244 replies to this topic

[user420]

Przede wszystkim, jesli ktos sie jeszcze nie zabral za "Histoire de Melody Nelson" to bardzo bardzo polecam. Kawal wspanialej muzyki, sprobujcie a zobaczycie, jak wiele do tej pory traciliscie

[acr]

Chyba masz rację niestety, ale powiedzmy że to "na dobry początek" było, taka wprawka. Zresztą, trzeba było ostrzec że tego trzeba przesłuchać co najmniej z 10 razy. A, i wtedy jeszcze tydzień na reckę był tylko, no i wszyscy starali się zdążyć żeby nie złapać na początek zaległości. Jesteśmy wytłumaczeni!

Poza tym to chyba nie jest aż tak dobra płyta. A może i jest, nie wiem.

Nie no, taki *najlepszy* znowu nie jest, u mnie ma w przybliżeniu 8, jak u kolegi J99 (i uważam że w top 50 dekady 90's się mieści), a na forum spodziewałem się raczej okolic 7 niż 5 i faktycznie może powinienem był jakiś wstęp przynajmniej napisać, coby wyjaśnić o co w tej płycie chodzi i dlaczego musi brzmieć jak brzmi i że nie od razu wchodzi tak miło, ale już trudno, następnym razem coś bardziej pod publikę zapodam A Ty się zabieraj za zaległości

[Weronika]

jeeej, wszystko od czasu kiedy się dopisałam, już przesłuchałam po parę razy, muszę napisać, bo wstyd, że się zgłosiłam i nic ech

[TUFKAK_U2]

Bawimy się w to jeszcze ? 13te miejsce jest pechowe nie chce tam byc Ostatnio nadrobiłem zaległości w reckach - niedługo opublikuję swoje wypociny

[TUFKAK_U2]

Ruszy się coś proszę ja was w tej zabawie jeszcze czy już nie ? Określcie się ludki.