mój pierwszy muzyczny kryzys
#121
Posted 16 marca 2012 - 01:25
A co do czegoś nowego, bizarre, muszę Twój last-profil przeanalizować, jutro Ci coś polecę a potem i tak polecę Gang Gang Dance na próbę na początek:
http://www.youtube.c...h?v=_aMGoW8kSCM
a potem inne rzeczy z innych indie-avant-czegoś różnej maści nurtów. Może coś sobie wybierzesz Ale to jutro, bo dziś się jaram good ol' Hot Chip
A w sumie, wiesz czego szukasz? Czy nie wiesz? Jakikolwiek trop może pomóc
#122
Posted 16 marca 2012 - 11:31
Muzyka poważna. U mnie dotąd zawsze działało.
Jakieś konkrety? Czy obojętnie?
acr, nie chcę wracać, bo i tak mam okropne zaległości. Chcę czegoś nowego (nowego dla mnie, równie dobrze to może być coś z lat 70.)
Słuchałam wczoraj Apparatjika i Pakt mi przypomniał o Einstürzende Neubauten. Zawsze chciałam poznać, dlatego spróbuję z EN, ale obawiam się, że mogę za długo nie wytrzymać ;D Wydaje mi się, że chciałabym czegoś wychodzącego poza moją bezpieczną strefę. Takie GGD (zawsze na liście do poznania, razem z Hot Chip tbh) ciągle jest w tej strefie, czyli na pewno by mi się spodobało. Może to być coś, co teoretycznie nie powinno mi się podobać, coś co nie do końca jest przyjemne, lub coś bardziej wymagającego. Nie wiem, czy Ci to pomoże:p
#123
Posted 19 marca 2012 - 12:22
Jakieś konkrety? Czy obojętnie?
Johann Sebastian Bach.
#125
Posted 06 maja 2012 - 10:31
See through in the sunlight
#126
Posted 30 września 2012 - 20:14
w sumie to jest już od jakiegoś dłuższego czasu, nawet bardzo dłuższego. nic nowego, wszystko jest płaskie i takie samo. a jako że zaczyna sie rok akademicki, jesień, same początki w około to może i coś z tym można zrobić. ale nie samemu. weźcie coś polećcie, no naprawdę, bo aż wstyd że nikt nic nowego tu nie hajpuje ani nic!
tak, szukam pilnej pomocy, na dziś wieczór najlepiej a potem na kolejne dni
#127 Guest_Grinderman_*
Posted 30 września 2012 - 21:30
http://www.youtube.c...h?v=6rLND1DPg4A
http://www.youtube.c...h?v=KuIPk4nXWxY
#128
Posted 30 września 2012 - 21:53
No i nadal hajpuje bardzo fajny bardzo mało znany projekcik Golden Fable i zwłąszcza ten świetny singielek od którego nie mogę się uwolnić:
http://www.youtube.com/watch?v=ZyqrAbSRxQ8
#129
Posted 30 września 2012 - 21:57
jeśli może istnieć kryzys od nadmiaru muzyki, to ja taki przeżywam - jest jej za dużo, nie jestem w stanie należycie jej poznać, doznać. a wyżej już wspomniany syndrom słuchania całych płyt nie ułatwia mi tego.
Is it like a tape recorder
Can we rewind it just once more
#130
Posted 01 października 2012 - 16:04
co do sluchania całych płyt. no okej, wiadomo, że tak się powinno, jest to dobre by się wczuć, odebrać całość etc. ale w momencie takiego 'kryzysu' się nie chce, przynajmniej ja tak mam. bo długie te cholerstwa i strasznie nudzą. z drugiej strony stawiając na tryb shuffle co chwila wpadają jakieś zamulaste piosenki, tak że zamiast coś robić to siedzę i cały czas skippuje, no bezsens. wyjściem z sytuacji byłoby wrzucanie gdzieś fajnych kawałków. ale to trzeba otworzyć folder, skopiować, wkleić etc. no i zdecydować czy się nadaje. za dużo roboty. i masz tu babo placek.
tak więc wciąż kupa z tym słuchaniem muzyki, eh
#131
Posted 01 października 2012 - 20:31
(...)
wyjściem z sytuacji byłoby wrzucanie gdzieś fajnych kawałków. ale to trzeba otworzyć folder, skopiować, wkleić etc. no i zdecydować czy się nadaje. za dużo roboty. i masz tu babo placek.
(...)
tyle zachodu z tym robieniem playlist itp.
doszłam do wniosku, że od pewnego czasu podchodzę do słuchania muzyki zadaniowo. a mianowicie, że 'muszę' coś poznać (bo porcys poleca! pitchfork dał 9.0! na darkcenter wrzucili jakieś dobro! etc), przesłuchać od początku do końca (wspomniane słuchanie całych płyt) i doznać choć trochę (jakie to jest rozczarowanie, kiedy nie podoba ci się żadna piosenka z albumu, a to miała być moc). mówię sobie 'stop, ogarnij się, słuchaj dla siebie', a potem znowu mam coś nowego, co 'trzeba' znać (no bo nadal cała dyskografia Bitelsów/kogoś niepoznana; miesiąc się kończy, a ty nie znasz ostatniej podjary screenagers). gdzieś mi umyka przyjemność muzyczna w ten sposób. jeszcze nie znalazłam rozwiązania tego problemu.
no. tyle ode mnie.
Is it like a tape recorder
Can we rewind it just once more
#132
Posted 01 października 2012 - 22:59
Od siebie polecam:
http://www.youtube.c...h?v=3-kjLzAIYAY
http://www.youtube.c...h?v=GzlIY_c62a0
http://www.youtube.c...h?v=3r7blGL1F8I
#133
Posted 02 marca 2017 - 21:39
nie wiem czy to kryzys ale wszystko czego do tej pory sluchalam jest do bani, szczegolnie polskie. tak jak juz od dawna nie siegam po polskie ksiazki (z jednym wyjatkiem)., tak nie moge juz sluchac polskiej muzyki. pidzama na koncercie ok, ale do sluchania nie. zostawiam tylko kult i to bardzo okrojony. mam juz dosc bjork, tori amos w wiekszosci, genesis nigdy nie trawilam, marillionu, cure-ów, depeche doslownie z 10 kawalkow zostawilam, dylan-15scie najlepszych.
bowiego se dawkuje coby nie zwariowac, ale zaczynam beatlesów, air, yes, zappę, cos tam jeszcze, cagne jakis mogwai cokolwiek to jest, ale bez wiekszych nadziei. wszystko mi zbrzydło.
#134
Posted 05 marca 2017 - 23:03
nie wiem czy to kryzys ale wszystko czego do tej pory sluchalam jest do bani, szczegolnie polskie. tak jak juz od dawna nie siegam po polskie ksiazki (z jednym wyjatkiem)., tak nie moge juz sluchac polskiej muzyki. pidzama na koncercie ok, ale do sluchania nie.
Przepraszam jeśli kogoś obrażę przez przypadek, ale nie mam takiego zamiaru, tylko wyrażam swoją opinię. Jak mnie irytuje dorabianie jakieś większej filozofii do polskich wykonawców, niektórych. Brodka, Taco Hemingway, którego zresztą "głębokich" tesktów nie rozumiem, Dawid Podsiadło. Jakiś jest niewiadomo jaki hajp w pewnych kregach, że tego trzeba słuchać, bo to taka świetna muza i do tego na poziomie. Winduje się tę muzykę do poziomu Nicka Cave'a czy kogo tam. No niczym to się nie wyróżnia. Muzyka jak muzyka. A z polskich to pop prawdzie wolę sobie włączyć stary dobry Kult bez dorabiania filozofii i udawania jakim to jestem obytym w świecie muzyki człowiekiem.
#136
Posted 06 marca 2017 - 20:50
Jak mnie irytuje dorabianie jakieś większej filozofii do polskich wykonawców, niektórych. Brodka, Taco Hemingway, którego zresztą "głębokich" tesktów nie rozumiem, Dawid Podsiadło. Jakiś jest niewiadomo jaki hajp w pewnych kregach, że tego trzeba słuchać, bo to taka świetna muza i do tego na poziomie. Winduje się tę muzykę do poziomu Nicka Cave'a czy kogo tam. No niczym to się nie wyróżnia.
Pierwsze słyszę o takim zjawisku, nie przelewaj hejtu wywołanego przez hipsterów na tych biednych muzyków Ja akurat mam teraz fazę na polskich muzyków i jestem bardzo dumny z poziomu naszej sceny. Łażę na ich koncerty z bananem na twarzy - Kortez, Brodka, Natalia Przybysz, Podsiadło, Dumplings, Zalewski, Hey, Fisz Emade, i więcej i więcej - i ich twórczość/koncerty niczym nie odstają od zagranicznej, wysokiej pułki. Nie wiem po co w ogóle porównywać ich do Cave'a (eee? co oni w ogóle mają z nim wspólnego?) czy do czegokolwiek.I "dorabianie filozofii" to też dla mnie niezrozumiały zarzut, muzyka jak muzyka.
W ogóle zarzut "dorabiania filozofii muzyce" na forum U2 innym zespołom jest.. no.. najciemniej pod latarnią
#137
Posted 07 marca 2017 - 00:09
Też nie zanotowałem tego zjawiska Igaś i szczerze nie wiem o jakich kręgach mówisz. Care to elaborate?
Moim zdaniem w polskiej muzyce bardzo fajnie się dzieje ostatnimi laty zwłaszcza na scenie plus-minus alternatywnej którą się żywo interesuję. Podsiadło to strywializowane indie sprasowane pod masówkę która nie słyszała w życiu o Lenny Valentino choćby, Brodka jest bardzo dobra i trochę się nie dziwię hajpowi bo wydała płytę która nie jest jakaś epicka ale miała szansę się przebić na zachodzie nawet bardziej niż u nas, Tacosia też nie ogarniam i nie mam zamiaru. Za to mogę wrzucić dużo innych nazw które naprawdę robią dobrą robotę i nie ma się do czego przyczepić
A że jest też sporo "polskiego gówna" (btw. obejrzałem w końcu ten film, polecam) to cóż, zawsze było.
#138
Posted 07 marca 2017 - 11:48
Polska scena serio się bardzo fajnie rozwija, chociażby fakt, że taki Piotr Zioła występuje w mainstreamowej telewizji i Radiu Zet, a teksty na jego płytę napisali min. Gaba Kulka, czy Radek Łukasiewicz i Kamil Durski. Widać, że duże wytwórnie inwestują w dobrą jakościową muzykę i to baardzo cieszy. Można powiedzieć, że jest młode "środowisko" które się zna i sobie pomaga - Podsiadło, czy ten koleś z Dumplings za chwilę dorosną i ktoś z nich nagra pół doskonałej płyty Lenny'ego Valentino
Ale co do kryzysu - też nie mam czegoś nowego do słuchana po polsku. Wymienione przykłady do jednak średniaki. Julia Marcell wydała płytę już rok temu, Pustki dwa. I nawet bardziej smuci mnie brak koncertów! Czy jeszcze nie zaczął się "sezon" czy większość nazw koncertowych weszło w elektronikę i gra DJ sety po *klubach* ? Przycichło coś o śpiewaniu po polsku, co też wydawało się dużym trendem. Może trzeba poczekać na wiosnę?
#139
Posted 07 marca 2017 - 23:49
Ano właśnie, z czymś nowym po polsku chyba jest problem, ten fajny trend jakoś zmiękł. Polskie rzeczy "we ingliszu" nadal fajowe, choćby ostatni singielek Jazzpospolitej z drugą siostrą Przybysz cudowny np. no ale. Co się dzieje z Wytwórnią Krajową btw. ktoś wie? uzi zawsze wiedziała. JAkoś nie wyprodukowali ostatnio nic wielce ciekawego chyba, chyba że nie wiemy, a to oni byli takim jednym z fundamentó poniekąd tego new-polski-movement
Reply to this topic
0 user(s) are reading this topic
0 members, 0 guests, 0 anonymous users