Dobra.
Zakładam się z Owłosem o piwo za 12 zł, że surwajwora wygra WOWY.
Uuu odważnie, zwłaszcza, że w ćwierćfinale trafia na Bad. Nawet jeśli uda się wygrać tą rundę, to zawsze zostają jeszcze streetsy, a ostatnia bezpośrednia walka wiadomo jak się zakończyła. No i mam wrażenie, że od tego czasu Streetsy jeszcze bardziej urosły do jakiegoś 'bóstwa'
Edit: Chyba czas najwyższy podjąć decyzję jak rozgrywać będziemy ostatnią czwórkę? Padła tu wcześniej propozycja 'final four' na starych zasadach. Pomysł dobry moim zdaniem, ale czy taka jest wola ludu?