1894 replies to this topic

[Łukasz U2]

http://www.nme.com/n...al&utm_term=nme

Bono praisuie Arcade Fire i rapsy

[Unknown Caller]

chodzi o ten wpis: http://www.u2.com/ne...-imagined/news/

i przepraszam, jeśli coś niewłaściwie zinterpretowałam, nie jestem biegła w angielskim. odniosłam po prostu wrażenie, że zespół rzeczowo przedstawił sytuacje, a nie wylał wiadro pomyj, bo sprawa na pewno nie jest łatwa i nie opiera się tylko na tym, co prasa napisze.

Tak, już znalazłem i edytowałem wpis wyżej ^.^ Sytuacja jest ciężka i nie zazdroszczę Bono tego co musi przezywać. To jest po prostu straszne jak się pomyśli o konsekwencjach swoich działań - takich, które się da i takich, których się absolutnie nie da przewidzieć. Zajęli się dużymi sprawami, niektóre z perspektywy chyba okazały się za duże dla 4 chłopaków z Dublina

[soulmate.]

Wydaje mi się, że pomimo, iż czują się mocno zawiedzeni (choć to pewnie niewłaściwe słowo), to jednak wcale ich to nie przerosło. Tym bardziej, że przyznali, że gdyby mieli jeszcze raz poprzeć Suu Kyi w dążeniu do wolnej Birmy, zrobiliby to. Ta kobieta to nie Hitler. Całe życie poświęciła na to, aby walczyć o demokrację w swoim kraju, i ciężko jest uwierzyć, że nagle staje się bezwzględnym dyktatorem. Wiem, że ludzie są zdolni do wszystkiego, ale ja jestem ta z naiwnych i trzymam się resztek wiary w człowieka. Życie nie jest czarne albo białe, zawsze szare.

[depe]

Idźcie sobie do innego topicu. 

[DK-ART]

Proponuję przenieść powyższe posty gdzie indziej.

[acr]

Świetnie napisane i zgadzam się ze wszystkim, ale dlaczego nazywa Bono ojcem, względnie tatą

 

Bo rozmawiałem z Jordan Hewson Nie no, to takie moje z nią hermetyczne określenie na Bonia po jednej z innych rozmów, po rozmowie że w tej "rodzinie" jest ojcem-nadojcem takim bo w końcu poniekąd nas - fanów którzy chcą go rozumieć - wychował w pewnym sensie w sposobie myślenia o świecie itp.

 

@Soulmate: ja myślę że po Walizce jednak dalej próbował to samo, naprawdę dopiero niedawno z radością zanotowałem że mają do siebie i tego co robią, mówią większy dystans niż kiedyś. Wywiady po SoI już dawały nadzieję na tę zmianę i myślę że gdzieś pomiędzy nimi a teraz, dziś, to się stało. Teraz ten album naprawdę jest About Experience. Teraz naprawdę skumali lepiej swoje miejsce, nie tylko Bono, ale może on przede wszystkim. Szkoda że wiele osób z zewnątrz tego nie widzi albo nie chce widzieć. Takie moje też zdanie.

 

@Depe: ok, przeniosę do wątku o Bono.

[Unknown Caller]

Bo rozmawiałem z Jordan Hewson Nie no, to takie moje z nią hermetyczne określenie na Bonia po jednej z innych rozmów, po rozmowie że w tej "rodzinie" jest ojcem-nadojcem takim bo w końcu poniekąd nas - fanów którzy chcą go rozumieć - wychował w pewnym sensie w sposobie myślenia o świecie, o innych ludziach etc.

Ładne, teraz rozumiem

Wpisy o Aung oczywiście można przenieść, nie są specjalnie związane z tematem, ale chyba nie całkiem bezsensowne

[acr]

Przeniosłem tutaj całość tej rozmowy żeby jej nie rozbijać, inaczej by się rozleciała ciągłość wątku. Aczkolwiek też uważam że warto o tym rozmawiać właśnie po to żeby zrozumieć SoE

[soulmate.]

@Soulmate: ja myślę że po Walizce jednak dalej próbował to samo, naprawdę dopiero niedawno z radością zanotowałem że mają do siebie i tego co robią, mówią większy dystans niż kiedyś. Wywiady po SoI już dawały nadzieję na tę zmianę i myślę że gdzieś pomiędzy nimi a teraz, dziś, to się stało. Teraz ten album naprawdę jest About Experience. Teraz naprawdę skumali lepiej swoje miejsce, nie tylko Bono, ale może on przede wszystkim. Szkoda że wiele osób z zewnątrz tego nie widzi albo nie chce widzieć. Takie moje też zdanie.

Może zacznę od końcowego zdania i pytania o kim mówisz, o fanach krytykujących soe? ogólnie o fanach? o dziennikarzach?
Czy Bono zdystansował się do świata? Myślę, że nie aż tak jak było wyżej napisane. To człowiek, który dalej będzie walczył in the name of love, bez względu na kolejne afery na świecie. Natomiast, czy zdystansował się do siebie? Zdecydowanie tak. I myślę, że zrobił to z bardzo prywatnych powodów. Tak jak zmiany u Adama, które też widać. Ma żonę, spłodził potomka. Takie rzeczy brzmią zwykle i nie kryją żadnej głębszej ideologii, ale zmieniają najwięcej. Dopadło ich życie, takie ludzkie, nasze. Może właśnie tego niektórzy nie widzą lub nie chcą widzieć. Że można dalej ratować świat, będąc Paulem Hewsonem a nie Bono. A może ratować świat będzie dalej Bono, a żyć po prostu Paul Hewson, z całą swoją śmiertelnością.
Acr, coś o tym wiesz, hope so.

[DK-ART]

do kosza

[Zooobaby]

Już w kilku miejscach widzialem cos podobnego XD to prawda ?

[depe]

Bono wzioł aktywnie udział w obchodach 60 urodzin Shane MacGowana. Pojawił sie na scenie podczas Rainy Night in Soho

https://www.irishtim...-more-1.3316633

 

https://www.youtube.com/watch?time_continue=1&v=pVvuvegAYlI

[DK-ART]

No, i jeszcze do tego Johnny Depp, szacun

[Zooobaby]

Nie wiem jak wy ale zauwazylem ze Bono tak jakoś od czasu tego wypadku na rowerze to normalnie nie ten sam czlowiek :/ jakiś taki jest bez życia jego gadanie no duzo tego .. Nawet na koncertach widać brakuje tej siły w glosie w zachowaniu także

[Piotrek_1986]

Za chwilę będzie miał 60... i tak się świetnie trzyma

[star]

No nie wiem. Spójrzcie na jego kolegów z zespołu, którzy są jego rówieśnikami. Wg mnie Bono wygląda najgorzej, najbardziej się postarzał na twarzy z nich wszystkich. Larrego w ogóle pomijam, ale taki Edge to wygląda tak samo jak za czasów Elevation tour, no może wtedy był odrobinę szczuplejszy.

[Miracle Man]

Ale musimy też pamiętać, że Bono z całej czwórki przeszedł w ostatnim okresie prawdopodobnie najwięcej...

[depe]

Wczoraj, 25 lat temu, 9 maja 1993 w Rotterdamie zadebiutował Mr. Macphisto

Wszystkie jego 'wystepy' z ZOO TV w linku:

http://www.canadanne...to/transcripts/

 

a z e+i 2018 są tu:

http://www.canadanne...s/ei_index.html

[Jacob]

Dziś też nasz pan B kończy 58 lat. Coraz bliżej 60-tki. Kto by pomyślał - 60-letni Bono.. Niedługo określenie "dziadek" przestanie być w jego przypadku złośliwością  

[Johnny99]

Dziadkowi życzymy owocnego odwyku ("near death experience" też powinna chyba skłaniać do przemyśleń), który może pozwoli mu jednak zachować te resztki głosu przez jeszcze parę lat