szkoda, że się nie udało. cóż.
a wykonanie live podobało mi się, chociaż to u Fallona jednak lepsze.
Benedykt niezły
Posted 03 marca 2014 - 11:19
szkoda, że się nie udało. cóż.
a wykonanie live podobało mi się, chociaż to u Fallona jednak lepsze.
Benedykt niezły
Posted 03 marca 2014 - 13:13
Im bardziej Bono się stara, tym bardziej to po nim widać Ewidentnie miał zestresowany oddech, co się odbiło na śpiewie.
Posted 03 marca 2014 - 15:26
To prawda , u Fallona bez stresu wyszło mu wręcz zajebiśćie , tutaj ogółem nadal jak na wersje akustyczne full bandowych kawalków , nadzwyczaj mi się podoba , i muzycznie było nawet fajniej niż u Fallona , bo jednak to wszystko grali ONI
A Bono , się napiął , straszliwie , raz zaskrzeczał troszke przejął się bardzo i dlatego mi go szkoda bo widać po nim , że dawał z Siebie w wszystko ( z odwrotnym skutkiem) żeby wypaść najlepiej tego wieczoru. Owacja publicznośći na stojąco mu się zdecydowanie należała (im) ! A tego jak piosenka do bajki Disneya , których identycznych było milion od czasu Pocahontas i Alladyna , wygrała Oscara , to już nie pojmę Ale lepiej to niż Happy , bo już bym nie strawił
Posted 03 marca 2014 - 16:10
Jak dla mnie zaskoczenie wieczoru. Można się było spodziewać przegranej, ale wtedy obstawiałbym właśnie "Happy" ! Dziwna sprawa...
Bono jak zawsze, kiedy strasznie się spina, kiepsko mu idzie, ale jak dla mnie i tak propsy za wykon. I po raz kolejny wyszło na jaw kłamstwo Bono- to miała być jedyny wykon live, więc wszyscy spodziewaliśmy się wersji full band. A tutaj to samo co u Fallona... Tylko z większym nadęciem
Posted 03 marca 2014 - 19:59
Znalezione w sieci:
Plik: U2 - Ordinary Love (Live at Oscarów 2.03.2014) 720p.mpg
Size: 203669504 bytes (194,23 MiB), czas 0:03:29, avg.bitrate: 7796 kb / s
audio: ac3, 48000 Hz, 5:1, 384 kb / s
Wideo: mpeg2video, yuv420p, 1280x720, 20000 kb / s, 59.94 fps ®
http://www64.zippysh...07656/file.html
Posted 03 marca 2014 - 20:39
Szkoda, że nie dostali nagrody. Tym bardziej, że nie mieli poważnej konkurencji. Jakoś jednak nie jestemzdziwiony. Tak coś przeczuwałem, że się nie doczekamy. Współczuję tym zapaleńcom, którzy specjalnie po to zarywali noc.
Posted 03 marca 2014 - 21:43
. . . wielka szkoda , ale Ameryka lubi rzeczy proste . . . Irlandczycy nie mieli szans , to było zbyt skomplikowane ! wygrał utwór do animacji , który każdy mógł zrozumieć . . . Wielcy często są niedoceniani !
Posted 04 marca 2014 - 00:14
Akurat w przypadku U2 trochę przeceniani... "OL" nie jest szczytem kunsztu muzycznego. A w kategorii "Piosenka z filmu" znacznie lepsze jest "Happy", przynajmniej moim zdaniem.
Posted 04 marca 2014 - 06:20
. . . wielka szkoda , ale Ameryka lubi rzeczy proste . . . Irlandczycy nie mieli szans , to było zbyt skomplikowane ! wygrał utwór do animacji , który każdy mógł zrozumieć . . . Wielcy często są niedoceniani !
... bo Ordinary Love jest tak niesamowicie skomplikowane, że potrzeba czterech Borysów Dejnarowiczów, żeby ją zrozumieli.
Posted 04 marca 2014 - 11:42
... bo Ordinary Love jest tak niesamowicie skomplikowane, że potrzeba czterech Borysów Dejnarowiczów, żeby ją zrozumieli.
To fakt OL to jedna z najprostszych piosenek U2.I pod względem muzycznym i tekstowym.
El silencio se vuelve melodia
Posted 04 marca 2014 - 11:44
O ile porażka w Oscarach nie martwi mnie aż tak bardzo,to praca nad albumem już tak.Oby tylko teraz nie zaczęli wszystkiego miksować,eksperymentować,bo z takim nastawieniem to ten album nigdy nie powstanie.
El silencio se vuelve melodia
Posted 04 marca 2014 - 13:47
Czytam sobie różne zagraniczne serwisy , które rozpisują się o Oscarach i co ciekawe , występ U2 często przytaczany jest jako jeden z najlepszych momentów nocy. Podkreślana jest owacja na stojąco itp itd , ale fajnie zostało opisane , że grając jedynie na instrumentach akustycznych stworzyli świetne napięcie i emocje "with less they did more" jak pisze Forbes. Też tak myśle na tle innych występów , nasi chłopcy może nie wypadli perfekcyjnie (chociażby wokalnie) ale obnażyli się , postawili na minimalizm który zaskutkował bardzo dobrze , emocjonalnie przede wszystkim
Posted 04 marca 2014 - 13:53
Czytam sobie różne zagraniczne serwisy , które rozpisują się o Oscarach i co ciekawe , występ U2 często przytaczany jest jako jeden z najlepszych momentów nocy. Podkreślana jest owacja na stojąco itp itd , ale fajnie zostało opisane , że grając jedynie na instrumentach akustycznych stworzyli świetne napięcie i emocje "with less they did more" jak pisze Forbes. Też tak myśle na tle innych występów , nasi chłopcy może nie wypadli perfekcyjnie (chociażby wokalnie) ale obnażyli się , postawili na minimalizm który zaskutkował bardzo dobrze , emocjonalnie przede wszystkim
Bo to dobry występ był,a te owacje rzeczywiście robiły wrażenie,tym bardziej,że to nie było tam fanów U2.
Widać,że ta piosenka ma potencjał koncertowy, ale i tak wydaje mi się,że nie będą jej często grać(albo wcale).
El silencio se vuelve melodia
Posted 04 marca 2014 - 14:51
Bardzo słaby występ to był.
Napięcie i nerwy 'zjadły' ich. Szczególnie Bono.
Te same instrumenty, ten sam song, a jednak u Fallona znacznie lepiej to wyglądało.
xxx depe xxx
Posted 04 marca 2014 - 20:03
Posted 04 marca 2014 - 21:28
Nerwy? Okej, być może, ale ja się zastanawiam dlaczego Bono miałby się denerwować? Staram się być obiektywny i nie patrzeć na to z perspektywy, że jego lubię w tym towarzystwie najbardziej, ale przecież to lider faktycznie "największego zespołu świata" (wg. ich celebryckiej optyki). 30 lat na scenie, tyle tras, tyle płyt zmieniających popkulturę, takie znajomości, taka aktywność charytatywna, zbijane piątki z Obamą czy Papieżem... Przecież on zjada tam połowę sali na śniadanie, to oni powinni się tremować przed nim.
Ale to pewnie większy problem psychologiczny, który powoduje, że zależy im za bardzo na listach przebojów etc...
Co do wyboru wersji akustycznej, to pewnie zdecydowały kwestie techniczne. Tam każda minuta jest warta miliony i nie mogą czekać aż chłopaki podłączyliby instrumenty itd. Nawet na wykonaniu akustyk Edża zabrzmiał tak sobie. Może też zauważyli, że Akademia woli powolne ballady. Nie mogli zrobić wielkiego szoł z leserami i bajerami, więc poszli w drugą, klimatyczną stronę. No i nie można zapominać, że nie mieli czasu ćwiczyć, bo wydają 2 albumy
Mi się wykon podobał, szczególnie końcówka jak Bonias podszedł do końca sceny - jak u siebie w Pajonku Bardzo fajnie też zaadaptowali scenę - lampy z tyłu przypominają te z Elevation Tour. Ech, to były czasy...
Posted 04 marca 2014 - 21:36
Posted 04 marca 2014 - 22:03
xxx depe xxx
Posted 04 marca 2014 - 22:07
0 members, 2 guests, 0 anonymous users