Początek Sunday Bloody Sunday być może pomylony, może zamierzony ale wystarczy odrobinę coś zmienić
by osłuchany utwór znów zaczął kręcić. Gdyby tak jeszcze Edż zaczął pod koniec With or without you czarować jak na Zoo Tv albo Rattle and hum, gdyby Pride brzmiało jak na Pop Mart, gdyby tak Beautiful day pociągnęli jak w Miami 2/12/2001...
Ale bootleg kapitalny, brzmieniowo chyba jeszcze lepszy niż Saitama pod koniec VT. Publika niebywała! Oni już śpiewają ooo zanim Bono rozpocznie, na filmikach z youtube widziałem, że nucą chóralnie nawet riff z Vertigo
PS: Ultra Violet jakieś takie trochę skiepszczone pod koniec ;(
PS2: Materiał z włoskiej telewizji. Dużo gadania ale zawiera profesjonalne ującia z koncertu(ów?)
http://www.youtube.c...h?v=r0780M7VRLs