69 replies to this topic

[TUFKAK_U2]

Piękna emerytura dla U2
Larry Mullen, perkusista grupy U2, ma nadzieję, że zespół przejdzie wkrótce na emeryturę.
Muzyk liczy, że jemu i jego kolegom uda się zejść ze sceny w momencie, kiedy ich popularność wciąż będzie duża.

- Przyjdzie moment kiedy powiemy sobie, że trzeba odejść - tłumaczy Mullen. - Chciałbym, żeby doszło do tego w chwili, kiedy wciąż będziemy odnosili sukcesy, a nie zsuwali się w dół. To byłoby smutne. Myślę, że trzeba odejść z godnością.

Artysta dodaje, że nawet po zakończeniu formalnej działalności on i jego koledzy mogą mieć ochotę na okazjonalne spotkanie na scenie.

- Może wrócilibyśmy po pięciu latach ze względu na stare czasy - rozważa Mullen. - To będzie piękny koniec pięknej, długiej kariery. To nie może trwać wiecznie.

Najnowszy longplay U2, "No Line On The Horizon", trafił do polskich sklepów w lutym 2009 roku.

źródło:onet

I co o tym sądzicie. Jeszcze nie rozpoczęli trasy a już myślą o emeryturze !!!!

[Atomic_Mario]

I co o tym sądzicie. Jeszcze nie rozpoczęli trasy a już myślą o emeryturze !!!!

Po pierwsze - Onet
Po drugie - wypowiedź Larrego jest zapewne wyrwana z kontekstu i raczej stanowiła odpowiedź na zadane pytanie. Z tym myśleniem o emeryturze to jest więc trochę naciągane

[Mirbalman]

Raczej na pewno jest tak jak mówi Atomic_Mario
To może być news typu "Brad Pitt jako The Edge; Daniel Day - Lewis jako Bono".

[Max]

Ale podywagować można.

Myślę, że tak z dekadę jeszcze pociągną. Przyszłość jest raczej wiadoma - Bono działalność humanitaro - polityczna, Edge będzie pewnie najaktywniejszy z nich wszystkich na płaszczyźnie muzycznej (jakieś produkcje, featuringi, itp.) Adam będzie larwił, podobnie jak Larry

[Mirbalman]

Oni mają kontrakt z Live Nation podpisany do dwa tysiące któregoś i przed jego wygaśnięciem na pewno nie skońcą koncertować.

[Atomic_Mario]

U2 powinni zakończyć karierę jak tylko stwierdzą, że nic nowego nie mogą wnieść do swojej twórczości. W chwili obecnej brak jest jakichkolwiek przesłanek wskazujących na możliwość odejścia. Zespół nagrał "świeżą" płytę, ma też jeszcze pomysły na zaskoczenia na koncertach. Myślę, że będą chcieli zakończyć karierę w jakiś symboliczny. Przykładowo w 2020r. (w 40 rocznicę wydania Boya) wydają album "Starzec", na okładce ponownie pojawia się Peter Rowan. Później wyruszają w trasę pożegnalną. Okolice 2020 r. są chyba realne, część zespołu będzie wtedy już miała 60-tkę na karku.

[Mirbalman]

Po 60 - ce trasa "Forever Young" albo "Our Bang is bigger than yours"

[//The Fly//]

Oni mają kontrakt z Live Nation podpisany do dwa tysiące któregoś i przed jego wygaśnięciem na pewno nie skońcą koncertować.

Dokładnie.

[Atomic_Mario]

Kontrakt z Live Nation ma obowiązywać 12 lat, więc obejmie ewentualnie jeszcze maksymalnie 2 trasy (nie licząc koncertów w przyszłym roku). Spodziewam się, że kolejne albumu po SOA pojawią się w 2014 i 2019 roku.

[Mirbalman]

Ja myślę, że jak już to zakończą najwcześniej, gdy dociągną do 50 - lecia pracy twórczej. Pożegnalna trasa, kompilacja U250 itd.

Ile oni mieliby wtedy lat? Bono 65? Spoko - Jagger tyle ma i gra

[dochna]

Tak, ja jestem jak najbardziej za tym żeby grali jeszcze z jakieś 20 lat, wtedy może zdążę zabrać na koncert swoje dzieci, a że jeszcze żadnych nie mam, to chłopaki muszą się wstrzymać z emeryturą

[Zigy Stardust]

Tak, ja jestem jak najbardziej za tym żeby grali jeszcze z jakieś 20 lat, wtedy może zdążę zabrać na koncert swoje dzieci, a że jeszcze żadnych nie mam, to chłopaki muszą się wstrzymać z emeryturą

litości.............. dla nas i dla nich.....błagam ludzie - LITOŚCI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[//The Fly//]

Kontrakt z Live Nation ma obowiązywać 12 lat, więc obejmie ewentualnie jeszcze maksymalnie 2 trasy (nie licząc koncertów w przyszłym roku). Spodziewam się, że kolejne albumu po SOA pojawią się w 2014 i 2019 roku.

I tu chyba rozwiane zostają wszelkie wątpliwości. 12 lat to szmat czasu, jeszcze się nacieszymy U2, a nacieszymy, więc bez paniki!

[Ceasar_Of_Rome_Forrever]

a kto tu panikuje poza tobą i Kubą ?

[matri]

Zawsze lepiej żeby zakończyli działalność w świetle chwały i świetności niż żeby wydawali kiepskie płyty pozbawione sensu i odgrzewali stare kotlety. Ciekawe czy kiedyś to nastąpi, że stwierdzą że są już wypaleni, nie są w stanie nic nowego i dobrego stworzyć i mają siebie dość? Nie wiemy ile prawdy w tym artykule z onetu, ale zgadzam się z Larrym w tej kwestii - "trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym"

[cezar]

A mi się marzy żeby przeszli na emeruturę, nie produkowali już hitowych kawałków i stadionowych tras!

Mam wielką nadzieję, że wówczas przejdą na umowę - zlecenie i zapomnieni przez media, w ramach dorobienia do lichej emerytury, wystąpią od czasu do czasu w skromnych, kameralnych salkach, gdzie Bono niskim głosem, pod nosem niejako mruczeć będzie, Edge usiądzie pod ścianą i niedbale pobawi się strunami, Adam siedząc na wysokim krześle pobrzdąka na basie, a Larry w kucki skulony wystuka na blaszanym bębenku rytm.
Po przedstawieniu kolesie zejdą ze sceny niepokonani i napiją się piwa czy czegoś tam w gronie najznamienitszych fanów, mówiąc im: "zajebiście, że jesteście z nami do końca!"

[Johnny99]

W pełni zgadzam się z Larrym. Myślę, że nie będą działać dłużej niż te kolejne 12 lat. W końcu trzeba też zostawić sobie jakiś margines na ten wielki powrót po 5 latach

[Mirbalman]

Ja mam nadzieję, że U2 nie będą robić tak niepoważnych rzeczy jak koniec działalności ----- a jednak może nie ----- koniec----- zespół jest jednak najważniejszy ----- koniec

Nie mówię rzecz jasna o jakichś występach typu Live8 itp.

P.S. Oczywiście życzyłbym sobie, żeby nie zakończyli działalności nigdy, ale skoro już mieliby to wielka pożegnalna trasa, pompa itd. A nie takie kończenie "na raty".

[//The Fly//]

a kto tu panikuje poza tobą i Kubą ?

Się uśmiałem.

Wskaż mi post, gdzie ja panikuje.