Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kamanda Pinka Floyda


324 replies to this topic

Ankieta: klasyk. (18 użytkowników oddało głos)

Kto lepszy?

  1. Waters (7 głosów [38.89%])

    Procent z głosów: 38.89%

  2. Gilmour (11 głosów [61.11%])

    Procent z głosów: 61.11%

Głosuj Goście nie mogą oddawać głosów

#1 Marysieńka. love U2

Marysieńka. love U2

    Użytkownik

  • Members
  • 697 Postów
  • Skąd:wyspa skarbów

Napisano 13 marca 2007 - 22:32

Co sądzicie o Pink Floyd. Podoba mi się płyta Gilmoura The Island.

Nie znam wszystkich jego nagrań mile widziane stronki interetowe i mp3 wink.gifwink.gifwink.gifwink.gif


Użytkownik acr edytował ten post 02 czerwca 2017 - 06:45
drobne zmiany tytułu wątku.


#2 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 741 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Napisano 13 marca 2007 - 22:52

Co sądzicie o Pink Floyd. Podoba mi się płyta Gilmoura The Island.

Nie znam wszystkich jego nagrań mile widziane stronki interetowe i mp3 ;) ;) ;) ;)


1. Płyta nazywa się On an Island.

2. Max już napisał w innym założonym przez Ciebie wątku, że nikt nie poda Ci tu stron ani nie zapoda plików z oficjalnymi utworami w formacie mp.3 do ściągnięcia. Jeśli chcesz poprosić o kawałki nieoficjalne, koncerty, coś, możesz to zrobić w odpowiednim wątku Off Topicu muzycznego. Albo zainstaluj sobie jakikolwiek program P2P typu Kazaa, Soulseek, E-Mule..

2b. Ewentualnie ktoś może Ci wysłąć coś na priv, acz przy takim dorobku zespołu ( http://pinkfloyd.roc...l/pl/dyskog.htm ) cięzko cokolwiek wybrać. Tak czy inaczej, myślę że ostatnie dwie płyty powinny Ci się spodobać..

3. Tak czy siak wątek jest rozwojowy ;]

#3 BoomCha

BoomCha

    Użytkownik

  • Members
  • 215 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:Mrągowo

Napisano 14 marca 2007 - 01:00

2. Max już napisał w innym założonym przez Ciebie wątku, że nikt nie poda Ci tu stron ani nie zapoda plików z oficjalnymi utworami w formacie mp.3 do ściągnięcia.

Jej chodziło o strony internetowe. Takie poprostu storny, a nie z mp3 ;] To chyba nie przestępstwo "forumowe" żeby promować jakies strony?
Przynajmniej mam takie odczucia :P
Posted Image

#4 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 14 marca 2007 - 13:39

Najlepsze płyty Pink Floyd to Dark Side Of The Moon i Wish You Were Here. Najgorsza - beznadziejne The Final Cut.
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#5 Daniel84

Daniel84

  • Members
  • 3 657 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa

Napisano 14 marca 2007 - 13:51

Ja najbardziej lubię The Division Bell; brak Watersa w tym wypadku wyszedł zespołowi na dobre. Album kojarzy mi się z pełnią życia i wakacjami - nie jest tak przygniatający i dekadencki jak watersowskie kompozycje.

Nie przepadam zaś za The Final Cut (też uważam, że nie da się tego słuchać) i The Wall. Właśnie ze względu na zbyt silnie odciśnięte piętno Watersa (którego notabene inny zgryźliwy album; solowy - Amused To Death - bardzo lubię i sam się sobie dziwię).

Wczesna twórczość Floydów też mi jakoś nie podchodzi. Generalnie kiedyś słuchałem ich dużo więcej, może wiązało się to z jakimś okresem buntu; nie wiem.

#6 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 14 marca 2007 - 14:03

Też kiedyś słuchałem ich więcej. Ale u mnie zapewne wynika to z przesytu. Pink Floyd raczej nie kojarzą mi się z buntem.. ( zwłaszcza, że uwielbiali ich moi rodzice :D Ja akurat bardzo lubię The Wall.. tam nie przeszkadza mi klimat, film też mi się bardzo podobał. A The Division Bell również uważam za album co najmniej dobry ( zwłaszcza, że jest tam kawałek wyraźnie inspirowany U2 - " Take It Back " :) )
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#7 Jędrzej (admin)

Jędrzej (admin)

    Użytkownik

  • Root Admin
  • 548 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Gdańsk

Napisano 14 marca 2007 - 14:28

Jej chodziło o strony internetowe. Takie poprostu storny, a nie z mp3 ;] To chyba nie przestępstwo "forumowe" żeby promować jakies strony?


Piractwo to przestępstwo, my tu nie dajemy linków do opisów jak kraść samochody itp, prawda?

#8 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 741 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Napisano 14 marca 2007 - 16:06

Stron o zespole proponuję poszukać w google. Można znaleźc sporo naprawdę ciekawych, zwłaszcza dla 'początkujących'.
Temat oficjalnych nagrań został chyba wyczerpany.

Dawno nie słuchałem Flojdów, to chyba wynikało właśnie z przesytu ich muzyką. Spotkałem się z opinią, że gdy muzyka PF raz się znudzi, już nie da się do niej wrócić z takim enruzjazmem jak kiedyś. Na szczeście do aż takiego stanu nie dopuściłem. Ostatnio sporo ich słuchałem przy okazji koncertu Gilmour'a w Stoczni, wtedy oglądałem i słucham pare dni na wciąż.. koncertu Roger'a Waters'a z trasy In The Flesh (masterska rzecz), The Wall i jego solowych płyt. Tak jakoś wyszło. W każdym razie jeśli już wracam do PF, co zdarza się rzadko, ale się zdarza, to poza fragmentami Ciemnej Strony i Łiszjułerhirem raczej do kawałków Watersowych i właśnie tych wczesnych. Ostatnio miałem straszną ochotę na dokładne przesłuchanie pierwszych dwóch płyt, okazało się że faktycznie zarządzają. Może to właśnie jakiś przesyt tą ich klasyką.

Kiedyś uwielbiałem okres Gilmour'owy, ale zwyczajnie mi się to znudziło. The Division Bell to świetny album, bardzo ładny (tak, "ładny" to idealny przymiotnik), gładki, przyjemny, a A Momentary Lapse Of Reason też ma momenty, choć trochę nie podoba mi się to (dośc oczywiste w sumie) postawienie na gitarowe brzmienie. A i głos Gilmoura na dłuższą metę mnie jakoś.. nudzi. W ogóle zauważyłem, że słowo "nuda" w róznych formach się strasznie często pojawia w moich wypowiedziach nt. Pink Floyd pod wodzę pana Davida. Chyba to własnie chcę tym postem przekazać :D

Jesli podoba Ci się Marysieńko On An Island, przy której ja zasypiam po trzech utworach, to wymienione dwie Gilmourowate płyty powinny Cię powalić. Potem oczywista klasyka, czyli Dark Side i WYWH, potem The Wall, jakieś Meddle, Animals, następnie bym polecił do poznania Atom Heart Mother, a na koniec, jesli dotrwasz, zostaw sobie The Final Cut i wczesne albumy.

#9 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 14 marca 2007 - 16:50

Spotkałem się z opinią, że gdy muzyka PF raz się znudzi, już nie da się do niej wrócić z takim enruzjazmem jak kiedyś.

Kwestia do dyskusji - czy w ogóle da się wrócić do zespołu, który raz już się znudził, z takim samym entuzjazmem jak kiedyś.. Szczerze mówiąc trudno mi sobie wyobrazić, bym był w stanie jeszcze kiedyś wysłuchać Wish You Were Here z takimi samymi wypiekami, jak wtedy, gdy miałem 12-13 lat, i słuchałem tego po raz pierwszy..

jakieś (...) Animals


I kolejna sprawa. Oczywiście lubię Animals, ale dla mnie to po prostu dobra płyta Pink Floyd z najlepszego okresu. Natomiast już kilka razy zauważyłem, że w kręgach, ogólnie rzecz ujmując, " indyjskich " ( fani muzyki indie, niezale, pitchforkowcy, Radiohead-to-potęga itd. ) istnieje pewien kult tego albumu, uważa się go za najwybitniejsze osiągnięcie ery post-Barrettowej ( bo oczywiście kult ś.p. Syda Barretta jest jeszcze większy ), dużo ważniejsze od Darksajda czy Łiszjułerhira. Dla przykładu - na sztandarowym portalu indiemaniaków, Pitchforku znajdziemy recenzje tylko dwóch albumów Pink Floyd - The Final Cut ( ocena 9.0/10 ), i właśnie Animals ( 10.0 ). Acr, jako że głębiej siedzisz w tym temacie, może potrafisz jakoś to wyjaśnić..
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#10 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 741 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Napisano 14 marca 2007 - 19:16

Kwestia do dyskusji - czy w ogóle da się wrócić do zespołu, który raz już się znudził, z takim samym entuzjazmem jak kiedyś.. Szczerze mówiąc trudno mi sobie wyobrazić, bym był w stanie jeszcze kiedyś wysłuchać Wish You Were Here z takimi samymi wypiekami, jak wtedy, gdy miałem 12-13 lat, i słuchałem tego po raz pierwszy..

Fakt, ale np. z "Time" ELO miałem inaczej. Pierwszy raz słuchałem jej będąc jeszcze młodszy, przez pare lat wracałem do tego albumu dość często, aż w końcu mi się przejadł totalnie. Jakieś dwa lata temu usłyszałem w radiu jeden kawałek z tej płyty i strasznie fajnie mi się słuchało, więc dokonałem szybko kradzieży albumu w postaci mp.3 z soulseek'a (oryginał mam na kasecie), odpaliłem i znów odpadłem. Co prawda w zupełnie inny sposób, tj. odbierałem tą muzykę w trochę inny sposób, w końcu było to pare lat i sporo poznanej muzyki później, do tego doszedł niewątpliwie pewien sentyment, ale jednak.

Z z takim Wish You Were Here to tak nie wyglądało. Choć też kwestia do zastanowienia, moja praca domowa na najbliższe dni: czy to może nie dlatego, że przerwa była krótsza, czy że coś, może nie jest to kwestia bardziej 'obiektywna'.

A tak na marginesie, chyba właśnie Genesis z przyległościami przeżywa u mnie swój mały renesans. Jakiś czas temu już też nie mogłem przesłuchać całej płyty ciesząc się nią i nie myśląc o włączeniu jednak czego innego.

I kolejna sprawa. Oczywiście lubię Animals, ale dla mnie to po prostu dobra płyta Pink Floyd z najlepszego okresu. Natomiast już kilka razy zauważyłem, że w kręgach, ogólnie rzecz ujmując, " indyjskich " ( fani muzyki indie, niezale, pitchforkowcy, Radiohead-to-potęga itd. ) istnieje pewien kult tego albumu, uważa się go za najwybitniejsze osiągnięcie ery post-Barrettowej ( bo oczywiście kult ś.p. Syda Barretta jest jeszcze większy ), dużo ważniejsze od Darksajda czy Łiszjułerhira. Dla przykładu - na sztandarowym portalu indiemaniaków, Pitchforku znajdziemy recenzje tylko dwóch albumów Pink Floyd - The Final Cut ( ocena 9.0/10 ), i właśnie Animals ( 10.0 ). Acr, jako że głębiej siedzisz w tym temacie, może potrafisz jakoś to wyjaśnić..

Bo widzisz, takim Dark Side'em to się zachwycają wszyscy, nie? A żeby być anty, alter i generalnie niezal, trzeba sięgnąc po bardziej niezal-płytkę. Nie można się zachwycać tym samym czym Wszyscy. Przecież to oczywiste.
Nie no, żartuję sobie niby, ale szczerze mówiąc naprawdę innego wyjaśnienia nie widzę. Widocznie nie siedzę w tym temacie aż tak głęboko (np. w dalszym ciągu nie doznaję Absolutnego Geniuszu Radiohead, przykro mi ;] ) żeby móc to zrozumieć. Pół-indyjczyk ze mnie (ej, w sumie tez uwielbiam Animals i nigdy mi sie nie 'znudziła' ;) ), ale wychowany jednak na klasyce prog rocka ;)

#11 zewlak

zewlak

    Użytkownik

  • Members
  • 541 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Warszawa

Napisano 15 marca 2007 - 22:26

Ciekaw jestem Waszych opinii z koncertu w Stoczni? Był ktoś?

Napiszcie też ze strony technicznej, gdzie staliście i jak było słychać? Bo słyszałem, że jakieś problemy z tym były..

#12 grusia

grusia

    Użyszkodnik.

  • Members
  • 2 254 Postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 08 czerwca 2007 - 19:19

Najlepsze płyty Pink Floyd to Dark Side Of The Moon i Wish You Were Here.

Obie uwielbiam, a przy "Money" i "Shine on you crazy diamond" mam odlot po prostu.

Też kiedyś słuchałem ich więcej. Ale u mnie zapewne wynika to z przesytu. Pink Floyd raczej nie kojarzą mi się z buntem.. ( zwłaszcza, że uwielbiali ich moi rodzice :D Ja akurat bardzo lubię The Wall.. tam nie przeszkadza mi klimat, film też mi się bardzo podobał. A The Division Bell również uważam za album co najmniej dobry ( zwłaszcza, że jest tam kawałek wyraźnie inspirowany U2 - " Take It Back " :) )

