78 replies to this topic

[Johnny99]

Przy czym nie chodzi tu tylko o solówki stricte, ale także wszelkie zagrywki, momenty itd. Czyli wstęp do Streets też się liczy. Jak ktoś już wie, to niech wpisuje, ja jeszcze pomyslę.

[Yasiu]

Sporo tego będzie ale ja wstępnie postaram się nie rozpędzać. Jak nic nie dopisuje to chodzi o stricte solówkę.

1. Bullet the Blue Sky - całokształt, bezapelacyjnie 1.
...(długo długo nic)
2. Acrobat - za solówkę i klimat
The Fly - ex eaquo, chyba za całokształt
...(długo długo nic)
3. Until The End Of the World
4. Sunday Bloody Sunday - klasyk
5. If You Wear That Velvet Dress - zwłaszcza koncertowe - wspaniałe partie, takie klimatyczne i piękne
dalej już ex eaquo
6. Ultraviolet - za riffa i solówkę
Even Better Than The Real Thing
New Years Day
Hold Me Thrill Me...
Out Of Control
Where The Streets Have No Name - całokształt
Vertigo
Staring At The Sun - całość
Last NIght On Earth
Bad - całość
.... i jeszcze sporo innych, których nie pamiętam lub nie wpisuję bo lista by była bardzo długa ;P

edit:
Tak patrzę i widzę że najwięcej tu Achtunga a np. ATYCLB czy R&H to jakoś ni ma... sam nie wiem czemu...
Ale prawdą jest że widziałem już niejeden taki temat i zawsze wszyscy mieli problem bo mieli za dużo do wpisania

[conr4d]

Mówiąc szczerze nie chce mi się siedzieć 2 godzin i myśleć cóż takiego wywarło na mnie wrażenie...
...ale wiem jedno, Until The End of The World jest genialne, w każdym calu...

[Johnny99]

Kurde, no nie da się ułożyć, bo ten facet nigdy nie zagrał złego dźwięku. Poddaję się. Natomiast nr. 1 pozostaje ten sam - Pride ( In The Name Of Love ), za riff wszechczasów.

[Max]

Numerem jeden jest dla mnie zawsze i wszędzie gitara "Wtshnn", o której można by pisać do jutra

[Lmollu]

W większości zgadzam się tu z przedmówcami. Dla mnie pioronujące wrażenie zrobiła solówka z "Love Is Blindness" (ZOOTV Sydney). A jeśli chodzi o jego solówki na albumach to wymiatają przede wszystkim: "Miracle Drug" (do tego wspaniały wokal, początkowo myślałem, że śpiewa to Bono ), bezapelacyjnie "Where The Streets Have No Name", "Bullet The Blue Sky" to dla mnie 80% Edge i 20% Bono+Adam+Larry, "Edge, play the blues" w "Silver And Gold", na pewno "Pride"... ehh mógłbym wymieniać godzinami, ale chyba te, które podałem są według mnie tymi "the best of the best of the best"

[Max]

Podjąłbyś się tego zadania?

W chwili wolnej jak najbardziej.

[marekr]

Najlepsze solo The Edge'a to solo w Mysterious Ways. Wykonania live szczegolnie z Outside Broadcast Tour porazaja. No i oczywiscie jak wszyscy wskazalbym na bulleta. Pozdrowki.

[Michał]

1. City of Blinding Lights
2. Where the streets have no name
3. Electric Co.
4. Vertigo (Temple Bar Mix)
5. Last night on Earth
6. Pride (In the name of love)
7. Out of control
8. Elevation
9. New Year's Day
10. Mysterious Ways

Reszty nie mam sily wypisywac

[conr4d]

Na mnie porażająco działa solo pod koniec Love is Blindess z Dublina. Polecam!
Nie, edytowanie posta. Tam każdy dźwięk jest idealny...

[Yasiu]

Na mnie porażająco działa solo pod koniec Love is Blindess z Dublina. Polecam!
Nie, edytowanie posta. Tam każdy dźwięk jest idealny...

Ok ale z którego koncertu? 08-28-93??

[conr4d]

Ok ale z którego koncertu? 08-28-93??

Yep! ;-)

[Yasiu]

Ano skoro tak to faktycznie, ta wersja Love Is Blindness jest jak dla mnie chyba najlepszym wykonaniem tego utworu - no może Sydney by się załapało

[ALICE]

moje najulubieńsze

1. Bullet the blue sky
2. Another time another place
3. The Fly
4. Love And Peace

[PopMarta]

Love Is Blindness
Bullet The Blue Sky
The Electric Co.
WTSHNN
The Fly
No i oczywiście ta gitarka z początku Zoo Station... ach, ach, ach