Morze faluje delikatnie jak obolała głowa.
Noc sprawia ból.
Dwoje kochanków leży na łóżku bez pościeli.
Powoli świta.
W deszczowe dni możemy wyjść popływać.
W deszczowe dni, tonąc w dźwiękach
W deszczowe dni możemy wyjść popływać.
Jesteś w mojej głowie dniami i nocami.
Wiem, że to nie wystarczy...
Jeśli niebo czasem się otwiera,
Musi istnieć droga powrotna
Do miłości - do jedynej miłości.
Elektryczna burza...
Nie płacz, kochanie.
Wyjący alarm nie pozwoli ci zasnąć.
Śnisz na jawie cudze sny.
Kawa juz ostygła - ale pomoże ci przez to przejść.
Kompromis nie jest dla ciebie niczym nowym...
Zobaczmy kolory, których inni nie znają.
Odwiedźmy miejsca, w których inni nie byli.
Jesteś w mojej głowie dniami i nocami.
Wiem, że to nie wystarczy...
Jeśli niebo czasem się otwiera,
Musi istnieć droga powrotna
Do miłości - do jedynej miłości.
Elektryczna burza...
Nie płacz, kochanie.
Kochanie... w tym pokoju jest tak piekielnie gorąco.
Mam nadzieję, że pogoda wkrótce sie zmieni.
Powietrze jest ciężkie jak załadowana ciężarówka.
Potrzeba nam deszczu, żeby zmyć nasze nieszczęście.
Jeśli niebo czasem się otwiera,
Musi istnieć droga powrotna
Do miłości - do jedynej miłości.
Elektryczna burza...
Nie płacz, nie płacz kochanie.
Electrical Storm
Started by
stokrotka
, cze 29 2010 09:58
No replies to this topic
Dodaj odpowiedź
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych