - "...Paul McGuinness right in front of you"


All I want is...U2!!!

#17 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 26 stycznia 2016 - 21:06

WRESZCIE KTOŚ SIĘ ZORIENTOWAŁ. ŻE COŚ TAKIEGO JEST POTRZEBNE. NALEŻAŁOBY STWORZYĆ TAKĄ LISTĘ DLA WSZYSTKICH WYKONÓW BD ZE WSZYSTKICH TRAS.


Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#18 Jacob

Jacob

    Użytkownik

  • U2 FAQ MAKER
  • 3 332 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 26 stycznia 2016 - 21:22

Heh, zajebiste :D Ktoś miał świetny pomysł.

 

2015-11-18 - Belfast - "...Emma Watson right in front of you"

Emma była na koncercie? Dobrze wiedzieć ^^

 

Ale niestety już znalazłem jedną nieścisłość: na którymś z koncertów w Denver w pierwszym rzędzie byli fani z Polski i padło:,,Poland right in front of you".



#19 Jacob

Jacob

    Użytkownik

  • U2 FAQ MAKER
  • 3 332 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 09 lutego 2016 - 13:38

Moje podsumowanie I+E Tour 2015:

 

POZYTYWY:
- wygląd sceny, funkcjonalność - nie ma się do czego przyczepić, udało się sprostać wysoko postawionym oczekiwaniom po trasie 360, mimo że jak wiadomo trasa miała o wiele bardziej kameralny, halowy charakter.

- opener - Miracle spisało się świetnie!
- sekcja punkrockowa - świetny, klasyczny pomysł na otwarcie koncertu, a gdy do tego dołączyć perełki, które okazjonalnie zdarzało im się zagrać w tej części koncertu pozostaje chylić czoła.
- sekcja nowych utworów - wszystkie świetnie się spisały i ,,żarły" na żywo, do tego ta cała super oprawa, chodzenie Bono po ekranie itp. itd. Moim numerem jeden jest z tej części Song for Someone, piosenka przez wielu hejtowana po premierze, ale w wersji live naprawdę porywała. Jeszcze jak Bono był w świetnej dyspozycji głosowej to już w ogóle wychodziło miodzo. Nic tylko słuchać.
- ,,Moment of surrender" - niby tylko snippetowa namiastka NLOTH, ale JAKA to była namiastka. Okazało się, że ten numer jest absolutnie wielofunkcyjny i równie dobrze sprawdza się jako majestatyczna piosenka ,,na finał" jak i w charakterze snippetowego utworu przejścia pomiędzy dwoma innymi kawałkami
- Bullet - to co oni robili z tą piosenką na tej trasie to jest coś absolutnie genialnego, nie wiem czy to nie były najlepsze wykonania Bullet ever
- sekcja October --> Bullet --> Zooropa --> Streets --> Pride --> WOWY - komentarz zbędny
- akcja z zaproszeniem kilkudziesięcu fanów na scenę w Montrealu (bardziej zintegrować z fanami się już nie da, a przecież takie była koncepcja tej trasy) - genialna sprawa, fantastyczne wspomnienia, oby jeszcze kiedyś to powtórzyli

- granie z fanami na scenie E - mimo że ciągłe katowanie Desire i Angel mogło wydawać się z naszego punktu widzenia nużące to z pewnością takie nie było dla tych licznych wybrańców którym w 2015 udało się wskoczyć na scenę z Irlandczykami i odegrać wspólnie piosenkę lub pofilmować przekaz dla meerkata (w tym nasi dwaj chłopcy z Polski dostąpili tego wyróżnienia)

- Adam - z trasy na trasę ten koleś staje się coraz bardziej cool
- forma Bono - nasz 55-latek był naprawdę na propsie praktycznie przez cały czas trwania trasy, może z kilka gorszych wokalnie koncertów się trafiło ale poza tym bomba
- goście - m.in. Patti Smith, Boss, Noel, Fallon i The Roots, nawet Paul Simon się trafił, sama śmietanka, zresztą nic dziwnego - któż by nie chciał z nimi wystąpić.  

- istny ocean snippetów, chyba nawet padł rekord wszech czasów podczas któregoś koncertu jeśli chodzi o ilość snippetów w secie
- rarytasy setlistowe - pomimo dość skostniałych list zdarzyło się kilka perełkowatych wykonań, nierzadko takich utworów których już chyba tylko bardzo optymistyczni fani spodziewali się usłyszeć (by wspomnieć choćby When Love Comes to Town, Gloria, Lucifer's Hands, Two Hearts Beat As One, In God's Country, Magnificent (przezajebisty aranż, oczywiście od razu porzucony - jak i cała piosenka), Satellite Of Love, Zoo Station)
- znakomite wykonania Bad
- zamykacze - o ile do całej koncepcji bisu można się czepiać to ostatnie piosenki na trasie były naprawdę dobrze dobrane i różnorodne - One, I Still, 40, People Have The Power

NEGATYWY:
- skostnienie tournee w czasie drugiego legu. Jakby wycofanie się na najbardziej zachowacze pozycje i wręcz machinalne odgrywanie tych samych utworów w stałej kolejności. Jedynym zacnym wyjątkiem był tu Larry, który parę razy zapewne jedynie przez zwykłe roztargnienie (ale zawsze!) próbował zagrać inny niż ustalony w secie numer, co jednak kończyło się błyskawicznym sprowadzeniem do parteru przez resztę zespołu. Wiąże się to z kolejnym zarzutem, który poniżej:
- permanentna niechęć do improwizacji - ja wiem, że ,,the biggest band in the world", wielkie przedsięwzięcie komercyjne, masówka, wielkie oczekiwania, ale czy chłopcy do diaska naprawdę nie mają już w sobie nic z duszy młodocianych rockandrollowców? Tzn. przychodzi ci do głowy jakaś piosenka - Edge, pamiętasz akordy? Dawać gramy! Oczywiście nie twierdzę, że tak powinienen wyglądać cały koncert, ale co jakiś czas mogliby sobie pozwolić na odrobinę luzu. Jak nie wyjdzie to nie wyjdzie, zaraz publika dostanie Streetsy i zapomni. Myslę o akcji a la OTH na 360 Tour. Oczywiście wyszło wtedy przekozacko, wiadomo... Innym hitem wszech czasów w tej kategorii są przemówienia Boniasa. To moja pierwsza trasa więc wybaczcie takie naiwniactwo, ale nie sądziłem, że on na każdym koncercie mówi dokładnie SŁOWO W SŁOWO to samo. Przydałoby się takie pisemne zestawienie wszystkich gadek z trasy, żeby ocenić na ile różnią się kolejne wystapienia pana B.
- brak EBW w wersji płytowej. Wszystko rozumiem - chcą pokazać inny koloryt na koncercie, nie tylko rockowe granie.Bono chce się pochwalić, że ma genialny głos nawet jak nie jest zagłuszany przez gitary i perkusje. Larry i Adam chcą odpocząć te parę minut w połowie setu. Ok. Ale do jasnej ciasnej żeby choć raz nie spróbować zagrać tej piosenki jak na albumie? Zwłaszcza, że ona naprawdę rokuje na świetny numer koncertowy. Nieporozumienie.
- bisy, bisy. Czegoś tam cholernie brakowało. COBL i BDay to zbyt oczywiste i zbyt ,,lekkie" kawałki, żeby mogły stanowić mocarną ,,kropkę nad i" koncertu, a więc to czym powinny być bisy. Pójście z One i Bad pod koniec 2 legu było całkiem dobrym tropem, ale niestety zapewne robili to tylko ze względu na specjalny charakter danych występów (rodzinny Dublin oraz udział gości w Paryżu). Gdybym osobiście miał to układać na pewno na otwarcie bisów po gadce Hawkinga umieściłym coś z tercetu: California, This Is Where lub Sleep Like a Baby. Wyobraźcie sobie na przykład to intro do Californii, jak wyłania się z mroku i narasta. Santa Barbara, Santa Barbara. Zwiastując powrót zespołu. I nagle walnięcie i wejście muzyki. Rewelacyjnie by to wypadło. Później mogłoby być już to One i Bad (połączone z 40 przy ostatnich koncertach w danym miejscu) i byłoby już całkiem nieźle.
- kompletny brak zainteresowania ze strony zespołu akcją U2Request. Szkoda - zagranie choć jednej piosenki z pierwszej dziesiątki plebiscytu (Acrobat, A Sort Of Homecoming, Exit, So Cruel, Please, Lemon, Who's Gonna Ride Your Wild Horses, Gone, Heartland, Kite) byłoby niezwykle miłym akcentem i ukłonem w stronę ogólnoświatowej społeczności fanów. Zapewne najwięcej zawinił tu nowy menadżer, który sam retweetował informację o akcji, jednak nie przekazał wiaodmości członkom zespołu (najlepszy dowód to reakcja Bono na wspomnienie o akcji przez jednego z fanów przed koncertem bodaj w Turynie:,,what?!"), którzy jak wiadomo nie są zbyt biegli w rzeczywistości wirtualnej i nie spędzają w niej wiele czasu.
- włosy Bono - z początku mi się podobały, bo zawsze coś nowego, fajnego. Jednak teraz twierdzę, że wygląda w nich idiotycznie. Gdybym nie miał do niego żadnego stosunku ani mięty, a zobaczyłbym jego fotę pomyślałbym, że facet na starośc ocipiał. Skoro brąz mu się znudził niech spróbuje teraz fabrować na czerń taką jak na ZooTV. A jeśli ten kolor miał nawiązywać do kolorystyki trasy to proponuję wymianę - czarne włosy i żółte akcenty na marynarce :P
- stylówa Edge'a - niech ktoś go w końcu ubierze porządnie (ile można nosic te same nijakie polówki i koszule), niech bierze przykład z drugiego gitarzysty w zespole. Choć na tej trasie i tak był postęp bo ten frędzelkowaty strój a la kowboj, który nosił na początku koncertów był już krokiem w dobrą strone 



#20 Yarpen

Yarpen

    Użytkownik

  • Members
  • 973 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 09 lutego 2016 - 14:11

 

2015-11-27 - Dublin - "...Ali Hewson right in front of you"
 

 

aaaawwwww <3


http://sit-and-wonder.blogspot.com/




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych