Survivor Albumów
#501
Posted 17 kwietnia 2013 - 19:00
#502
Posted 17 kwietnia 2013 - 19:57
Nie oceniam AB tylko z tej perspektywy, ale to było najłatwiejsze wytłumaczenie.Na temat Zoo TV też mam swoje zdanie, ale naprawdę część z was ocenia AB z perspektywy trasy koncertowej? To by było jakieś wytłumaczenie..
O właśnie, pod tym się podpiszę.Nie tyle z perspektywy trasy, lecz pewnej przemyślanej kreacji artystycznej obejmującej muzykę, słowo, wizerunek, scenografię, performance.
#503
Posted 17 kwietnia 2013 - 20:33
#504
Posted 17 kwietnia 2013 - 22:15
#505
Posted 18 kwietnia 2013 - 08:52
I J99 znów ma racje, Janie, chyba czuję potrzebę powołania jakiegoś tematu w którym się ładnie nie zgadzamy bo zaraz mi tu ktoś wygarnie że Ci tylko przytakuje a ABowcy kiedyś lubili takie argumenty skoro innych mieć już nie mogli, well
A to napiszę swoje, ATYCLB to mój konik. Czemu nikt ani mi (ani J99 bo mi trochę zabrał) nie odpowiedział na posty o ATYCLB? Nawet nie ma z czym dyskutować właśnie. Swoją drogą właśnie porównanie ATYCLB i AB mówi więcej o fanach U2 niż porównanie AB i JT, tylko utarło się głupio że jest właśnie tak, że U2 to albo ta albo tamta płyta, pieprzony utrwalany bez żadnego sensu i potwierdzenia w czymkolwiek stereotyp, Joshua vs. Achtung bo tak. A nie. Mieli inne płyty, ciekawsze płyty. Jako fani winniśmy to rozumieć a dajemy sobie ten właśnie rytuał wojny pomiędzy tymi dwiema sprzedać. I czemu i po co i dlaczego? Takie rozumienie tego zespołu to żadne rozumienie, to niezrozumienie totalne. Jesteśmy fanami, kochamy ich, stać nas na więcej, tak? No
#506
Posted 18 kwietnia 2013 - 13:34
A po co porównywać płyty bardzo dobre z dobrymi lub przeciętnymi. Moim zdaniem ostatnią bardzo dobra płytą U2 był POP i wszystko przed nim.A to napiszę swoje, ATYCLB to mój konik. Czemu nikt ani mi (ani J99 bo mi trochę zabrał) nie odpowiedział na posty o ATYCLB? Nawet nie ma z czym dyskutować właśnie. Swoją drogą właśnie porównanie ATYCLB i AB mówi więcej o fanach U2 niż porównanie AB i JT, tylko utarło się głupio że jest właśnie tak, że U2 to albo ta albo tamta płyta, pieprzony utrwalany bez żadnego sensu i potwierdzenia w czymkolwiek stereotyp, Joshua vs. Achtung bo tak. A nie. Mieli inne płyty, ciekawsze płyty. Jako fani winniśmy to rozumieć a dajemy sobie ten właśnie rytuał wojny pomiędzy tymi dwiema sprzedać. I czemu i po co i dlaczego? Takie rozumienie tego zespołu to żadne rozumienie, to niezrozumienie totalne. Jesteśmy fanami, kochamy ich, stać nas na więcej, tak? No />
Na ATYCLB czy HTDAAB można się doszukać jedynie bardzo dobrych przebłysków (podam tylko przykład City Of Blinding Lights produkcji Flooda, na ATYCLB się nie znam). Dlatego bezcelowe dla mnie jest porównywanie AB z np. ATYCLB, którego zestawiałbym prędzej z HTDAAB czy NLOTH, ale o tym już było wiele wątków na forum.
HTDAAB przez wiele lat był moim konikiem i nadal go uwielbiam, ale nie będę w tym momencie ubolewał nad tym i spinał się na temat tego, że odpadł niesłusznie już w pierwszej rundzie. Wiem, że to tutaj żaden argument, ale nawet komercyjnie miażdży te bezpłciowe NLOTH.
I nie doszukiwałbym się tutaj stereotypowego postrzegania, bo fakt faktem U2 byli w najwyższej formie do POP-u i naturalnym zjawiskiem jest zachwycanie się TJT i AB.
#507
Posted 18 kwietnia 2013 - 17:08
So I'm telling you... child
Every artist is a cannibal, every poet is a thief
All kill their inspiration and sing about their grief
3 user(s) are reading this topic
0 members, 3 guests, 0 anonymous users