Survivor Albumowy (edycja 2) - No Line On The Horizon
#221
Posted 17 grudnia 2010 - 11:08
Nie wierzę w to co czytam. Naprawdę chcecie wyrzucić taki wspaniały kawałek jak FEZ?
U mnie to jest absolutny top tej płyty.
#222
Posted 17 grudnia 2010 - 12:28
Stand Up
#223
Posted 17 grudnia 2010 - 13:23
#224
Posted 17 grudnia 2010 - 13:54
Ciekawe, że na singla obstawiasz WAS które sam nisko oceniasz na albumie Ale też tak miałem z Crazy, mówiąc, ze w Radiu się sprzeda mimo słabej wersji na albumie. Ale zmieniłem zdanie.
09. White as Snow (5)
Ps. A co do singli, to powinny być wydane w takiej kolejności:
1. Magnificent
2. White as Snow
3. Crazy
4. Moment of Surrende
Ciekawe, czy wtedy album odniósłby sukces.
Single:
1. MOS - (szkoda, że stchórzyli )
2. Magni
3. Breathe - akurat w trakcie trwania trasy - aby ludzie rozpoznawali utwór
4. NLOTH lub GOYB albo najlepiej oba
Alternatywa: EBWave gdyby znalazł się na albumie i był na prawdę tak dobry jak Bono o tym mówił.
Wersja Demo/Eze brzmi ciekawiej i może jakby poszli w tym kierunku, nie byłoby tyle lukrowania.W Crazy podoba mi się konstrukcja utworu, nie wiem czemu przypomina mi I Stilla, serio.
Utwór wciśnięty jakby na siłę. Widać, że w Linear go nie ma więc początkowo się nie mieścił. Coś im się porobiło zimą i wywalili EBW, ostatecznie pożegnali Winter, zapomnieli o Mercy a wcisnęli Crazy. :/coś jest mocno nie tak z tym nielubieniem Crazy.
Tak potrafi być fajny - zwłaszcza remiksowo na koncercie oraz w remixie Fish Out Of Water.Wersja albumowa jest beznadziejna, zagrana jak na pavulonie, zaśpiewana z przyklejonym plastikowym uśmiechem na ustach. Do tego coś jest schrzanione zaraz na początku, nie wiem czy przy nagraniu czy produkcji, ale na tym poziomie nie powinno się zdarzać. Sam utwór potrafi być fajny [..]
Remix powstawał tuż przed trasą na potrzeby zapewne singla, a przekształcił się w wersję Live - singil Crazy pierwotnie miał wyjść chyba na początku trasy 2009, a wyszedł trochę później. Na album zapewne nie planowali nic takiego. Może na Popie by wypalił taki numer.Ależ oczywiście że są, tyle że to zupełnie by nie pasowało. To jest jeden z tych przypadków gdy gorsza wersja piosenki pasuje do płyty bardziej niż lepsza. Gdyby wrzucili remix na płytę to prawdopodobnie zawsze bym go skipował żeby nie psuć sobie klimatu (tak jak teraz robię z GYOB i Stand Up).
Mastering! Toż w Crazy to koszmar Ten okropny, przesterowany bas, kaszana nie bas Wersja singlowa brzmi duuuuuużo lepiej. Tam słychać gitarę akustyczną dużo lepiej i poprawiono bas.Na tak starannie wyprodukowanej (poza Stand Upem który na masteringu chyba oberwał od jakiegoś przychlasta co lubi zasuszać brzmienie:P) płycie to nie jest schrzanione, znając Eno to jest najzupełniej celowo pozostawione i moim zdaniem bardzo fajne, występując zaraz po Unknown Caller antycypuje trochę przejście z Fez-Being Born (w sensie takie zgrzyty, 'dźwięki konsoli', rewind taśmy czy coś - na zmianę nastroju kolejnych piosenek, powinno przed GOYB być jakieś takie intro też).
A reszta płyty - to różnie. NLOTH brzmi mocno, ale jakościowo nie jest dla mnie najlepiej. MOS też ma ubytki (ale tu wybaczam ze względu na okoliczności ). Nie wspominając już o Winter, ale to niejako wersja Demo. Z kolei Stand Up akurat dla mnie jakościowo jest dobrze nagrany i poddany masteringowi. Tylko utwór słaby.
Płyta zróżnicowana pod względem jakości produkcji zwłaszcza masteringu. U U2 niestety czasem widać mniejsze przyłożenie do jakości.
Remix "studyjny" nie jest najmocniejszy, ale dał podkład pod świetną wersję Live. Co do tej wersji pewnie się zgadzamy.@Crazy Remix a Crazy Album - no dwie różne piosenki właściwie, ale obydwie lubię tak samo, osobiście. I poważnie nie wiem dlaczego to ma być piosenka w tej wersji zła, niedobra, gorsza. Tłumaczcie mi dalej
Żaden Justice, choć może i lepiej wpisał by się w album. To miksem dużo lepszym wg mnie jest Fish Out Of Water.@Get On Your Boots a sprawa remixów - polecam Justice Remix, tak by to mogło brzmieć!
GOYB brzmiał by dużo lepiej z tym intro na początku - w dodatku układ utworów na płycie jest nie trafiony. Może jakby płyta zaczynała się GOYB z długim intro było by lepiej.
Akurat Crazy jest biała i blada, może deikatny róż, ale raczej biało i blado!!! Breathe jest pomarańczowo-żółta.OK, jeszcze co do barwy Crazy, Rodia pisze, że jest ona pomarańczowo-złota, a ja mocno czuję, że jest to puchaty róż - a ten kolor wyjątkowo nie pasuje do mojego kochanego zespołu
Głos na Stand Up Comedy.
Being Born broni już tylko Fez.....
PS Przy okazji, czy to nie jest najmniej grany na żywo album w historii U2 (poza Passengers) i to na własnej trasie promocyjnej. Aż 4 utworów nie zagrali Live (w sumie 5 z Fez). A teraz jeszcze NLOTH, Breathe i UC wypadły z setu.
#225
Posted 17 grudnia 2010 - 14:37
#226
Posted 17 grudnia 2010 - 16:23
#227
Posted 17 grudnia 2010 - 16:52
#228
Posted 17 grudnia 2010 - 16:58
- Bono
#229
Posted 17 grudnia 2010 - 17:01
1. Fez - Being Born
2. Magnificent
3. Moment of Surrender
4. No Line On the Horizon
5. Unknow Caller
6. Stand Up Comedy
7. Crazy
8. Breathe
9. Cedars of Lebanon
10. White As Snow
11. Get on Your Boots
#230
Posted 17 grudnia 2010 - 17:14
#231
Posted 17 grudnia 2010 - 17:59
#232
Posted 17 grudnia 2010 - 18:10
#233
Posted 17 grudnia 2010 - 18:30
PS Przy okazji, czy to nie jest najmniej grany na żywo album w historii U2 (poza Passengers) i to na własnej trasie promocyjnej. Aż 4 utworów nie zagrali Live (w sumie 5 z Fez). A teraz jeszcze NLOTH, Breathe i UC wypadły z setu.
W ostatniej fazie Vertigo Tour też zeszli już do trzech numerów z promowanej płyty (Vertigo, City Of Blinding Lights, Sometimes You Can't Make It On Your Own), obecnie na razie Magnificent, Get On Your Boots i Crazy Tonight wydają się być nie do ruszenia (jednorazowy brak MOS był tylko wypadkiem). No i trasa jeszcze się nie skończyła. Jak tak na szybko myślę, to najwięcej niezagranych na żywo kawałków ma Unforgettable Fire (Promenade, 4th Of July, Elvis Presley And America). Ale nawet w tym przypadku taki 4th Of July pojawił się na żywo, w charakterze intra (to samo - tylko na odwrót - zdarzyło się Grace). Natomiast White As Snow, Cedars Of Lebanon, Fez - Being Born i Stand Up Comedy dotąd w żaden, nawet szczątkowy (w formie snippetu, jak np. Playboy Mansion) sposób nie zaistniały na scenie. Z HTDAAB na jakikolwiek sceniczny debiut wciąż czekają One Step Closer i A Man And A Woman.
#235
Posted 17 grudnia 2010 - 20:22
Unknown Caller
If I'm close to the music and you are close to the music, then we are close to each other
#236
Posted 17 grudnia 2010 - 21:53
#238
Posted 18 grudnia 2010 - 15:47
#239
Posted 18 grudnia 2010 - 15:50
#240
Posted 18 grudnia 2010 - 15:56
1 user(s) are reading this topic
0 members, 1 guests, 0 anonymous users