Jak to mawiał Waldi Pawlak... Płyta naznaczona tym co było, przeszłością, tą bliższą i tą dalszą. Wyrazem tego jest tytuł - wyraźnie nawiązujący do pewnego znanego, podstawowego wręcz czasownika w pięknym i dźwięcznym języku niemieckim. Peter Rowan jako czołowy przedstawiciel młodego irlandzkiego antygermanizmu był nieźle wkurw...eeee...poirytowany, że został wytypowany do pozowania do tego właśnie albumu. Czekolada na jego ustach zainspirowała potem speców od markietingu Kinda Błeno, a niezamierzenie zmierzwiony włos jest marzeniem każdego metro.
Mocne uderzenie na początek. Historia młodej dziewczyny, która odkrywa jak bardzo jej życie jest uzależnione od faz księżyca. Z początku trudno jej uwierzyć:
"I can't believe the news today
I can't close my eyes and make it go away."
ale z biegiem czasu się przyzwyczaja, nawet jej to powszednieje
"How long, how long must we sing this song?". Następnie utwór o byciu ciągle drugim, ciągle za liderem. Edge uzewnętrznia swoje kompleksy. To nie on jest w blasku reflektorów, on tu jeno gra na gitarze, bieda. Ludzie ledwo go zapamiętują na koncertach, nie prezentuje się za dobrze, przemyka przez scenę i znika niczym złodziej czy błyskawica:
"Lightning flashes across the sky
(...)
Like a thief in the night, see the world by candlelight." W sumie nic dziwnego, skoro nawet w trakcie utworu musi sobie mówić jakie akordy teraz zagrać (G. D.). Czy na pewno chcemy w zespole takiego kiepskiego gitarzystę?
Za plecami Edge'a mogą mu koledzy spłatać figla i odłączyć piecyk...
"It takes a second to say goodbye
Say goodbye, oh, oh, oh.
Push the button and pull the plug".
W trzecim utworze w końcu nawiązanie do tytułu albumu. Któż z nas nie był wczorajszy po sylwestrze? Dobrze, że przynajmniej śnieg głośno nie pada...
"All is quiet on New Year's Day."
Wspomnienie wypitego alkoholu wywołuje jednak mimowolny uśmiech na ustach i lekki żal, że już po wszystkim:
"I want to be with you, be with you"
Wiadomo jaki był dress-code podczas imprezy i jaki był trunek specjalny
"A crowd has gathered in black and white"
"And so we are told this is the golden age And gold is the reason for the wars we wage" (kolejne nawiązanie do niemieckiego charakteru płyty)
Pytanie z fałszywą nadzieją: "is there nothing left?" Widać, że biba wytworzyła specjalną więź między człowiekiem a alkoholem, wóda jest traktowana jak kochanka, wystarczy wyciągnąć rękę...butelka nie odsunie się, nie odmówi
"Take my hand
You know I'll be there
If you can
I'll cross the sky for your love.
For I have promised
For to be with you tonight
And for the time that will come."
Dzięki zbawiennemu wpływowi procentów, jesteśmy w stanie lepiej zrozumieć rzeczywistość, wszystko staje się jasne, proste, przejrzyste
"And I understand
These winds and tides
This change of times"
Zdarzają się co prawda chwilowe kryzysy, ale one nie trwają długo, nie wpłyną one na zażyłość związku
"The storms will pass, it won't be long now."
Mamy też hołd dla wszystkich dzielnych uciekinierów z Wronek (tak, tak, tych od Staszka Alcatraza), jak również dla wszystkich, którzy się przyczynili do rozwoju nowoczesnej kardiochirurgii. Dobrze jest dostać nowe, drugie serce, chociaż na początku nie wiadomo do końca gdzie ono jest dokładnie.
"I don't know, I don't know which side I'm on."
Czasami to ostatnia deska ratunku, ale radość po udanej operacji - bezcenna.
"I can't stop to dance
Honey, this is my last chance"
Widać, że Bono był kiedyś w Poznaniu i też był nieźle wkurzony na beznadziejne ustawienie świateł na przejściach dla pieszych. Wyraził to w Red Light.
Trochę fetyszu, zdominuj mnie! Poddaję się!
Klamrą spinającą album jest 40. Mylnie jest łączony z Sunday Bloody Sunday, ja raczej bym połączył z New Year's Day. Pierwotne pomysły przewidywały ochrzczenie utworu tytułem "40%". I o tym właśnie jest War.
XXXXXXXXXXXXXXXXX
A co tam, zaczniemy wcześniej.
No, to let the party started. Głosujemy na najsłabszy utwór z poniższych:
1. Sunday Bloody Sunday
2. Seconds
3. New Year's Day
4. Like a Song...
5. Drowning Man
6. The Refugee
7. Two Hearts Beat As One
8. Red Light
9. Surrender
10. 40
Runda pierwsza trwa do czwartku (17.06.2010) do godziny 11:59, trochę dłużej niż powinna, ale będę na Sonisphere
Fight!
Ode mnie:Two Hearts Beat As One z całym szacunkiem dla ś.p. Zbigniewa Religi. Niczym mnie ten utwór nie zaskakuje.
Survivor Albumowy - War (edycja 2)
#1
Posted 14 czerwca 2010 - 19:55
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"
#2
Posted 14 czerwca 2010 - 19:58
#3
Posted 14 czerwca 2010 - 20:03
co do glosowania, ja nie wiem, ja potrzebuje czasu do namyslu.
#4
Posted 14 czerwca 2010 - 20:03
Ten survivor nie ma sensu
Eeee czemu?
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"
#5
Posted 14 czerwca 2010 - 20:04
#6
Posted 14 czerwca 2010 - 20:06
Jak to czemu? Jest jeszcze przynajmniej kilka płyt U2, na których nie ma samych gigantów. A Ty z Rodią dajecie te najlepsze na pierwszy ogień
No u mnie War jest bardziej w dolnej połówce, niż w górnej Poza tym, jak to na pierwszy ogień, przecież najpierw rzuciłem Bombę
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"
#7
Posted 14 czerwca 2010 - 20:16
Z tej samej co ja.Owlos, z jakiej ty sie planety urwales?
A więc War jest tak naprawdę antyniemieckim głosem sprzeciwu wobec dominacji Niemiec na polu najlepszych i najbardziej rozwalających światowych bib. A Bono tym albumem próbuje udowodnić, że Irlandczycy również swoje na tym polu wiedzą.
Wszystko jasne.
Bardzo ładny tekst Owłosku, bardzo bardzo. Tylko rób następnym razem przerwy między akapitami bo się łatwiej wtedy czyta
Ja bardzo przepraszam, ale ja po prostu nie lubię "surwajworować" i pisać o płytach, których nie lubię Wszystkie Popy, Zooropy, Bomby i inne Noł Lajny zostawiam więc acrowi i Owłosowi. Ale nie martw się, następną płytką NIE będzie ABJak to czemu? Jest jeszcze przynajmniej kilka płyt U2, na których nie ma samych gigantów. A Ty z Rodią dajecie te najlepsze na pierwszy ogień
A co do oddania głosu to również muszę się zastanowić.
#8
Posted 14 czerwca 2010 - 20:25
#10
Posted 14 czerwca 2010 - 20:47
#11
Posted 14 czerwca 2010 - 21:18
#12
Posted 14 czerwca 2010 - 21:18
#13
Posted 14 czerwca 2010 - 21:29
#14
Posted 14 czerwca 2010 - 23:04
cięęęężko. muszę sobie przypomnieć dokladnie całą płytę, inaczej się nie da.
A to akurat u mnie podobnie Trochę czasu minęło jak Remaster grał od dechy do dechy. Two Hearts na pewno kandydatem, nie wiadomo czemu trafił na singiel.
#15
Posted 15 czerwca 2010 - 00:11
#16
Posted 15 czerwca 2010 - 09:31
#17
Posted 15 czerwca 2010 - 09:39
#18
Posted 15 czerwca 2010 - 10:10
#19
Posted 15 czerwca 2010 - 10:44
w ramach protestu Like A Song... - kiedyś (łohoho, kiedy to było) mój ścisły top w całej dyskografii, teraz jakoś bez emocji większych, a i niedopracowanie pewne, pewną przesadę i trochę zbytnią teen-rebel-naiwność w tym słyszę, która na tej płycie już się nie powinna w tak oczywisty sposób ujawniać.
#20
Posted 15 czerwca 2010 - 10:53
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"
1 user(s) are reading this topic
0 members, 1 guests, 0 anonymous users