2009 replies to this topic

[Ceasar_Of_Rome_Forrever]

Witam wszystkich Wcześniej sporadycznie zaglądałam na heh.pl, ale forum wydawało się momentami martwe... Widzę, że tutaj jest inaczej...

Witam płeć piękną
Zachęcam do częstego uczestnictwa w dyskusjach, często burzliwych
Tak na początku ostrzegę Cię moja Droga że niektóre wypowiedzi niektórych userów nie musisz brać na poważnie, mamy tu parę elementów


PS Hola w Imperium Rommanum zwane inaczej Vertigo

[A_U2_F]

Mrówa - owszem, byłam. Dotarłam do waszego zacnego grona w pubie z małym poślizgiem (tam, gdzie dostaliśmy darmowe piwo ;p ), ale i tak było miło Kojarzę Cię, bo z tego co pamiętam byłeś najmłodszym uczestnikiem zlotu... Szkoda, że nie rozmawialiśmy, ale to przecież nie ostatnie spotkanie fanów U2, więc wszystko przed nami
Dziękuję za cenne rady. Na pewno się przydadzą

[Ceasar_Of_Rome_Forrever]

Więc dalej cię nie lubię.

ale o co Ci chodzi Mrówa ???

a po drugie żeby się to tylko ciebie tyczyło co napisałem
ale żeby się od razu obrażać

[Michał]

No tak, wiedziałem że to ty
No pewnie, nie ostatni zlot, soł może na jesień w kraku jak przypełznę to będziemy mieli okazję porozmawiać.

Na piesci?

[A_U2_F]

Na jesieni? Nie chcę robić offtopic'a, jednak mimo zbliżającej się matury nie chciałabym przepuścić już żadnego zlotu... za dobrze się bawiłam

[Michał]

Mowilem o Cesarze Mrówa

[grusia]

No kurka no, ile razy mam pisać, że lubie tak pisać, i że w takich sytuacjach jak te to nie pisze wogóle na poważnie, tylko sobie żartuje, jeny.

Bez urazy, stary, ale nie widzisz, że wychodzisz na totalnego kretyna? Twoje dowcipy na tym forum [nie znam Cię osobiście, może na żywo jest lepiej] są kompletnie nieśmieszne, głupie i czasem wręcz chamskie. Powstrzymaj więc ten swój pseudosarkazm, bo najlepszej reklamy temu forum nie robisz.

Ania, kopę lat!!!

[grusia]

ja to nie pisze na serio, to ty, albo ogólnie ludzie też nie powinni tego brać na serio, proste.

Przykro mi, ale nigdy nie jest tak, że wszyscy dostosowują się do jednej osoby.

Aha, to znaczy sie, musimy robić reklame dla forum, jacy to my jesteśmy święci, grzeczni, i nie robimy rozróby na forum, tak?

Nie, ale nie może być tak, że ktoś "obcy" wejdzie, zobaczy, jak tu się popisujesz "sarkazmem" i się zwyczajnie zniechęci. Bo Ty mnie do siebie skutecznie zniechęcasz. Nie musisz tego zmieniać, ale możesz.

jezu wyluzuj, nie każe ci sie śmiać z moich dowcipów, mnie również nie do końca śmieszą, ale lubie innych prowokowac przez to i coś sie stało?

A jaki cel masz w tej "prowokacji"? Czym Ty prowokujesz? Kogo? Do czego? Po co? Dlaczego?

może takie mają być? ale jak już to są "dowcipy" czy coś też innego, to nie są pisane serio.

Dowcipy przede wszystkim rozbawiają, a nie wzbudzają politowanie.
Ja naprawdę nie chcę nic do Ciebie mieć, bo sądzę, że wcale nie jesteś taki najgorszy, ale mnie te Twoje "prowokacje" rażą.

[Max]

Koniec dyskusji.

[grusia]

Nie zrozumiałeś mnie. Luz to nie pisanie głupot na każdym kroku. Każdy ma jakieś sympatie, znajomych, przyjaciół nieraz. Dlaczego mam udawać, że ktoś mi jest obojętny? Jestem sobą, nie włażę ludziom w tyłek bez wazeliny, jak chyba zdążyłeś zauważyć. Nie chcę Ciebie zmieniać, siebie też nie, ale się do cholery czasem zastanów zanim wciśniesz "wyślij". Pomyśl, czy to, co napiszesz, jest komukolwiek potrzebne, coś komukolwiek da, czy nikogo nie obrazi. Lepiej myśleć niż potem przepraszać.
eot

[A_U2_F]

Ania, kopę lat!!!

Grusia... Ty sama we własnej osobie...? Już tak dawno nie rozmawiałyśmy... Od dłuższego czasu w ogóle nie wchodzę na chat U2... strasznie się tam przetasowało... przez pewien okres nie miałam komputera, trochę komplikacji życiowych, ale pasja do U2 pozostała Coś mi się obiło o uszy na spotkaniu przed zlotem w Krakowie, że "Grusia chciała wszystkich pozdrowić", ale wydawało mi się mało realne żebyś mogła się ot tak pojawić i w końcu byśmy się spotkały... Jej, było tak blisko... Naprawdę kopę lat... Teraz obie jesteśmy pełnoletnie i wszystko przed nami Bądźmy w kontakcie, bo miło wspominam nasze rozmowy... Nawet mój brat ciągle Cię pamięta

[grusia]

Tak, tak, to ja Strasznie długo nie gadałyśmy, bałam się, że mnie już nie pamiętasz
Ano blisko było... Nie moja wina..
Bad pewnie dalej mnie nie lubi? ;D
Bądźmy w kontakcie!