Ja słucham Pink Floyd od czasu do czasu, bo z nimi u mnie jest tak, że muszę mieć nastrój, myśleć sobie "Kurcze, ale bym sobie Floydów posłuchała!" ;) Być może dlatego mi się jeszcze ani razu nie "znudzili".
Mój tata ich uwielbia(ł - może kiedyś bardziej). Na ścianie czegoś na kształt szopy przy jego domu w młodości namalował wielkie, czarne "PINK FLOYD", a że ściana akurat była z białych cegiełek, to efekt był zarąbisty :D Nie wiem, czy jeszcze jest ten napis, bo dziadek z babcią już nie żyją i ciocia tam urzęduje... Słowem - mam sympatię do nich "po tacie" chyba ;)
"The Wall" bardzo dług było moim ulubionym albumem. Teraz ciężko mi określić, kótry to ten jeden jedyny.
"The Division Bell" też uważam za dobry album, choć wracam do niego rzadziej niż do takiej Ciemnej Strony Księżyca na przykład. Przy "High Hopes" odpadam, choćbym nie wiem, jak często słuchała.. :)

#13 pablo

pablo

    26 lat z U2...

  • Members
  • 1 594 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Płock / Warszawa

Napisano 04 lipca 2008 - 11:10

Pink Floyd w trójce w audycji Historia Rock&Rolla











.

1. U2 * 2. Queen * 3. Metallica * 4. Marillion * 5. Pink Floyd * 6. R.Stones * 7. Iron Maiden * 8. Radiohead * 9. Deep Purple * 10. D.Mode

U2 TOP 10: The Unforgettable Fire, Exit, Luminous Times, All I Want Is You, Ultra Violet, Acrobat, The Ground Beneath Her Feet, Electrical Storm, Sometimes You Can't Make It On Your Own, Magnificent


#14 Michał

Michał

    Edziomaniak

  • Members
  • 934 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Zooropa

Napisano 04 lipca 2008 - 11:31

Dzięki, słucham.

Dołączona grafika


#15 pablo

pablo

    26 lat z U2...

  • Members
  • 1 594 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Płock / Warszawa

Napisano 11 lipca 2008 - 10:16

Przypomnienie!

Dziś o 12:05 w trójce w audycji Historia Rock&Rolla druga z 6 części historii Pink Floyd.










.

1. U2 * 2. Queen * 3. Metallica * 4. Marillion * 5. Pink Floyd * 6. R.Stones * 7. Iron Maiden * 8. Radiohead * 9. Deep Purple * 10. D.Mode

U2 TOP 10: The Unforgettable Fire, Exit, Luminous Times, All I Want Is You, Ultra Violet, Acrobat, The Ground Beneath Her Feet, Electrical Storm, Sometimes You Can't Make It On Your Own, Magnificent


#16 grusia

grusia

    Użyszkodnik.

  • Members
  • 2 254 Postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 11 lipca 2008 - 11:08

Ej, czy mi się zdaje, czy nazwę wątku ktoś zmienił?
Czemu w takim razie zapomniano o WATERSIE??
Oburzające! :o
;p

#17 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 741 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Napisano 11 lipca 2008 - 13:48

Jak najbardziej oburzające, jeśli tak zmieniono. Ja nie rozumiem. Ale nie pamiętam tez jak było wcześniej, to nie będę nic mówił może ;) W razie co, i tak można zmienić na "Pink Floyd i okolice" tudzież "Pink Floyd i pinkacze solo" czy jakoś, coby temat poszerzyć. Co myślicie?

#18 grusia

grusia

    Użyszkodnik.

  • Members
  • 2 254 Postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 11 lipca 2008 - 15:10

Też tak sądzę ;)
Co prawda mogę się mylić i może się okazać, że Dżilmur był w tej nazwie od początku, co jednak faktu nie zmienia, iż to, że przy Pink Floyd w nazwie pojawiło się tylko jego nazwisko, jest oburzające ;D

#19 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 741 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Napisano 11 lipca 2008 - 17:10

W każdym razie. Wątek rozszerzymy. Nazwa zmieniona.

Słucha ktoś jeszcze Floydów?

#20 Guest_depe_*

Guest_depe_*
  • Guests

Napisano 11 lipca 2008 - 17:43

Cała zima 2008 to w zasadzie tylko PF u mnie, oj miałem fazę na nich.
'Przelaciałem' całą dyskografię ze 3 razy + koncerty na DVD (Pompeje, Delicate Sound Of Thunder, The Wall Movie, PULSE, Gilmour - Remember That Night, Waters - The Wall In Berlin, Waters - In The Flesh Live)
Przeczytałem wspomnienia Masona oraz b. starą książka Orskiego 'PF - Psychodeliczny Fenomen'.

Teraz już inna faza.. :)



Dodaj odpowiedź



  


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych