ZOOROPA
Survivor Okładkowy [Dyskografia U2]
#61
Napisano 25 grudnia 2014 - 15:38
#62
Napisano 25 grudnia 2014 - 21:16
October
#63
Napisano 25 grudnia 2014 - 21:40
Songs Of Innocence
#64
Napisano 25 grudnia 2014 - 21:47
Songs Of Innocence
Days off are great...
"Kiedy intelektualna część gry przeważa nad duchową, nigdy nie osiąga się sukcesów, nigdy nie dochodzi się do czegoś wielkiego" John Frusciante
#65
Napisano 25 grudnia 2014 - 21:53
Obawiam się, że SOI polegnie z powodów bardziej światopoglądowych, dlatego pytam Ciebie, bezstronny acrze - dlaczego nie lubisz tej okładki?
nie podoba mi się, po prostu jakoś tak nie jest fajna, nie jest ładna, nie jest ciekawa. nie oddaje zupełnie brzmienia albumu, nie bardzo rozumiem jak nawiązywać ma też do jego treści. kolejne "artystyczne czarno białe" zdjęcie jakich milion istnieje. widzisz je i zaraz zapominasz.
#66
Napisano 25 grudnia 2014 - 23:00
Songs Of Innocence
#67
Napisano 25 grudnia 2014 - 23:18
Songs of Innocence
nie mieli chyba pomysłu na okładkę. A wystarczyło zadzwonić do Corbijna :|
#69
Napisano 25 grudnia 2014 - 23:26
Dobrze przynajmniej, że to nie Bonias wylądował na tej okładce
#70
Napisano 25 grudnia 2014 - 23:35
w ogóle to jest najsłabiej wydany album ever od nich. mam wersję deluxe, jestem bardzo zawiedziony. będzie stać na półce, kurzyć się i nie wyglądać nawet za dobrze. serio jak bomby nie lubię za mocno to wersja deluxe była epicka przy tym... niczym. pierwszy raz ever polecę to ludziom którzy jeszcze nie mają - nie bawcie się w kolekcjonerstwo, pobierzcie to z netu w fajnej jakości i już.
#71
Napisano 26 grudnia 2014 - 02:16
też nie 'światopoglądowo', ot słaby pomysł i wykonanie...
If I'm close to the music and you are close to the music, then we are close to each other
#72
Napisano 26 grudnia 2014 - 03:12
w ogóle to jest najsłabiej wydany album ever od nich. mam wersję deluxe, jestem bardzo zawiedziony. będzie stać na półce, kurzyć się i nie wyglądać nawet za dobrze. serio jak bomby nie lubię za mocno to wersja deluxe była epicka przy tym... niczym. pierwszy raz ever polecę to ludziom którzy jeszcze nie mają - nie bawcie się w kolekcjonerstwo, pobierzcie to z netu w fajnej jakości i już.
Wkurza mnie takie podejście Nie zapominajmy, że wydanie deluxe dostaliśmy w super atrakcyjnej cenie. Za ok. 40 złotych dostaliśmy dwie płyty, a dysk bonusowy jest wyjątkowo ciekawy. Wiadomo, że wszystko to mogłoby prezentować się bardziej efektownie pod względem wizualnym, ale wtedy cena musiałaby być zdecydowanie wyższa, Piszesz, że deluxe bomby był epicki - tyle że kosztował on przy premierze ponad 100 zł. Do tej pory zespół był krytykowany za politykę wydawniczą - zarzucano im przecież że nastawiają się na nabijanie kasy wydając jakieś super - hiper - deluxy, których zawartość pod względem muzycznym nie przystawała do oprawy graficznej. Jeżeli komuś zależało głównie na muzyce to dla takiego Fast Cars musiał wybulić niezłą kasę. Teraz nie było żadnych tego rodzaju kombinacji. Piszesz, że jest to najsłabiej wydany ich album. Pomijając kwestię okładki (bo to kwestia gustu) - oryginalne winylowe wydania pierwszych albumów również nie miały wypasionej oprawy. Na to, że miało to być takie świadome nawiązanie do formy albumów z początków działalności wskazywać może okładka "itunesowa". Muzyka w końcu powinna być najważniejsza. No, ale wiadomo kto teraz płaci za muzykę...
#73
Napisano 26 grudnia 2014 - 03:17
Masz rację Mariusz, poniekąd, bo ja nawet moje deluxe po prostu wygrałem na zlocie za dobre parodiowanie okładki tego albumu Ale gdybym to kupił, byłbym zły. Wiesz, znasz mnie od lat, ja zawsze płacić jak już to chcę za muzykę i doznania, dlatego wydam straszny hajs jak dla mnie na bilety na ich koncerty, ale no, anyway. U2 fajnie zrobili rozdając album za darmoszkę, U2 fajnie uciekają od tego co robili źle wcześniej. Ale w tym wątku, o okładkach, o wydaniach - gdybym był hardkorem chcącym zawsze ich kupować - naprawdę byłbym zawiedziony. Skoro rozdali album za darmochę i tak, to dla tych co potem to kupią jako deluxe mogli się postarać jakkolwiek. Ja bym się czuł oszukany gdybym to kupił normalnie w sklepie. Gówniany nieporęczny kartonik ze słabą grafiką (jej brakiem, właściwie) i opisami do piosenek jak w pudełku Etopiryny.
