Wzmacniacz gitarowy na dobry początek
#1
Napisano 02 lutego 2010 - 17:46
Będę grał na razie tylko w domu sam dla siebie, Bóg jeden wie jaką muzykę (brzmieniowo pewnie w klimatach hard-rock / rock'n'roll raczej niż metal czy punk), bo do tej pory ćwiczyłem tylko na klasyku i będą to moje pierwsze doświadczenia z gitarą elektryczną. Interesuje mnie bardziej jakość dźwięku (głównie nieprzesterowanego) niż ilość efektów, bo na początek i tak pewnie będę ćwiczył technikę, a jakby co to potem sobie kostki dokupię albo multiefekt jakiś. Niemniej jednak jakaś tam niewielka liczba różnych brzmień czy efektów na start byłaby mile widziana.
Wiadomo, że w grę wchodzą pewnie tylko tranzystory (ew. kombo z lampowym przedwzmocnieniem, VOX takie robi m.in.) i max. 15-20 W mocy. Podobno nie ma co też kupować takiego z jednym głośnikiem 8", czy w takim razie lepiej jeden 10" czy dwa po 8" (takie też widziałem)?
Tak pytam, bo gość który uczy mnie gry na klasyku i w ogóle muzyki (sam gra - głównie na basie - od lat w różnych kapelach, więc ma doświadczenie) mówi że w takie małe pierdziawki nie ma co inwestować, ale co ja poradzę że mam taki a nie inny budżet. On sam poleca tylko lampowe, ale nie mogę znaleźć żadnych używanych, a nówki chodzą po parę stówek więcej. Jest jeden model VOX-a lampowy ok. 700, moc mała (ale przy lampie to chyba inaczej się liczy?), brzmieniowo 'goły', ale może jest sens trochę dołożyć i jednak mieć lampę?
Aha, no i wiadomo, planuję wybrać się do sklepu i to co jest w miarę swoich umiejętności poogrywać, ale może, może jednak ma ktoś namiary na coś lepszego ale np. używanego?
#2
Napisano 02 lutego 2010 - 18:03
Zawsze i wszędzie. Pomiędzy lampami a jakimiś megahiperniewiadomoco są spore różnice w jakości brzmienia.
Sam zbieram na jakąś dobrą głowę gitarową a w domu używam :
http://guitarcenter....dition-blue-15r
Nie ma w sobie bajerów ale jest dobry do grania domowego.
Jeśli musisz coś mieć do grania KONIECZNIE TERAZ to polecam Kettnera ,
a jeśli możesz poczekać dozbieraj trochę pieniędzy i kup coś z lampką.
Potem dorzucisz sobie jakieś pedały/procesor efektów.
Co do małych przenośnych lampowych to nie wiem czy widziałem 2-u głośnikowe.
Może za mało szukałem dla siebie
Ja mam Celestion-a głośnik w tym wzmaku.
A co do mocy to w domu 15W-20W w zupełności Ci wystarczy.
Więcej nie ma co rozkręcać bo to będzie nie do zniesienia przez współlokatorów.
#3
Napisano 02 lutego 2010 - 18:23
Do gry w domu kupiłbym coś taniego np. Ibaneza i zainwestował w efekty: przester/delay/kompresor itd. Ew. lepiej kupić jak najlepszą gitarę, która będzie trzymała dobrze strój bo z tym jest problem jeśli chodzi o tańsze modele (kiedyś musiałem wymieniać klucze w swojej gitarze bo bardzo łatwo się rozstrajała)
#5
Napisano 02 lutego 2010 - 18:36
Jeżeli ktoś chce grać tylko w domu to nie warto się bawić w jakieś ambitniejsze wzmacniacze.
El_f mieszkasz w domu jednorodzinnym czy mieszkaniu? Bo jeśli w mieszkaniu to 10 W będzie nawet czasem za głośne. Jeśli w domu (gdzie nie będziesz musiał się martwić o sąsiadów) albo będziesz grał w garażu to 15-20W absolutnie wystarczy.
