Survivor Albumowy - All That You Can't Leave Behind (edycja 2)
#322
Posted 23 sierpnia 2010 - 01:07
Czekałem, aż napadniecie na tę piosenkę, gdyż teraz mogę z czystym bronić jej tym:
I co w ten sposób udowodniłeś? Chyba tylko to że ta piosenka zyskała prawdziwy power dopiero w wersji live, a ta na albumie do pięt jej nie dorasta. 5-6 miejsce to i tak niezły wynik.
#323
Posted 23 sierpnia 2010 - 01:21
I co w ten sposób udowodniłeś? Chyba tylko to że ta piosenka zyskała prawdziwy power dopiero w wersji live, a ta na albumie do pięt jej nie dorasta. 5-6 miejsce to i tak niezły wynik.
ej ej ej, ale gdzie tam znowu 'do pięt nie dorasta', też jest czad płytowo, polecam sobie odpalić naprawdę głośno na jakimś konkretnym audio i doznać wszystkich smaczków intra, tej atmosfery, napięcia i tego, jak Was rzuci na przeciwległą ścianę wejście pierwszego refrenu, no ej. tak się 'daje czadu' w tym zespole. pięknie.
ale na które miejsce na tej płycie? tez nie wiem, kurczę.
#324
Posted 23 sierpnia 2010 - 01:23
Chyba w kolejce.5-6 miejsce to i tak niezły wynik.
Toż proszę, wstawiajcie klipy, kto broni Tak, na ET zyskała power, ale ten power ma też na płycie, poza tym jest tam też parę smaczków, których na żywo zabrakło więc proszę tu nie robić ludziom wody z mózgu A udowadnia to, że New York ma power obiektywny, czy to live czy płytowy i przypomina ludziom o tym kawałku, gdyż pewnie wielu głosuje w tych surwajworach mając atyclb przesłuchane rok albo 2 lata wcześniej
#325
Posted 23 sierpnia 2010 - 07:48
#327
Posted 23 sierpnia 2010 - 10:23
Stuck In A Moment You Can't Get Out Of
#328
Posted 23 sierpnia 2010 - 10:59
#331
Posted 23 sierpnia 2010 - 13:48
#332
Posted 23 sierpnia 2010 - 14:07
ej ej ej, ale gdzie tam znowu 'do pięt nie dorasta', też jest czad płytowo, polecam sobie odpalić naprawdę głośno na jakimś konkretnym audio i doznać wszystkich smaczków intra, tej atmosfery, napięcia i tego, jak Was rzuci na przeciwległą ścianę wejście pierwszego refrenu, no ej. tak się 'daje czadu' w tym zespole. pięknie.
No może trochę przesadziłem, ale nie tak znowu bardzo. Właśnie ta produkcja trochę mi przeszkadza. Oczywiście nie tylko New York tak brzmi, cały album pełen jest różnych smakowitych drobiazgów, ale prawie wszystkie utwory to przede wszystkim świetne piosenki, które można równie dobrze zagrać na jednej gitarze i też brzmią dobrze. Wszystkie oprócz 3 - B.Day, Elevation i właśnie NY. One mają być przede wszystkim głośne, potężne, rockowe, dobre na koncerty. Nie chcę stawiać ich na równi (bo w NY wychodzi to jednak najlepiej), ale dla mnie to są najsłabsze momenty albumu. Co też nie znaczy że NY nie lubię, nie, to świetna piosenka, ważna dla całości płyty, ale jednak brakuje tam jakiegoś momentu naprawdę poruszającego (a prawie każdy z pozostałych utworów coś takiego ma - w zasadzie te co odpadły w większości też; NY ma takie momenty dopiero w wersji koncertowej - patrz końcówka).
Chyba w kolejce.
Toż proszę, wstawiajcie klipy, kto broni Tak, na ET zyskała power, ale ten power ma też na płycie, poza tym jest tam też parę smaczków, których na żywo zabrakło więc proszę tu nie robić ludziom wody z mózgu A udowadnia to, że New York ma power obiektywny, czy to live czy płytowy i przypomina ludziom o tym kawałku, gdyż pewnie wielu głosuje w tych surwajworach mając atyclb przesłuchane rok albo 2 lata wcześniej
Dobra, wycofuje się z tamtego argumentu - power wersja studyjna też ma (chociaż irytację przy słuchaniu wersji studyjnej gdzie nie ma tego "ra-pa-pa-ra-ra" można porównać chyba tylko do One gdzie zamiast świetnej solówki mamy wydzierającego się Bonia ), ale chyba nie w tym problem. Po prostu jest to niezły utwór który została znakomicie wyprodukowany, świetnie brzmi i generalnie robi wrażenie, no ale takie Wild Honey czy nawet Peace on Earth są po prostu lepszymi piosenkami, a już poodpadały.
A za wrzucanie filmików powinno być ostrzeżenie, to nie fair, bo nie wszystkie piosenki były grane na koncertach (a przynajmniej nie tak często).
Ej, nie, przesłuchałem obie wersje i znowu zmieniam zdanie. Wersja live jest z 8/10, a studyjna tak 6/10. Lepiej brzmiąca gitara, bardziej surowe, "przestrzenne" brzmienie, te zaśpiewy przy refrenie, i końcówka... Jednak duża różnica. Mogliby to zagrać raz na jakiś czas...
#333
Posted 23 sierpnia 2010 - 14:25
Właśnie ta produkcja trochę mi przeszkadza.
O, naprawdę? Mi wręcz przeciwnie - wrażenie robi ta 'czystość' brzmienia, jasność, klarowność nawet w momentach 'pierdolnięcia' - miast przykryć to jakimś brudem oni bezkompromisowo poszli w 'przezroczystość', tam się można dosłuchać wszystkiego (a jest czego, przecież te wszystkie choćby zagrywki na gitarze, niby nieistotne, a jednak cudowne i robiące piosence bardzo dobrze), a nie traci to ani na chwilę mocy. Jestem na tak
cały album pełen jest różnych smakowitych drobiazgów, ale prawie wszystkie utwory to przede wszystkim świetne piosenki, które można równie dobrze zagrać na jednej gitarze i też brzmią dobrze.
Nie do końca właśnie bym się zgodził, takie Walk On brzmiało moim zdaniem najlepiej bo najpełniej właśnie na Tribute To Heroes po 9/11, a tam gitary mieliśmy trzy (no, tam też przede wszystkim emocje budowały epickość nie do pokrojenia czołgiem ale no..), na ET Bono skutecznie zapełniał przestrzeń kiedy Edge wycinał riff, teraz, na 360tce - od samego początku mi tam strasznie brakuje akordów Bono, naprawdę, kiedy mówię strasznie to mam na myśli STRASZNIE (co nie przeszkodziło mi się poryczeć na tym tracku w Hannoverze, no ale nieważne:p ). Podobnie z Kite, nawet fenomenalne wersje z końcówki Vertigo Tour myślę że sporo by zyskały gdyby dziadowi chciało się złapać za wiesło, albo takie Peace On Earth, okropnie wykastrowane, a wyobrażasz sobie jakąś wersję full band, z Dannym Lanois np. gościnnie, z Terrym Lowelasem () na klawiszu? ach, no i tak dalej. Czy z New York tak jest też? Hm, nie, bo ta bardziej 'ascetyczna' wersja live też się broni bardzo dobrze, ale z drugiej strony, gdyby ją nieco wzbogacić, czy nie mogłoby być lepiej? Hm, hm, hm.
#334
Posted 23 sierpnia 2010 - 15:42
#335
Posted 23 sierpnia 2010 - 15:46
A czy New York brzmi znowu tak przejrzyście? Jak dla mnie jest tam mimo wszystko za "gęsto". Niby wszystko słychać, ale nie można powiedzieć że produkcja jest tu neutralna, każda nutka jest ściśle podporządkowana ostatecznemu efektowi. Zupełnie jakby ktoś trzymał tą piosenkę za gardło i nie pozwolił żeby nabrała trochę przestrzeni, wolności. Ale, jak pisałem, jest to w sumie sprawa drugorzędna, bo kompozycyjnie jest zaledwie poprawnie (no popatrzmy choćby na riff w refrenie, on jest najoczywistszy z oczywistych) i to jest mój największy zarzut. Ani ogólna "moc" piosenki, ani te drobiażdżki o których wspomniałeś, nie są w stanie tego przykryć.
#336
Posted 23 sierpnia 2010 - 16:25
Głosuj tak, żeby zwiększyć szansę na remisYy... Stuck In New York? Nie wiem, ratunku! One wszystkie są za dobre!
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"
#337
Posted 23 sierpnia 2010 - 16:28
#339
Posted 23 sierpnia 2010 - 21:41
Stuck In A Moment You Can't Get Out Of
And I found alcohol
I was looking for The Soul
And I bought some style
I wanted to meet God
And they sold me religion...
I still haven't found what I'm looking for...
#340
Posted 24 sierpnia 2010 - 14:39
0 user(s) are reading this topic
0 members, 0 guests, 0 anonymous users