Piosenka od której zaczęła się wasza przygoda z U2
#201
Posted 03 marca 2012 - 20:34
ja używałam do przewijania kaset ołówka, ale nie okrągłego, tylko mniej więcej takiego (z kantami? )
Is it like a tape recorder
Can we rewind it just once more
#202
Posted 26 marca 2012 - 17:28
W zamierzchłych czasach kojarzyłam U2 przede wszystkim z radia, czyli głównie z Pride, One, Vertigo, Elevation, Where The Streets Have No Name itd.(które wtedy nie wzbudzało żadnych emocji, i które musiałam potem dla siebie odzyskać, umieścić je w odpowiednim kontekście i zacząć doznawać; czasami udaje się uratować zabitą piosenkę, czasami nie, ze Streets się udało ładnie, np. z One już niekoniecznie tak dobrze).
Nie było jednak ze mną tak źle, bo już w 2005 roku chciałam jechać na koncert i pomimo tego, że do Chorzowa mam dwa kroki, to gdzieżby tam głupie dziecko postawiło wtedy na swoim, nie postawiło i nie pojechało. Pamiętam tę jednodniową depresję, chociaż byłam tylko niedzielnym słuchaczem, który twierdził, że bardzo lubi U2.
Pierwszą płytą był Achtung Baby z marnym skutkiem, ale pierwszą piosenką, dzięki której pomyślałam, że może będzie z tego coś więcej, była Running To Stand Still. Wprawdzie jeszcze wtedy deklarowałam swoją wielką miłość do Depeche Mode i The Cure (och, jaki banał), broniłam się mocno przed U2, bo wiedziałam, że nie potrzebuję następnego zespołu na punkcie którego mi odbije, nawet głośno twierdziłam, że U2 nigdy nie będzie moim ulubionym zespołem. Potem było odsłuchiwanie TUF do czwartej nad ranem (piękna noc, pamiętam ją do dzisiaj) i mniej więcej tak się to wszystko zaczęło.
Czytałam wcześniejsze posty i widzę, że ja i andie zaczynałyśmy prawie w tym samym czasie. Yaaaay, nie tylko ja musiałam czekać tak długo na U2, alleluja. Napisałabym więcej o forum, ale znowu wyszłoby dziwnie, dlatego przemilczę;p
#203
Posted 26 marca 2012 - 18:05
(...)
Czytałam wcześniejsze posty i widzę, że ja i andie zaczynałyśmy prawie w tym samym czasie. Yaaaay, nie tylko ja musiałam czekać tak długo na U2, alleluja. Napisałabym więcej o forum, ale znowu wyszłoby dziwnie, dlatego przemilczę;p
O
Zbieram się do opisania tu swojej historii bardziej szczegółowo, więc niedługo się spodziewajcie! Ale raczej nie będzie zbyt oryginalna, za to pełna straconych szans. Ale! Lepiej późno niż wcale.
Is it like a tape recorder
Can we rewind it just once more
#204
Posted 25 lutego 2014 - 14:10
Czytałem chyba wszystkie poprzednie posty w tym topicu i trzeba powiedzieć,że znakomicie się to czyta.Postanowiłem,że sam napiszę swoją historię.
U mnie zaczęło się to stosunkowo niedawno.
Gdy miałem 12 albo 13 lat to moi rówieśnicy słuchali jakiegoś badziewia a ja od razu wiedziałem,że to nie dla mnie.Zacząłem słuchać dużo rocka,to najbardziej mnie zainteresowało,ale nie tylko.Jeśli chodzi o U2 to wiedziałem oczywiście,że taki zespół istnieje i są dośc popularni.Byłem świadomy też ich największych hitów,tj.One,WOWY,ale nic więcej o nich nie wiedziałem.
W 2011 roku,gdzieś w listopadzie albo w grudniu namiętnie ogladałem serial Glee.W którymś odcinku wykonali tam utwór One.Od razu inaczej na niego spojrzałem,coś mnie olśniło i codziennie śpiewałem sobie właśnie One.
Natomiast uważam,że tak na serio to zaczęło się w maju 2012.Mocno się wtedy interesowałem siatkówką,oglądałem dużo meczów i podczas któregoś meczu chyba Ligi Światowej w przerwach w grze leciała jakaś piosenka-Hello,hello i coś tam dalej.Tak mnie to zainteresowało,że musiałem to odszukać.I udało się.Było to U2 Vertigo.Miałem niezłego świra na punkcie tej piosenki,słuchałem na okrągło,przy okazji dowiadywałem się coraz więcej o U2.
