Na początek ostrzeżenie - jestem z tych, którzy nie jarają się popmartem
![;)](http://u2forums.com/public/style_emoticons/default/wink.gif)
Dzięki wielkie za wspólny odsłuch, prawdopodobnie bez was oceny byłyby znacznie niższe
![:P](http://u2forums.com/public/style_emoticons/default/tongue.gif)
Lecimy!
Mofo - w
TYM temacie dałem albumowemu Mofo 2/10. Ale to było dawno. Teraz zastanowiłbym się nad tą dwójką poważnie, bo nie wiem czy zasługuje na aż tyle. Jeśli chodzi o wykon koncertowy, nie wiem czy to magia wspólnego odsłuchu na u2czacie, czy jednak udało im się zagrać całkiem nieźle (największa zasługa Larrego) i dziś otrzymają ode mnie aż
3/10I Will Follow - zagrane mdle, bez mocy, nudno. Moment w którym się walnęli (a może było to zaplanowane?) zapowiadało się, że bardzo ładnie się wybronią i prawie to zrobili, ale ostatecznie pozostał niedosyt -
3/10Even Better Than The Real Thing - jedna z tych piosenek, który sposób grania chłopaki znaleźli dopiero na 360 i myślę, że nie jest to tylko moja opinia. Tutaj też jakoś mdle, bez mocy, tak jak I Will Follow -
3/10Do You Feel Loved - mało pamiętam z tego wykonania, to znaczy, że musiało być średnio ciekawie -
3/10Pride (In The Name Of Love) - pozwolę sobie pożyczyć i edytować trochę wypowiedź jadzika na u2czacie
![;)](http://u2forums.com/public/style_emoticons/default/wink.gif)
Nie ważne jakby to dobrze zagrali, dla mnie i tak będzie to jedna z bardziej nudnych części koncertu. I tutaj również nie porywa -
2/10I Still Haven't Found What I'm Looking For - koniec z tym narzekaniem. Wreszcie jakaś pozytywna energia. Ajstyl zagrany w całości z wdziękiem. Może i wersje z Joshua Tree Tour i 360 były lepsze, ale mnie się tu podoba. Końcówka raczej ciężka, szkoda że nie wpadli na pomysł, żeby Edge zaśpiewał ten falset (wyobraźcie to sobie, tak jak w Stucku, mogłoby to zabrzmieć bardzo konkretnie. No, ale na ten pomysł wpadli dopiero 3 lata później
![;)](http://u2forums.com/public/style_emoticons/default/wink.gif)
) -
7/10Gone - z tym utworem mam sporą historię zmian w lubieniu i nie lubieniu, której w tym momencie nie ma sensu przytaczać. Skupię się jedynie na tym wykonaniu. Nie wyłapałem błędów, ale nie było też takiego szału, jak jest np. na DVD z Bostonu
![;)](http://u2forums.com/public/style_emoticons/default/wink.gif)
-
6/10Last Night On Earth - ciekawe intro, dobra właściwa część utworu, natomiast końcówka - RE-WE-LA-CJA! Widać, że mieli na to pomysł. I choć albumową lubię całkiem, całkiem, tak tutaj bez żadnych skrupułów mogę dać
9/10Until The End Of The World - jeszcze niedawno dawałem temu wykonaniu trochę wyższą ocenę, ale w ostatnim czasie polubiłem te mocne, rockowe wersje. Tutaj Bonio jakoś taki spokojny. Po za tym kilka wpadek Edga i choć końcówka trzyma w miarę poziom, ogólny rezultat jest taki sobie -
4/10If God Will Send His Angels - natomiast tutaj ten wdzięk i urok jest wręcz obowiązkowy. Tak właśnie to zagrali. Pierwszy raz ciary dziś! Brawo chłopaki! No i bardzo ciekawe przejście z Untila również na plus! -
10/10Staring At The Sun - Edge rozjechał się na wszystkie możliwe strony chyba
![:P](http://u2forums.com/public/style_emoticons/default/tongue.gif)
Bonio też jakoś tak bez przekonania. Larry z Adamem trzymają poziom tego utworu -
3/10Daydream Believer (Edge Karaoke) - popisówka Edga
![:)](http://u2forums.com/public/style_emoticons/default/smile.gif)
dawno nie słyszałem czegoś tak pozytywnego. No i ludzie też się wciągnęli, a o to chyba chodzi! -
6/10Miami - mieszane uczucia. Może zacznę od mojej albumowej oceny, czyli zaproszę was do
TEGO tematu. Teraz jeśli chodzi o live. No zabrzmiało to, może nie fajnie, ale całkiem interesująco. Może jeszcze Miami ma jakieś szanse u mnie. Na razie czwóreczka, bo było lepsze od Mofo -
4/10Bullet The Blue Sky - od początku. Przejście z Miami ? pierwsza klasa. Właściwa część również. Wreszcie Edge zaczął współpracować z Larrym i z Adamem. Snippety takie sobie i jak America jeszcze się wybroniła, tak Amazing Grace było bezsensu. Mam nadzieję, że Owłos użyje swojego sformułowania w jego recce, bo chyba nie ma bardziej trafnego. Nie mniej jednak, całość oceniam całkiem wysoko, bo to był Bullet, który mógłbym usłsłyszeć zawsze -
7/10Please - nie da się opisać słowami tego co tu zrobili. Co jedynie mogę o szczegółach wspomnieć. Po 1 ? moment, w którym Larry wrzuca perkę z SBS. Mówiłem to chyba milion razy już przy różnych wykonaniach z popmartu, ale powiem jeszcze raz: Ten, który to wymyślił, musi być geniuszem. Nic więcej dodawać nie trzeba. Świetna improwizacja na koniec z samym Sandejem. Proszę państwa! Highlight nr 2 tego koncertu! -
10/10Where The Streets Have No Name - przejście z Please jak zwykle genialne. Niestety wersja popmartowa streetsów nigdy mnie jakoś specjalnie nie porywała. No i ta końcówka, moim skromnym zdaniem nudna
![;)](http://u2forums.com/public/style_emoticons/default/wink.gif)
Oczywiście streetsy się zawsze wybronią, więc ostatecznie ocena będzie pozytywna -
6/10Discotheque - tak powinno to wyglądać! Klasa. No i snippecik pierwszorzędny. Bonio to jednak potrafi zarapować od czasu do czasu
![;)](http://u2forums.com/public/style_emoticons/default/wink.gif)
Nie będzie maksa, bo zrypane "
Boom Cha!" Było
![:(](http://u2forums.com/public/style_emoticons/default/sad.gif)
-
9/10With Or Without You - kolejne (trzecie, czy czwarte już na tym koncercie?) mistrzowskie przejście z jednej piosenki do drugiej. Tym razem brawa dla Adama i jego geniuszu! Wykonanie samo w sobie też bardzo dobre, chociaż takie nie poukładane trochę. W takim sensie, że falsecik jest w innym miejscu niż powinien, Love Will Tear Us Apart też jakoś tak dziwnie, chociaż to też ma swój urok -
8/10Hold Me, Thrill Me, Kiss Me, Kill Me - poprawnie, ale żeby jakoś mnie porwało, to nie powiem -
4/10Mysterious Ways - nie nudziłem się, co już samo w sobie jest sukcesem jak na m.ways. Ba, nawet powiem wam, że stópka zaczęła mi tupać, głowa zaczęła się wyginać w różne strony świata w rytm piosenki. Przede wszystkim super sprawa z klawiszami. Widać, że jeszcze wtedy mieli pomysł na tą piosenkę. Szkoda, że od ET musimy się męczyć kiedy tylko to grają -
7/10One - dobrze wykonane, nie jara mnie tu, jak tydzień temu, ale jest OK. No i "
Hear me coming Lord!" zawsze dobrze słyszeć
![;)](http://u2forums.com/public/style_emoticons/default/wink.gif)
-
6/10Ogólna ocena, wyliczona na podstawie średniej z ocen poszczególnych utworów:
5,76
ale jakby brać pod uwagę fakt, że rozkręcili się dopiero w połowie, to mogę podnieść ocenę:
6,5
MVP koncertu:
Larry Mullen Jr.