Fisz - Polepione Dźwięki (2000)
Znowu pomęczymy was tym prymitywnym hip-hopem
Wybór padł n Fisza i jego debiut "Polepione Dźwięki". Czemu akurat ta płyta?
Uważam, że każdy kto jako tako interesuje się muzyką ten krążek powinien znać. To po prostu jest klasyk gatunku i tyle.
Album będący prawdziwą sensacją na krajowym podwórku, w czasie, kiedy HH zaczynał swój złoty okres w naszym kraju. Krążek, który nieodwracalnie zmienił obraz polskiej sceny hip-hoppowej (niestety mało kto zdaje sobie o tym sprawę). Wydany przez wówczas małą, undergroundową wytwórnię Asfalt Records, został okrzyknięty debiutem roku. Dwie nominacje do Fryderyków oraz szereg innych nagród.
A na nim czysto nowojorskie brzmienie z jazzowymi wstawkami (np. 30 sekundowy sampel z Milesa Davisa w "Polepionym") oraz fantastyczne rymy, za pomocą których Fisz trafnie opowiada o zaobserwowanej rzeczywistości. Tak więc dostrzega potężną moc i uniwersalność muzyki (Język Wszechświata), następnie przestrzega przed materialnym trybem życia (D.C.P.), opowiada o bezsensownej agresji ulicznej, stosowanej przez młodych (Nienawiść), zwraca uwagę na często zakłamaną formę komunikacji międzyludzkiej (Bla Bla Bla) czy porusza temat przesadnego czasem imprezowania;) (Czerwona sukienka).
Ta płyta jest 'storytellingowa' tj. są n niej zawarte opowieści, dialogi, wtrącane różne codzienne sytuacje. Wzorcowym przykładem storytellingu jest piosenka "Czerwona Sukienka", która jest jednym z hymnów polskiego HH.
Proszę się nie zrażać na samą myśl, że to HH, płyta jest krótka, treściwa, momentami śmieszna, powściągliwa i znakomita. W zasadzie stanowi zaprzeczenie ulicznej wersji tego gatunku, serwowanego np. przez Rycha Peję.
Miłego odsłuchu i czekam na wasze wrażenia.
Fisz - Polepione Dźwięki (2000)
Started by
Max
, kwi 29 2010 17:26
2 replies to this topic
#1
Posted 29 kwietnia 2010 - 17:26
#2
Posted 06 maja 2010 - 22:27
Waglewskie zawdzięczają ojcu zaplecze muzyczne. Nikt mi nie wmówi, że talent im wystarczył, żeby zaistnieć, a mają go chłopaki w DNA zapisany.
W ramach ciekawostek napiszę, że płytę tą, nagrywali na starym pececie na poddaszu domu. Jest to taki pół amatorski, pół profesjonalny produkt.
Co do zaplecza to się zgodzę, ale z tekstem, że zaistnieli w mejnstrimie dzięki ojcu to już raczej nie. Bo w zasadzie jak im on pomógł? Fisza wyłowił Tytus, gość, który zakładał swoją wytwórnię płytową, mocno undergroundową. Tutaj żadne koneksje starego Wagla nic nie dały:)
Warto dodać, że oba Wagle są samoukami.
#3
Posted 11 maja 2010 - 11:42
Znowu hip hop Nie umiem oceniać tego gatunku, no ale że z jedną recką mam zaległości, to spróbuję... Oto moja "recenzja":
Bla Bla Bla- po prostu życiowy tekst. Sama prawda.
Język Wszechświata- zgodzę się z tym, że muzyka jest językiem wszechświata, zgadzam się z całym tekstem
Nienawiść- Fisz opisuje to, co niestety jest częstym zjawiskiem- człowiek z dobrego domu, a w rzeczywistości- na ulicy bandzior. I ta niezrozumiała nienawiść.
Polepiony- "nie mogę znieść tych twoich humorów i zmian"- czy to nie do mnie? Panie Fisz, ja też czuję, że jestem pełna sprzecznośći. Szkoda tylko, że nie ma kto te moje porozlepiane części posklejać.
Balon- nadymanym ludziom mówimy nie. Nie ma co się nadymać i stroszyć się, bo to wcale nie jest ani imponujące ani fajne.
Huragan- podobają mi się bit i dźwięki trąbki w tle. "Krytyk muzyczny to taki brzydki zawód, takie ocenianie i za to płacą, a ty kim jesteś, by oceniać mnie, (...) stawiać gwiazdki jak nauczyciel w szkole"- podoba mi się, szczera prawda i uznanie dla rapera, że mimo iż oceniany jest dobrze (z tego co się orientowałam) to i tak ma to gdzieś i nie robi swojej muzyki dla owych gwiazdek.
Stop- fajny podkład muzyczny, podoba mi się. Też lubię się czasem wyłączyć, chcę "spokoju dla ciała i ducha" i mówię stop, wyłączam się na chwilę.
Teksty bardzo dobre, co mogę powiedzieć, Fisz mówi prawdę, słuszną. Bardzo dobre podkłady muzyczne, nie to co u tych raperów gorszej klasy. Co tu wystawić...? Niech będzie 7/10, bo w porównaniu do innych hip-hopowców to... właściwie nie ma porównania.
Bla Bla Bla- po prostu życiowy tekst. Sama prawda.
Język Wszechświata- zgodzę się z tym, że muzyka jest językiem wszechświata, zgadzam się z całym tekstem
Nienawiść- Fisz opisuje to, co niestety jest częstym zjawiskiem- człowiek z dobrego domu, a w rzeczywistości- na ulicy bandzior. I ta niezrozumiała nienawiść.
Polepiony- "nie mogę znieść tych twoich humorów i zmian"- czy to nie do mnie? Panie Fisz, ja też czuję, że jestem pełna sprzecznośći. Szkoda tylko, że nie ma kto te moje porozlepiane części posklejać.
Balon- nadymanym ludziom mówimy nie. Nie ma co się nadymać i stroszyć się, bo to wcale nie jest ani imponujące ani fajne.
Huragan- podobają mi się bit i dźwięki trąbki w tle. "Krytyk muzyczny to taki brzydki zawód, takie ocenianie i za to płacą, a ty kim jesteś, by oceniać mnie, (...) stawiać gwiazdki jak nauczyciel w szkole"- podoba mi się, szczera prawda i uznanie dla rapera, że mimo iż oceniany jest dobrze (z tego co się orientowałam) to i tak ma to gdzieś i nie robi swojej muzyki dla owych gwiazdek.
Stop- fajny podkład muzyczny, podoba mi się. Też lubię się czasem wyłączyć, chcę "spokoju dla ciała i ducha" i mówię stop, wyłączam się na chwilę.
Teksty bardzo dobre, co mogę powiedzieć, Fisz mówi prawdę, słuszną. Bardzo dobre podkłady muzyczne, nie to co u tych raperów gorszej klasy. Co tu wystawić...? Niech będzie 7/10, bo w porównaniu do innych hip-hopowców to... właściwie nie ma porównania.
0 user(s) are reading this topic
0 members, 0 guests, 0 anonymous users