Natomiast w wakacje,jakoś lipiec,początki sieronia calymi dniami oglądałem Virgin Radio TV(niestety w Polsce nie ma już tego kanału).Mówie wam znakomita muzyka tam leciała i oczywiście teledyski.Pewnej nocy usłyszałem znakomitą piosenkę,teledysk też bardzo przypadł mi do gustu.Było to Original Of The Species.To zmieniło wszystko.Miałem wtedy trudny okres w życiu(problemy osobiste,rodzinne),ale ta piosenka mnie zmieniła,dokładnie pamiętam tą noc gdy usłyszałem ja pierwszy raz.
Już wiedziałem,że muzyka U2 jest mi przeznaczona,to było wspaniałe uczucie,jakby to było tylko dla mnie.Kilka dni póżniej zobaczyłem teledysk I'll Go Crazy If I Don't Go Crazy Tonight- to była bomba.Do dziś OOTS i IGCIIDGCT to dla mnie najważniejsze piosenki U2.Zacząłem wtedy spędzać codziennie 24 godziny z U2.Pamiętam jak nocami wchodziłem na dach swego domu i słuchałem U2.Poznawałem kolejne utwory U2,dowiadywałem się o nich wszystkiego.Potem przyszedł czas na albumy.A od 2013 roku nie ma minuty żebym nie myślał o U2.Wpadłem w ten nałóg po uszy. Marzę aby być na koncercie U2.Myślę,że gdyby się to udało to mógłbym już spokojnie umrzeć(żart).
Czekam teraz jak wszyscy na nowy album,trasę.
Uff wreszcie wyrzuciłem to z siebie...
El silencio se vuelve melodia
#205
Posted 25 lutego 2014 - 15:50
Dużo osób , zostało przyciągnięte do U2 przez Vertigo ! Jednak ta piosenka ma jakąs moc!
Świetna historia , pierwszy raz słyszę , żeby Crazy , a tym bardziej OOTS było piosenkami od których zaczęło się przygodę z U2 !!
Ja z kolei pamiętam , jak rodzice zawsze mi opowiadali jak byli na Popmarcie w Warszawie , miałem wtedy 2 lata , więc siłą rzeczy zabrać mnie nie mogli , ale chłonąłem ich opowieśći o tych ekranach , cytrynach i Bóg wie jeszcze czym Co mnie najbardziej ciekawi , to , to że w okresie gdy byłem szkrabem , zostałem małym fanem Rolling Stonesów i Dire Straits , no słuchałem ich naokrągło a "pan z opaską" (Knopfler) był dla mnie Bogiem gitary (i nadal jest ) Kiedy tata puszczał U2 , szczególnie ATYCLB , nie mogłem tego słuchać , szczególnie drażniła mnie ta gitara(która jest teraz moją ukochaną ) , no nie przemawiało to do mnie wogóle. Pamiętam ze lubiłem tylko Discotheque z Pop-u.Ale któregoś pięknego dnia wyemitowano w TVP2 koncert z Chicago Vertigo Tour, I wtedy kiedy usłyszałem to wykonanie Mysterious Ways --- padłem. Od tamtej chwili zacząłem szukać wszystkiego o U2 , przegrywałem wszystkie płyty taty , na kasety magnetofonowe żeby mieć "swoje" Pamiętam też jak próbowałem tego z vinylem przysłanym przez wujka z USA singlem When Loves Comes To Town (ta akcja przegrywania się niestety nie udała:P ) a potem kilka lat aż do 2009 roku , koncert w Chorzowie ,i tak się to kręci od tych powiedzmy 9 lat
I have a vision... Television
Please tell a President to watch more TV
President is not avalaible to Me??? (Mirror Ball Man Zootv Washington Dc)
http://forum.u2guitartutorials.com/
#206
Posted 25 lutego 2014 - 16:06
U mnie zaczęło się od Sometimes You Can't Make It On Your Own - niestety, mojej pamięci umknęła otoczka tego historycznego wydarzenia i nie pamiętam, przy jakiej okazji słuchałam tej piosenki. Tak czy inaczej, piosenka bardzo mi się spodobała, tym bardziej, że byłam wtedy w takim nastroju, że "you can't make it on your own" i siedziała mi w głowie jeszcze długo. To była jesień 2008 r.
Później były single z NLOTH - z racji słuchania LP3 - wiosna 2009 r. I wreszcie jesień 2009 r.: najpierw Electrical Storm, teledysk znaleziony przypadkiem na jakimś blogu i - nareszcie - With Or Without You W przeddzień kolokwium słuchałam tego i słuchałam, i nie mogłam się oderwać. Wtedy poczułam, że to jest to (jaki banał ). A teraz mam manię wyszukiwania wszystkiego o U2 i nie mogę przeboleć, że nigdy nie zdołam wszystkiego wysłuchac/zobaczyć/przeczytać
O
Zbieram się do opisania tu swojej historii bardziej szczegółowo, więc niedługo się spodziewajcie! Ale raczej nie będzie zbyt oryginalna, za to pełna straconych szans. Ale! Lepiej późno niż wcale.
damn! wychodzi na to, że niedługo = kilka lat (witajcie w świecie wg nd). w każdym razie jakiś czas temu mnie oświeciło, w jaki sposób usłyszałam po raz pierwszy SYCMIOYO.
achtung, achtung:
http://www.youtube.com/watch?v=aSenec58mEs
seriale jednak się przydają do czegoś.
to było 9. listopada 2008 r. - tworzyłam jakieś notatki siedząc przy stole w kuchni, a 'Brzydula Betty' leciała wówczas w TV. nie przesadzę, jeśli powiem, że piosenka mnie poruszyła co prawda jeszcze nie na tyle, żeby poznać więcej kawałków U2, bo upłynął rok zanim to zrobiłam (tym razem po pierwszym świadomym odsłuchaniu WoWY). a parę miesięcy później przez google'a trafiłam tu.
Is it like a tape recorder
Can we rewind it just once more
#207
Posted 25 lutego 2014 - 16:17
andie ja ten czas mam już za sobą ale jakieś 8 lat temu też wyszukiwałem wszystko o U2 ale teraz już jestem nasycony, mam kolekcje koncertów video i tych koncertów słucham też podczas jazdy samochodem, trochę unikalnych wykonanań i to mi wystarcza, ale być może u ciebie tak jak u mnie potrwa to z 2,3 lata
#208
Posted 26 lutego 2014 - 03:14
O! To jeszcze moja historia (bo z tego co widzę, to się nią nie podzieliłam)
Za dzieciaka pamiętam teledysk z czterema facetami idącymi po ulicy i śpiewającymi (Ajstyl), ale nie wiedziałam, że to U2. Bardziej świadomie to było "wałkowanie" Popu, ale też nie jakaś miłość, po prostu mi się wtedy jeszcze kaseta spodobała. A z niej Discotheque. Samą nazwę U2 poznałam przy okazji pożyczenia od kuzynki ATYCLB. Wtedy zakochałam się w Walk On. W liceum moje zeszyty do angielskiego były pełne jakichś tekstów z różnych piosenek. W 2giej klasie na tytułowej było Walk On właśnie.
A takie bardziej świadome słuchanie to po dłuższej przerwie od Walk On. Był to rok 2005. Koncert w Chorzowie, na którym niestety nie mogłam być, bo leżałam w szpitalu. Ale w sali mieliśmy TV. Pamiętam Teleexpress i migawki z przygotowań. Pokazywali pociąg z ludźmi z flagami i napisem U2. Wtedy była też mowa o pierwszej naszej fladze i o utworze New Year's Day. Kazałam wtedy koleżance zassać z osła ten kawałek. Posłuchałam... i mnie wciągnęło. Ale wtedy jeszcze słuchałam mocno Queen, Gunsów, Genesis, więc i U2 było dzielone z nimi.
Kolejny i ostatni już etap (ufff) to styczeń 2009, kiedy miałam sen, że jestem na koncercie U2, i że oni śpiewają wtedy hymn Polski. A potem już w marcu zakupowanie biletów i maniakalne przygotowywanie się do koncertu. Szukanie wszystkiego co ma U2 w nazwie. To szukanie właściwie trwa do dziś, czasem bardziej intensywne, czasem mniej. Ale dziady i ich Discotheque Walk On i New Year's Day 1 setką późniejszych innych kawałków zawładnęły moim życiem
Music can change the world, because it can change people.
#209
Posted 26 lutego 2014 - 12:24
Dużo osób , zostało przyciągnięte do U2 przez Vertigo ! Jednak ta piosenka ma jakąs moc!
Świetna historia , pierwszy raz słyszę , żeby Crazy , a tym bardziej OOTS było piosenkami od których zaczęło się przygodę z U2 !!
Ja z kolei pamiętam , jak rodzice zawsze mi opowiadali jak byli na Popmarcie w Warszawie , miałem wtedy 2 lata , więc siłą rzeczy zabrać mnie nie mogli , ale chłonąłem ich opowieśći o tych ekranach , cytrynach i Bóg wie jeszcze czym Co mnie najbardziej ciekawi , to , to że w okresie gdy byłem szkrabem , zostałem małym fanem Rolling Stonesów i Dire Straits , no słuchałem ich naokrągło a "pan z opaską" (Knopfler) był dla mnie Bogiem gitary (i nadal jest ) Kiedy tata puszczał U2 , szczególnie ATYCLB , nie mogłem tego słuchać , szczególnie drażniła mnie ta gitara(która jest teraz moją ukochaną ) , no nie przemawiało to do mnie wogóle. Pamiętam ze lubiłem tylko Discotheque z Pop-u.Ale któregoś pięknego dnia wyemitowano w TVP2 koncert z Chicago Vertigo Tour, I wtedy kiedy usłyszałem to wykonanie Mysterious Ways --- padłem. Od tamtej chwili zacząłem szukać wszystkiego o U2 , przegrywałem wszystkie płyty taty , na kasety magnetofonowe żeby mieć "swoje" Pamiętam też jak próbowałem tego z vinylem przysłanym przez wujka z USA singlem When Loves Comes To Town (ta akcja przegrywania się niestety nie udała:P ) a potem kilka lat aż do 2009 roku , koncert w Chorzowie ,i tak się to kręci od tych powiedzmy 9 lat
Fajnie,że piszesz o Dire Straits.Też ich uwielbiam.W prywatnej hierarchii stawiam ich nawet wyżej od The Beatles.
Dzisiaj rano włączam Radio ZET a tam Walk Of Life,i dobry humor na cały dzień!
El silencio se vuelve melodia
#210
Posted 26 lutego 2014 - 15:06
Fajnie,że piszesz o Dire Straits.Też ich uwielbiam.W prywatnej hierarchii stawiam ich nawet wyżej od The Beatles.
W mojej hierarchii wszytko jest wyżej niż Beatles Ja z kolei , pamiętam że kiedyś nie przepadałem za tymi powolnie zaczynającymi się numerami Dire Straits. A teraz mam przewrót , naokrągło mogę słuchać Telegraph Road , Private Investigations czy On Every Street. A Walk Of Life rzeczywiście stawia na nogi jak nic innego !
I have a vision... Television
Please tell a President to watch more TV
President is not avalaible to Me??? (Mirror Ball Man Zootv Washington Dc)
http://forum.u2guitartutorials.com/
#211
Posted 27 lutego 2014 - 17:04
Rok 1995 i film Batman Forever. Jako wielki fan komiksów w tym także Batmana zobaczyłem teledysk Hold Me, Thrill Me, Kiss Me, Kill Me. Wszyscy wiemy w jakim klimacie jest zrobiony a ja zastanawiałem się kim jest ten trzeci przeciwnik Mrocznego Rycerza (był Dwie Twarze, Człowiek Zagadka i typ w ciemnych okularach). Siostra wyjaśniła mi że to Bono (The Fly). Dwa lata później wylądowałem na Służewcu i przepadłem. Ale to wszystko zawdzięczam Batmanowi.
#213
Posted 11 grudnia 2016 - 13:09
to co Ty musiałeś przeżywać jak odkrywałeś te lepsze albumy ^^
#215
Posted 14 grudnia 2016 - 21:04
o jak ciekawie! jak zaczynałam słuchać to mi się Pop nie za bardzo podobał - ale młoda i bardzo głupia byłam za to niesamowicie zakochana w NLOTH wtedy nowej i nowo odkrytej... niezbyt przetrwała ta miłość próbę czasu. teraz mam wszystko na odwrót.
no to powodzenia w tych odkryciach
If I'm close to the music and you are close to the music, then we are close to each other
#218
Posted 16 grudnia 2016 - 03:04
Zoobaby, mega owocnego poznawania, odkrywania, eksplorowania. Nie sugeruj się naszymi sądami/opiniami, rób to samodzielnie.
Pamiętam mega narzekania na Invisible, że sztuczne, że perka nie gra itp. Ja się zabujałam od samego początku, a po koncercie (z trybun, widząc ą mega fajną kolorową wizualkę) to tym bardziej doceniłam.
Music can change the world, because it can change people.
#219
Posted 17 grudnia 2016 - 21:48
@Zoobaby, fajna sprawa, też zaczynałem świadomą przygodę z U2 w podobnym wieku, ale U2 znałem już wcześniej z racji tego, że mój brat słuchał. Pamiętam także One z radia, Vertigo z TVP2, ale pierwszym utworem, który sam włączyłem był The Unforgettable Fire, pamiętam, jak mnie uderzyły te klawisze, coś pięknego...Zazdroszczę, że jesteś na tym etapie, super sprawa.
#220
Posted 17 grudnia 2016 - 22:25
Takie pytanie skąd wiecie ile mam lat?
@Zod Z TUF nie lubię wire ble.. a już długo się przekonuje
Reply to this topic
3 user(s) are reading this topic
0 members, 3 guests, 0 anonymous users