26 replies to this topic

[Chico la verdad]

a chciałbyś być na koncercie u2 bez Streets ??

Tak.
Czy Streets jest takim ewenementem, bez którego koncert traci połowę smaku.
Ileż bym dał by usłyszeć np. In God's Country lub Red Hill Mining Town.

[U2roopa]

Przez kilkanaście ostatnich dni właściwie przestałem się interesować legiem w USA... Wchodzę dzisiaj, a tu stara bida. Zapewne zespół nie myśli jeszcze o trasie w 2010 (ciekawe czy w ogóle wiedzą już o jakimś europejskim legu w 2010) ale mam nadzieję, że "Songs Of Ascent" wniesie jakiś powiew świeżości. Nie liczę już ze zagrają coś nowego z "NLOTH".

[user420]

Przez kilkanaście ostatnich dni właściwie przestałem się interesować legiem w USA...

U mjenja to samo.
Ale jedyne co na plus, to wlasnie fakt, ze graja tyle z ATYCLB. Moje ulubione IALW.

[Zigy Stardust]

ciekawe czy po wydaniu SOA będą mieli odwagę i większość setu będą stanowić utwory z NLOTH i SOA jak podczas ZOO tv tour większość stanowiły kawałki z Achtunga i Zooropy dopełniając tylko kilkoma kawałkami z innych??

[vieux_capitaine]

Za dużo ATYCLB.

Raczej myślałem o tym co realnie możnaby z 360 jeszcze wyciagnąć, (dlatego tyle ATYCLB bo go chcą grać). Poza tym All That... dostarcza szereg energicznych, powszechnie lubianych kawałków które byłyby jakimś zadośćuczynieniem właśnie dla tych uczestników którzy po "Elevation" drą się że "NAJS!!!" a na Smutnym Pokoju idą po hotdoga.
Obawiam się że może tak być że to co mamy teraz to w większości ostatnie wykonania NLOTHa. Gdy wyjdzie SoA wypchnie obecne nowości i tyle będziemy mieli z trasy promującej płytę. Oby było inaczej, bo zespół na serio dużo traci, przynajmniej w moich oczach za to uginanie się presji fanów. To jest 360 tour, choć nie wielu to rozumie na to się idzie nie żeby usłyszeć Elevation czy One ale nowe utwory. Jak się komuś nie podobają to pretensje może mieć tylko do siebie że się na to ciągał. Dlatego mam nadzieje że NLOTH nie został jeszcze spisany na straty.

[Rodia]

Tak.
Czy Streets jest takim ewenementem, bez którego koncert traci połowę smaku.
Ileż bym dał by usłyszeć np. In God's Country lub Red Hill Mining Town.

No to podziwiam, bo ja, mimo, że mam przesłuchane Streetsy w tę i we wtę nie mógłbym się obyć bez nich na koncercie Tak samo uważam, że przeginają z Pride - nie powinni tego wyrzucać, jestem pewien, że wielu fanów, którzy o tym nie wiedzieli, a byli na tych "nieprajdowych" koncertach strasznie się zawiodło, że nie usłyszeli tej piosenki...
Co do setlisty to jest to totalny sajgon i teraz w sumie czekam już na czwarty leg, żeby to wszystko mieli czas uporządkować. Miło, że zagrali In a little while i miło, że, przynajmniej dla mnie, wciąż umieją to grać i wciąż tak samo dobrze się słucha tej balladki Tak samo się cieszę, że grają kawałki z All That You Can't... bo to cudowny album A, że olewają NLOTH... bywa.
Elevation musi odejść. To śmieć, który niepotrzebnie zajmuje miejsce w secie.

[Johnny99]

Na U2start jest już rewelacyjny bootleg.

Super snippet People Get Ready w SBS, z udziałem chyba kogoś z publiki. Warte rozwinięcia.

Fajna także wpadka Edge'a pod koniec Walk On.