Ogólnie o The Edge'u...
#1
Posted 16 marca 2007 - 19:02
Zdecydowanie mózg naszego U2 i zarazem czołowy gitarzysta świata. Jak mówi o nim Bono w "Świętym i grzesznym", to bardzo głęboki i inteligenty człowiek (gdzieś czytałem ze ponad 180 IQ, ale nie pamietam gdzie). Doskonale wie z jest bardzo słynny, a ściślej mówiąc słynne jest jego brzmienie i po mimo to pozostał sobą. Skromny, nie popisuje sie na koncertach (no, może podczas solówek - np. Until ze Slane, lub MW z Meksyku, ale robi to z umiarem i z gracją). Wspaniale wczuwa sie w swoją grę. Jego partie naprawde poruszają. No i to tupanie nóżką do rytmu . Ubiera sie nie jak gwiazda rocka, ale jak zwykły facet - koszula, dżinsy, trampki i oczywiscie czapeczka. I ma to coś w oczach. Coś co czyni go wyjątkowym człowiekiem...
Najleprze moim zdaniem solówki:
1. Bullet (Slane)
2. Until (Slane)
3. The Fly
4. Kite
5. One
6. MW
7. Even Better
8. Desire
#2 Guest_MacPhisto18_*
Posted 16 marca 2007 - 19:21
1.Acrobat
2.Bullet The Blue Sky
3.Until.....
4.The Fly
5.Where The Streets Have No Name
6.Zoo Station(zadziwia mnie na koncertach )
No i to chyba moje ulubione,ale reszta jest milimetry od tych
#5
Posted 16 marca 2007 - 19:33
A jego najlepsze solówki:
-Sunday Bloody Sunday
-The Fly
-Zoo Station
#7
Posted 16 marca 2007 - 21:12
Co do solówek...
Z pewnością Until, chrząst i warkot gitary to po prostu potęga.
Nie wiem czy można nazwać to solówką, ale końcówka Popmartowego Please to dla mnie coś niesamowitego. Przeplatająca się w tle gitara Edge'a po prostu idealnie komponująca się z przepełnionym emocjami krzykiem Bono, Larry nadający wszystkiemu jeszcze głośniejszy wydźwięk...coś niesamowitego...
#8
Posted 16 marca 2007 - 21:55
A z solówek to:
- The Fly, zdecydowanie na 1 miejscu. Coś zarąbistego, dźwięk zdaje się przenikać słuchacza, przesączać się przez niego i docierać bardzo głęboko.
- wspomniane Love is Blindness
- wejście do WTSHNN
- całe Bullet The Blue Sky
- Until i to gitarowe "kąsanie"
- Zoo Station koncertowe (coś niesamowitego)
#10
Posted 17 marca 2007 - 12:27
Hmm, najlepsze solówki ? Eeee.. wolałbym najlepsze zagrywy, tak ogólnie.. ale jednak nie potrafię ułożyć. The Edge chyba nigdy nie zagrał zbędnego dźwięku, więc w sumie wszystkie jego partie zasługują na 1 miejsce.. on jest po prostu idealny
BTW The Edge ozdobił okładkę najnowszego numeru Top Guitar - ale w środku jest o nim malutko..
#11
Posted 21 marca 2007 - 14:06
#12
Posted 21 marca 2007 - 14:36
A ja do końca się z Wami nie zgodzę. Egde jest dobry, ale trzeba przyznać, że są lepsi.
Przykro mi, ale tego przyznać nie mogę A możesz wymienić tych lepszych ?
#13 Guest_Mrówa_*
Posted 21 marca 2007 - 14:45
Przykro mi, ale tego przyznać nie mogę A możesz wymienić tych lepszych ?
Satriani, Vai, Mandleen, Johnson, BB King, Clapton, Van Halen
Ale Edge jest w ścisłej czołówce ;-)
Pzatym nie można każdego porównać, bo kazdy ma inny styl gry, ale bardziej wybitnymi gitarzystami są włąśnie ci wyżej wymienieni
#14
Posted 21 marca 2007 - 14:52
Racja. Można porównać najwyżej kto szybciej wymiata ( w sensie dźwięków na sekundę - tu chyba Malmsteen wygrywa )Pzatym nie można każdego porównać, bo kazdy ma inny styl gry
ale bardziej wybitnymi gitarzystami są włąśnie ci wyżej wymienieni
Bo ?
#15 Guest_Mrówa_*
Posted 21 marca 2007 - 15:16
...Gdyby go to interesowało ;p on woli swój styl i chwała mu za to
Chociaż Vai ma też swój styl, a Satriani ma najlepszy feeling podczas gry, mistrzu
#16
Posted 21 marca 2007 - 15:23
Ten pan do pięt Edge'owi nie dorasta, a już na pewno nie znaczeniem dla muzyki gitarowej. Tak naprawdę Vai nie miał dla niej prawie żadnego znaczenia. Inspirowali się nim tylko wymiatacze, dla których gitara to przedłużenie ( ekhm ! ), więc się popisują tymi wszystkim pierdółkami ( tudzież wyścigami kto szybciej ) ku uciesze fanek. Największe znaczenie dla muzyki gitarowej mieli Hendrix, Iommi, Clapton, The Edge, Page, Young ( Neil ), i jeszcze paru innych, a nie żadne tam Vaje.taki Steve Vai, to on naprawde zaczął grać innowacyjną muzykę, wprowadził tyle rzeczy do muzyki gitarowej, tricków, gier na stroju otwartym, że the edge mógłby tylko o tym pomarzyć ;-)
Chociaż Vai ma też swój styl, a Satriani ma najlepszy feeling podczas gry, mistrzu
Najlepszy feeling podczas gry ma Neil Young. Satriani tym swoim " feelingiem " przykrywa głównie nieporadność kompozytorską ( jego utworki godne są co najwyżej składanki " Muzyka Łagodzi Obyczaje ).
#17 Guest_Mrówa_*
Posted 21 marca 2007 - 15:28
#18
Posted 21 marca 2007 - 16:34
#19 Guest_MacPhisto18_*
Posted 21 marca 2007 - 17:10
A ja do końca się z Wami nie zgodzę. Egde jest dobry, ale trzeba przyznać, że są lepsi. Edge wypracował jednak swój własny styl, który po dziś dzień jest wizytówką u2. "Człowiek przede wszystkim szczery - takie odnoszę wrażenie. Ostoja u2." (tak napisałam kiedyś o nim na innym forum u2) No i jeszcze te jego trampki
Dla mnie The Edge jest najlepszy i nie da sie porównać który gitarzysta jest lepszy a który gorszy.Podam przykład: Dla ciebie najlepsza jest np.pomidorowa a dla mnie grochowa i kto ma racje??Nikt bo ty lubisz co innego a ja co innego Uważam że najlepszym gitarzystą jest The Edge i nikt go nie przebije.Może dla muzyki sie zasłużył troche mniej niż wyrzej wymienieni ale gra wspaniale i na płytkach i na koncertach,jest wspaniały i dla mnie najlepszy!!
Reply to this topic
1 user(s) are reading this topic
0 members, 1 guests, 0 anonymous users