#6
Napisano 02 lutego 2010 - 19:42
Vox to cudowna firma, nie da sie ukryc, ale ta lampa to taki pic na wode
Kiedys kumpel ja wykrecil, tak dla sprawdzenia. Nie bylo zadnej roznicy w brzmieniu, zreszta jak to slyszalem, to nawet z lampa nie brzmialo ani troche lampowo
Poza tym, dobre lampy zaczynaja sie od 1,500-2000 zl (no, za 1500 mozna wyrwac jakas ciekawa uzywke).
Nie ma sensu tez kupowac jakiegos line 6 za ta cene albo marshalla z haniebnej serii cd®.
Najfajniej jest sie zakrecic wokol uzywek na allegro. Wyjdzie Ci to na pewno na zdrowie
Dolozysz stowke i masz tutaj Marshalla z seri dfx. Nie jest to tez jakis super szczyt ale ten wzmacniacz akurat brzmi calkiem konkretnie. A z pewnoscia za taka cene to jest swietna opcja.
http://allegro.pl/it..._mg_50_dfx.html
ew. wokol jakiegos moze frontmana 25W?
http://allegro.pl/it...ontman_25r.html
tutaj juz laney ale jakos mnie to nie przekonuje
http://allegro.pl/it...aney_lx65d.html
Mysle, ze ten Marshall to bylaby spoko opcja.
#7
Napisano 02 lutego 2010 - 20:17
Dlatego także polecam kupić z 10 watową lampę(która gra jak dojrzała 30'stka) na której nauczysz się grać z pięknym syyytym dźwiękiem.
#9
Napisano 02 lutego 2010 - 23:32
I tu pojawia się problem, bo chciałbym je przesłuchać, kusi ten Hughes & Kettner, ma dobre recenzje (ale np. nie można chyba footswitch'a podłączyć), ale nie chcę kupować kota w worku, a nie wiem czy znajdę to gdzieś w sklepie. Przejdę się pewnie do paru sklepów, i wybiorę coś możliwie najprostszego, jakiś 15-watowy VOX może, bo one oprócz tego całkiem spoko wyglądają, a przecież będę na to patrzył codziennie, to musi jakoś wyglądać, a co!
A jak mi się spodoba, to sobie w przyszłości coś kupię solidniejszego. A w efekty będę ewentualnie inwestował w międzyczasie, jakieś kostki itp., to będę mógł z nich korzystać nawet jak zmienię sprzęt.
To może w ogóle coś takiego powinienem kupić żeby nie przepłacać?
#10
Napisano 03 lutego 2010 - 07:50
Ale to chyba to co mówił mrówa, z racji za za 10 min autobus nie zdążyłem przesluchać próbek ale wyglądał w miarę ciekawie:) pozdrawiam:)
#11
Napisano 03 lutego 2010 - 17:35
http://www.allegro.p...obki_tanio.html
Ale to chyba to co mówił mrówa, z racji za za 10 min autobus nie zdążyłem przesluchać próbek ale wyglądał w miarę ciekawie:) pozdrawiam:)
No właśnie, to jest takie właśnie 'kombo', myślałem nawet nad tym dokładnie modelem. Nie ukrywam że aukcji z przedpłatą trochę się obawiam, nie mówię że ktoś mnie oszuka ale może być problem jak wynikłyby jakieś kłopoty z transportem itp. Cena owszem jakieś 200 zł niższa niż w sklepie, ale pewnie podskoczy, i jeszcze 50 zł za przesyłkę... To może już lepiej dołożyć tą stówę i mieć go od ręki, móc przetestować itp.? Tym bardziej że ma to być w pewnym sensie 'prezent' (czyli tak jakby kasa, ale na konkretny cel). W każdym razie pomyślę jeszcze parę dni, ale ten marshall co Mrówa proponował odpada, razem z transportem to 800 zł, trochę za dużo...
edit:
A, i jeszcze jedna sprawa: na jakimś forum czytałem o problemie jaki miał jeden gość, chodziło o podpięcie efektów do wzmacniacza (właśnie któregoś hybrydowego VOX-a). Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale to jest chyba tak że jeśli wzmacniacz ma efekty wbudowane to źle współpracuje z zewnętrznymi... Czy chodzi tu tylko o efekty cyfrowe, czy analogowe też? Czy dobrze myślę że jeśli amp nie ma symulacji wzmacniaczy i wbudowanych efektów to powinien lepiej współpracować z 'kostkami'?
