Może kiedyś doczekamy takiego dnia, że zaliczymy kompletny opad szczęki na widok setlisty z Acrobatem na liście
Albo ktoś będzie miał tyle szczęścia, że usłyszy ten utwór na żywo (i to będą ostatnie słyszane dźwięki, bo zawał w tej sytuacji murowany ).