A jak nie, to zachęcam do poznania. Idealny na 'pierwszy raz' jest składak Minimum - Maximum (2cd) coś w rodzaju the best ofa, tylko w wersjach live. Opener płyty pochodzi z Warszawy (Man Machine).
O wpływie, znaczeniu i legendzie nie ma nawet co pisać.
Mimo, że to 4 starszych już panów, stojących przez cały koncert za laptopami, nie wiele się ruszających, których w dodatku niekiedy zastępują roboty, to ich występ live - wnioskuję z opowieści, nagrań i filmów - musi być czymś niesamowitym. Kumpel (stary koncertowicz) był na 3 nocach krakowskich z owym zespołem i stwierdził, że w życiu nie słyszał takiego dźwięku i nagłośnienia.
Aha, pewnie każdy słyszał "Neon Lights" scoverowane przez U2 czy też "The Model".
Edited by Max, 11 maja 2009 - 21:34 .