#13
Napisano 03 lutego 2010 - 18:54
Jeśli ma kanał clean a ma to nie ma żadnego problemu ponieważ efekty zmieniają sygnał, no chyba że jest coś o czym nie wiem:)
No tak, w sumie. Może chodziło o to, że ktoś chciał połączyć efekty zewnętrzne z wbudowanymi.
Chociaż, z drugiej strony, są takie wzmacniacze które symulują brzmienie iluś tam innych wzmacniaczy, i jeśli ta symulacja jest cyfrowa to może ich 'standardowy' dźwięk (o ile da się wyłączyć te wszystkie symulacje) jest po prostu kiepski, i w efekcie dobrze brzmi tylko z wewnętrznymi efektami?
Ale dobra, jestem bogatszy trochę w informacje, mniej więcej wiem już czego mi trzeba. Jeszcze tylko pójdę poodsłuchiwać i coś wybiorę. Dzięki wszystkim za pomoc!
#14
Napisano 04 lutego 2010 - 09:59
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale to jest chyba tak że jeśli wzmacniacz ma efekty wbudowane to źle współpracuje z zewnętrznymi... Czy chodzi tu tylko o efekty cyfrowe, czy analogowe też? Czy dobrze myślę że jeśli amp nie ma symulacji wzmacniaczy i wbudowanych efektów to powinien lepiej współpracować z 'kostkami'?
Wiem, ze kumpel, ktory mial line 6 z wbudowanymi wewnetrznymi efektami, to mimo, ze posiadal calkiem niezle kostki, to z glosnikow wydobywala sie jedna wielka kupcia:)
Teraz ma jakiegos 20 letniego fendera costam i efekty brzmia kosmicznie. Nie ma porownania miedzy takimi wzmacniaczami z wbudowanymi efektami, a prawdziwymi wzmacniaczami gitarowymi
#15
Napisano 04 lutego 2010 - 19:34
Line 6 Flextone III XL, i Twoje wszystkie, ekhm, "prawdziwe piece" w jego zakresie cenowym leżą i kwiczą.
A co do mojej propozycji:
http://allegro.pl/it...nie_fender.html
Hughes & Kettner: Edition Blonde.
Piec z drugiej połowy lat '90, renomowanego niemieckiego producenta. Rzadko spotykany na rynku (w tej wersji).
Jestem szczęśliwym posiadaczem takiego samego, około 6 lat temu kupiłem go używanego za 500 zł... Co więcej, mój był (i jest nadal) w dużo lepszym stanie wizualnym .
Jak widać, mimo upływu czasu, cena nie spada - czyli nie jest to jakiś bubel za 1500 zł, jakich teraz na rynku pełno, które za parę lat będą chodziło na allegro po 100-200 zł.
Oceny na Harmony-Central mówią same za siebie:
http://reviews.harmo...ion Blonde/10/1
Od siebie dodam, że zbudowany jest jak czołg. Ten na zdjęciu chyba przeszedł wiele, a dalej gra..
Oczywiście, nie mówię, żebyś brał ten konkretny przypadek, bo jest strasznie zniszczony (choć jeśli nie jesteś estetą, to możesz to olać i dokupić po prostu tylko jednego knoba), ale możesz się przyczaić i zgarnąć taki niedługo.. raz w miesiącu się na allegro pojawiają średnio:
http://allegro.pl/it...blonde_50w.html
(licytacja była zawzięta... )
Pozdrawiam
Bartek
#16
Napisano 04 lutego 2010 - 19:38
Wiele razy gralem na piecach tejze firmy i do brzmienia nic nie mam, opinie znajomych rowniez wysoce pozytywne.
Czyli zgoda.
Ale Panie OLB, kup pan dowolnego dobrego overdrive'a. Wepnij Pan go w linie po drodze do wzmaka. Jesli dalej bedzie Pan sie zachwycal tym brzmieniem, to juz nic Panu nie pomoze
#19
Napisano 10 marca 2010 - 18:07
ciuch ciuch!
Dodaj odpowiedź
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych