26 replies to this topic

[The Fly]

Chyba tak Ten moment kiedy słowo "time" wyśpiewywane przez Bono jest zagłuszone przez wejście Bullet the Blue Sky - orgazm dla uszu!

[olekcj111]

Oj to jest fajne zgadzam się ogólnie to brakuje mi Bulleta...

[The Fly]

Racja, a piosenka jest naprawdę świetna!

[Stalker]

Znowu Bullet, tym razem przejście z Miami, Popmartowe Leeds. Wykonania obydwu utworów wybitne, gitara Edgara wściekła jak nigdy.
http://www.youtube.c...h?v=hHD6k1ghyNQ

[nemezis]

Znowu Bullet, tym razem przejście z Miami, Popmartowe Leeds. Wykonania obydwu utworów wybitne, gitara Edgara wściekła jak nigdy.

Zaiste tnący powietrze Bullet - powalający, a samo przejście z Miami - miodzio! W ogóle Bullet jest wybitny. Marzy mi się, żeby usłyszeć go kiedyś na żywo.

[Jacob]

Znowu Bullet, tym razem przejście z Miami, Popmartowe Leeds. Wykonania obydwu utworów wybitne, gitara Edgara wściekła jak nigdy.
http://www.youtube.com/watch?v=hHD6k1ghyNQ

Jak tak słucham Miami (już pomijając kwestię genialnego przejścia) to zaczynam rozumieć tego świra z youtube' a, który pod każdym filmikiem o U2 przypominał światu o tym, że Irlandczycy napisali ów kawałek. To jest po prostu FENOMENALNY utwór, chapeau bas dla Bono, Edge'a, Adama i Larry'ego za to (i jakieś milion innych rzeczy).

[The Fly]

Dokładnie! Przecież to jest świetny utwór, a wśród fanów ma opinie najsłabszego utworu tamtych czasów :< A to nieprawda, kawałek ma swój klimat, sam backing track z tym efektem brzmi zaskakująco dobrze, jest bardzo klimatyczny i troche tak niespokojny pomimo tego tekstu A na żywo? Niesamowite!

PS: U2 wrote Miami!