#74
Napisano 26 grudnia 2014 - 13:30
A jeżeli być miał wybór (zakładając że chcesz kupić album) - wybrałbyś to co dostaliśmy za 40 zł czy jakieś wypasione wydawnictwo (różniące się tylko wizualnie) za 120 zł?
#75
Napisano 26 grudnia 2014 - 13:50
Songs of Innocence
Dla każdej okładki jestem w stanie przyporządkować jakieś słowo albo motyw.
NLOTH - prostota, surowość, Achtung Baby - Mix różnych dźwięków, October - autopromocja, potwierdzenie swojej obecności na rynku, UABRS - Koncert Red Rocks
SOI nie mówi mi nic.
#76
Napisano 26 grudnia 2014 - 16:44
Masz rację Mariusz, poniekąd, bo ja nawet moje deluxe po prostu wygrałem na zlocie za dobre parodiowanie okładki tego albumu
O właśnie, ja swojej płyty wciąż nie dostałem, przypomniałeś mi
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"
#77
Napisano 26 grudnia 2014 - 16:50
Jak już pisałam w poprzedniej rundzie nie lubię bezmyślnych cięć w kadrowaniu, ale w SOI jest to tak fajnie przemyślane, tajemnicze. Oczu nie widać, ich wyraz tylko w sferze domysłów. W ogóle cała ta okładka ma wiele znaków zapytania. Jest niejednoznaczna a takie lubię. Wykonanie mogło by być dużo lepsze, ale przemawia do mnie tym razem treść. Więc nie zagłosuję. Choć z tego co widzę, to odpadnie w tej rundzie.
OCTOBER z tego względu, że syndrom "słabszej" 2giej płyty się sprawdza, tak i syndrom 2giej okładki również. Mały koszmarek. Akurat To ujęcie musieli wybrać? Było kilka lepszych. I te moim zdaniem rozpaczliwe próby zrobienia retro (czyli ocieplenia), nie pasuje mi to do charakteru płyty.
Music can change the world, because it can change people.
#78
Napisano 26 grudnia 2014 - 22:46
Wkurza mnie takie podejście Nie zapominajmy, że wydanie deluxe dostaliśmy w super atrakcyjnej cenie. Za ok. 40 złotych dostaliśmy dwie płyty, a dysk bonusowy jest wyjątkowo ciekawy. Wiadomo, że wszystko to mogłoby prezentować się bardziej efektownie pod względem wizualnym, ale wtedy cena musiałaby być zdecydowanie wyższa, Piszesz, że deluxe bomby był epicki - tyle że kosztował on przy premierze ponad 100 zł. Do tej pory zespół był krytykowany za politykę wydawniczą - zarzucano im przecież że nastawiają się na nabijanie kasy wydając jakieś super - hiper - deluxy, których zawartość pod względem muzycznym nie przystawała do oprawy graficznej. Jeżeli komuś zależało głównie na muzyce to dla takiego Fast Cars musiał wybulić niezłą kasę. Teraz nie było żadnych tego rodzaju kombinacji. Piszesz, że jest to najsłabiej wydany ich album. Pomijając kwestię okładki (bo to kwestia gustu) - oryginalne winylowe wydania pierwszych albumów również nie miały wypasionej oprawy. Na to, że miało to być takie świadome nawiązanie do formy albumów z początków działalności wskazywać może okładka "itunesowa". Muzyka w końcu powinna być najważniejsza. No, ale wiadomo kto teraz płaci za muzykę...
[2]
Dla mnie najważniejsze jest to, że szata graficzna płyty jest po prostu spójna. Rozwijany kartonik nawiązuje do pisania na maszynie i jak by wyglądała tam jakakolwiek grafika? Nie ukrywajmy - kto chciałby oglądać fotosów marszczących się panów w średnim wieku? Mamy czasy Internetu, jeśli chcę zobaczyć jak wyglądają Bono z Edżem to wpisuję to do wyszukiwarki grafiki google. Jeśli tym razem nie robił im fotosów Anton Corjbin to wybór mógł wyglądać tak - zdjęcia takie sobie, albo żadne. Wybrali to drugie.
Czerń jest elegancka i mamy fajny pomysł, że przy otwieraniu deluxa jest znowu sam Larry, a później reszta zespołu. To też na plus.
Można krytykować okładkę, ale trzeba przyznać, że bardzo konkretnie odnosi się ona do tytułu i zawartości płyty. Larry broniący niewinności swojego syna, drugiego pokolenia starego już zespołu. Której niestety nie dało się chyba pokazać w koszuli. Albo właśnie topless jest bardziej narażona.
Miałem głosować na NLOTH, ale to survivor, więc bronię SOI kosztem October.
#79
Napisano 26 grudnia 2014 - 23:26
SOI nie mówi mi nic.
Wydaje mi się, że wynika to z tego, że ta okładka ma dla zespołu bardzo osobiste znaczenie. Przy jej wyborze raczej kierowali się tym, że przemawia do nich, że ma dla nich jakiś emocjonalny, symboliczny przekaz. Tym razem chyba nie kalkulowali czy ten przekaz zostanie zrozumiany na zewnątrz. Skoro zawartość albumu jest bardzo osobista, to nie może dziwić taki sposób wyboru okładki.
#80
Napisano 26 grudnia 2014 - 23:50
October, bo randomowe zdjęcie na randomowym tle, no ok. Ale żeby taka czcionka tytułu i lista utworów na okładce? Nieee
- Ilu członków U2 potrzeba, by zmienić żarówkę?
- Jednego - Bono trzyma żarówkę, a świat kręci się wokół jego tyłka.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych