Satanizm w muzyce U2
#1
Posted 23 października 2009 - 20:53
Oglądałem coś w internecie i jak to zobaczyłem to zdębiałem.
Wystarczy zacytować "Bono przyznaje że wpłynął na niego Oscar Wilde podczas odkrywania satanistycznej mocy Mcphisto", "Bono wielokrotnie podkreślał rolę Lucyfera w swojej muzyce" czy określenie muchy "iluzją Belzebuba".
Tutaj jest link do fragmentu filmu traktującego o sataniźmie i zapewniającego o głębokim oddaniu Bono dla Szatana.
http://www.youtube.c...RJHEbfCHJc&NR=1
Otwiera to temat satanizmu w muzyce rockowej i popkulturze. Bazując na doświadczeniu uważam że jest to temat którego nie powinno się traktować zbyt powierzchownie i w którym należy być szczególnie ostrożnym z stawianiu ostatecznych tez. Nie uważam że każdy twórca rockowy jest czcicielem diabła nie uważam też że ludzie którzy zwracają uwagę na wspomniany temat są "śmieszni, żałośni" czy "panaroiczni". Ogromnnie szkodliwa dla zagadnienia jest rażąca niekompetencja podejmujących badania na ten temat, zwracają oni jednak uwagę na pewien fenomen który powinien wywołać zastanowienie.
Przedewszystkim ciekaw jestem Waszych opini dotyczących tego wszystkiego jak i feralnego filmiku
of Future Past
the magician longs to see...
one chants out
between two worlds
Fire - walk with me.
#4
Posted 23 października 2009 - 22:09
Tak na szybko...
Gdyby nie "Zly", swiadomosc jego istnienia; wplywu tej drugiej czesci... hmm... istnienia; bialo-czarnego podzialu swiata... to przeciez 3/4 tekstow tego calego Bono nie mialoby absolutnie zadnego uzasadnienia. Byloby wyssane z palca. Plytkie. Bez duszy. Bez podstaw, odniesien, waluacji, odczuc, energii, oparcia, porownan, jestestwa, nawiazan, sprzezen, fundamentow, natury, opinii, osi, szacunku, poznania, ograniczone jakies...
pozdro, Wiercioch
#5
Posted 23 października 2009 - 22:59
Przed:
Po:
A tak poważnie to wyjęte z kontekstu wypowiedzi niczemu nie dowodzą. Podejrzewam, że jeśli ktoś miałby czas i chęci to sprawnie cytując i manipulując moimi postami mógłby udowodnić, że wyznaję kult Latającego Potwora Spaghetti.
Chwała Ci o Potworze na wieki!
Cały ten film skojarzył mi się z historią pt. "Paul Is Dead"...
http://www.paulisdeadhoax.com/
#7
Posted 24 października 2009 - 09:05
See through in the sunlight
#8
Posted 24 października 2009 - 10:02
of Future Past
the magician longs to see...
one chants out
between two worlds
Fire - walk with me.
#9
Posted 24 października 2009 - 10:11
Ps. A jeżeli chodzi o sam temat: żadnego satanizmu w muzyce U2 nie ma, jest to jakiś absurd.
See through in the sunlight
#10
Posted 24 października 2009 - 10:17
Ludzie dajcie spokój, film żałosny, a ten temat jeszcze bardziej...
DO ZAMKNIĘCIA!!!
Never, ever, to be forgotten...
The best birthday in my life...
#11
Posted 24 października 2009 - 10:27
Ps. A jeżeli chodzi o sam temat: żadnego satanizmu w muzyce U2 nie ma, jest to jakiś absurd.
No, wiadomo.
Ciekawie sprawa wygląda np. z Iron Maiden. O ile podejrzewam ich raczej o wyrachowanie i chęć zarobienia na muzycznym kiczu niż jakieś konkretne kultywowanie czegokolwiek to warstwa tekstowa utworów powinna być traktowana chyba poważniej.
Co z The Beatles, Led Zeppelin, Davidem Bowie'm i całą resztą?
smoke -> ten temat ma dotyczyć całej muzyki rockowej, co w tym widzisz żałosnego?
of Future Past
the magician longs to see...
one chants out
between two worlds
Fire - walk with me.
#12
Posted 24 października 2009 - 10:32
No, wiadomo.
Ciekawie sprawa wygląda np. z Iron Maiden. O ile podejrzewam ich raczej o wyrachowanie i chęć zarobienia na muzycznym kiczu niż jakieś konkretne kultywowanie czegokolwiek to warstwa tekstowa utworów powinna być traktowana chyba poważniej.
Co z The Beatles, Led Zeppelin, Davidem Bowie'm i całą resztą?
smoke -> ten temat ma dotyczyć całej muzyki rockowej, co w tym widzisz żałosnego?
Dobra, jeśli temat miał dotyczyć satanizmu w CAŁEJ muzyce rockowej, to czemu się nazywa "satanizm w muzyce U2" - właśnie to jest żałosne...
Jeśli temat miałby nazwę "satanizm w muzyce rockowej" byłoby OK.
pzdr
Never, ever, to be forgotten...
The best birthday in my life...
#13
Posted 24 października 2009 - 10:37
Co z The Beatles, Led Zeppelin, Davidem Bowie'm i całą resztą?
Szczerze mówiąc: nie wiem i raczej nie chcę wiedzieć, nie chcę w to wchodzić za głęboko, bo czemu ma to służyć ? Nie zrezygnuję ze słuchania The Beatles i LZ, bo uwielbiam ich muzykę. Bono chyba też. Jakoś mi to w niczym nie koliduje. A przekaz ? Po prostu staram się nie słuchać Stairway to Heaven od tyłu A tak poważnie - słuchać samej muzyki i dalej nie wchodzić, a wręcz zachowywać się, jakby nie było nic dalej. Tak jest wdłg. mnie najrozsądniej, nie ma co popadać w paranoję.
Ps. Bob Dylan grał dla Papieża, a wdłg. autorów filmiku też jest pewnie satanistą.
See through in the sunlight
#14
Posted 24 października 2009 - 10:42
Ps. Bob Dylan grał dla Papieża, a wdłg. autorów filmiku też jest pewnie satanistą.
Nie, akurat jego ominięto ale umiłowanie autorów do używania zwrotów "demoralizacja młodzieży", "wyznawał nauki Crowley'a" powtarzająca się przy każdym wykonawcy od Elvisa poczynając na N-Sync kończąc naprawdę robi człowiekowi pranie mózgu
of Future Past
the magician longs to see...
one chants out
between two worlds
Fire - walk with me.
#15
Posted 24 października 2009 - 10:50
A taki np. Coltrane przeszedł przemianę duchową, jego późne płyty to medytacje, hymny uwielbienia. I co ? Wdłg. autorów filmu nie miałby szans na rehabilitację, bo byłby już skreślony po wcześniejszych wyczynach. To wszystko są tylko ludzie, nawet Madonna...
See through in the sunlight
#16
Posted 24 października 2009 - 12:54
Tu sprawa jest tak oczywista, że nie wiem, czy jest sens o tym gadać. Chodzi raczej o grupy popularne w sposób masowy, uważane za mainstreamowe i niegroźne, a których przekaz jest równie destrukcyjny jak wspomnianego Behemotha.
Hehe Behemoth to w Polsce przecież już mainstream jest. Ostatnia płyta była na 1 miejscu pod względem sprzedaży przez jakiś czas.
A z tym przekazem to nie jest taka prosta sprawa bo teksty Nergala nie do końca propagują satanizm.
Tak co do wykonawców i niebezpiecznym przekazie - polecam (a właściwie to odradzam) twórczość niejakiego GG Allin.
http://en.wikipedia.org/wiki/GG_Allin
Jak obejrzałem parę filmów na Youtube z jego koncertów to nie mogłem uwierzyć, że to działo się naprawdę. Jest też rozmowa z nim u Springera.
Ps. Bob Dylan grał dla Papieża, a wdłg. autorów filmiku też jest pewnie satanistą.
Nie wspominając już o tym, że Dylan nagrał kilka albumów o tematyce silnie powiązanej z religią.
Tak w ogóle Ratzinger odniósł się do tego występu negatywnie.
#17
Posted 24 października 2009 - 13:49
See through in the sunlight
#18
Posted 24 października 2009 - 18:55
Moja wychowawczyni (jest katechetką) próbowała mnie uświadomić, że jak będę dalej słuchać Led Zepellin itd., to skończę na czarnych mszach odgryzając głowy zwierzętom. Na szczęście nie wyszło jej, a ja coraz częściej ubieram się na czarno
Reply to this topic
0 user(s) are reading this topic
0 members, 0 guests, 0 anonymous users