Najlepszy koncert trasy Vertigo Tour
#2
Posted 08 kwietnia 2007 - 21:34
Poza naszym momentem z flagą i paroma detalikami, koncert był mocno przeciętny, niestety, zagrali całą mase dużo lepszych.
Kurcze, szkoda że straciłem wszystkie bootlegi z VT, bo się nawet na ranking szarpnał chętnie..
Teraz powiem tylko, że całe 5th Leg, Australia, Nowa Zelandia, Japonia, Hawaje może mniej, wymiata. Niektóre koncerty były bliskie mojego ideału
Potem coś więcej może mi się przypomni, albo sobie przypomne jakieś koncerty, w sumie pare mam gdzieś nagranych..
#3
Posted 08 kwietnia 2007 - 22:23
Z 1st leg przypominam sobie, że w San Jose było czadowo.
Z Europy rządzi Mediolan. Zapamiętałem jeszcze, że najlepsze Vertigo to drugie z Glasgow ( genialny cytat z.. nie z Ramones, z Thin Lizzy , a w Zurichu Larry pomylił się w Bullet The Blue Sky.
3rd Leg dopiero zbieram..
Honolulu nie było rewelacyjne. Ktoś skomentował na vt.com, że po zespole, który tyle czasu spędził w trasie, spodziewał się więcej. Miał rację. Owszem, wiadomo, Rockin' in The Free World itd. ale przez większość czasu zdawało mi się, że panowie nie dają z siebie wszystkiego. Zmęczenie ?
Na razie tyle, kiedyś na pewno zrobię remanent tej trasy, i wtedy będzie czas na dogłębne podsumowanie.
#4
Posted 09 kwietnia 2007 - 00:11
Co do reszty to muszę jeszcze się głęboko zastanowić.
#5
Posted 09 kwietnia 2007 - 01:44
Ja na pewno bym wyróżnił 4 koncert z Chicago (12.05.2005). Bardzo oryginalna setlista (zwłaszcza układ), kapitalny głos Bono, przemilczany wstęp do Miracle Drug, rewelacyjna Gloria i Beautiful Day, cudowny snippet Strangers In The Night podczas With Or Without You i fantastyczna jakość nagrania.
Tak, to na pewno niezwykły koncert.. mam z niego video, i aż sobie obejrzę.. Pamiętam jeszcze, że Edge machnął się na nim w Sometimes You Can't Make It On Your Own
#6
Posted 09 kwietnia 2007 - 07:42
Wielka, zielona, kosmata prawda, którą każdy ma swoją i nieustannie obrabia innym.
#8
Posted 09 kwietnia 2007 - 09:33
Chwalicie i chwalicie - fajnie, gdybyście przy okazji wrzucali te koncerty w odpowiednim temacie...
Niestety, ja tych koncertów nie trzymam na dysku ( dyski twarde nie są z gumy ). Wszystkie mam wypalone na płytach, a większość płyt mam w Lublinie. Sorry.
#10
Posted 09 kwietnia 2007 - 11:14
- San Diego [first night on earth, opening show]
- Buenos Aires 02/03/06
- MEDIOLAN [dvd]
- Sao Paulo 20/02/06
- Melbourne
- Dublin [Go Home, koncert na Croke Park]
..... i zastanawiam się nad Chicago... a niech będzie
- Chicago
#12
Posted 09 kwietnia 2007 - 12:33
W The Fly zdaje się też 'nieco' przesadził z improwizacją.
Ale najlepsze jest The Fly z Vancouver, gdzie zaczął w złej tonacji
#13
Posted 09 kwietnia 2007 - 13:20
Bono - cudownie operuje językiem włoskim. ( ahh gracias ) with or without aut you ( moja miłość).
Orginal .of the.. spacies - i zespół skrzypcowy to jest to. Zakochana po uszy w MILANO. ( niestety nie mam tego na DVD ale za to widziałam koncert w Multikinie.
Chicago - zrobiło na mnie duże wrazenie. Dreszczyk. Cudo. Bono śpiewał ten koncert w swoje 45 urodziny.
Happy Bristday too. ( podwójne urodziny)
A na koniec wzruszające yahweh i 40 . i powieszenie krzyża na mikrofonie i ucałownie.
LONDYN - 19.06.05. wspaniała wersja Who's Gonna Ride Your Wild Horses, Running To Stand Still / Happy Birthday (snippet) / Walk On (snippet) ,
With Or Without You / Take Me To The Clouds Above (snippet).
bez komentarza proszę cd, nastąpi
#14
Posted 09 kwietnia 2007 - 14:02
Najlepszy koncert z trasy VT w audio to MILANO - swietna traclista. Piękna sceneria. Włoskie klimaty.Oh ja ja uwielbiam ITALIANO.
Bono - cudownie operuje językiem włoskim. ( ahh gracias ) with or without aut you ( moja miłość).
Orginal ... spacies - i zespół skrzypcowy to jest to. Zakochana po uszy w MILANO. ( niestety nie mam tego na DVD ale za to widziałam koncert w Multikinie.
Chicago - zrobiło na mnie duże wrazenie. Dreszczyk. Cudo. Bono śpiewał ten koncert w swoje 45 urodziny.
Happy Bristday too. ( podwójne urodziny)
A na koniec wzruszające yahweh i 40 . i powieszenie krzyża na głosniku i ucałownie.
C.D NASTĄPI
Zespół skrzypcowy, masz na myśli panów z filharmonii, którzy grali na skrzypcach? I ile się nie mylę powiesił różaniec na mikrofonie...
Original of the Species tak na przyszłość, a i Happy Birthday ;-)
#18
Posted 09 kwietnia 2007 - 16:26
LONDYN - 19.06.05. wspaniała wersja Who's Gonna Ride Your Wild Horses, Running To Stand Still / Happy Birthday (snippet) / Walk On (snippet) ,
With Or Without You / Take Me To The Clouds Above (snippet).
With Or Without You + Take Me To The Clouds Above, świetnie to wyszło, o ile mnie pamięć nie myli, tulił wtedy jakąś kobietę! ;-)
Jeśli ktoś ma ten bootleg byłbym bardzo zobowiązany...
Reply to this topic
0 user(s) are reading this topic
0 members, 0 guests, 0 anonymous users