W Chorwacji nie było wcześniej koncertu.
Zgoda, był w Bośni...ale jest to pierwsza trasa kiedy mają tłumacza symultanicznego na każdym koncercie...
Napisano 12 sierpnia 2009 - 20:18
Napisano 12 sierpnia 2009 - 20:40
przepraszam, co dokladnie znaczy 'tlumacz symultaniczny' ? W googlach nie moge znalezc konkretnej odpowiedzi...
Napisano 12 sierpnia 2009 - 20:54
Napisano 12 sierpnia 2009 - 21:10
Jak najbardziej było....ale na chorwacki nie było
Napisano 12 sierpnia 2009 - 21:35
Napisano 12 sierpnia 2009 - 21:42
Pamietacie ... konie nie mogly spac, laski z promocji Palmala chodzily i robily zdjecia (musze poszukac bo gzies mam 2 z polaroida), no i swiadomosc rychlego powrotu do domq poziagiem ... to byl koncert ;]A pamiętacie co się działo dokładnie o tej porze równo 12 lat temu ?
Everything You Know Is Wrong
Napisano 12 sierpnia 2009 - 21:43
Pewnie jeszcze nie ogarnąłem tematu ale .. póki co..
to najbardziej rzucają mi się w oczy Ci narzekający na TYCH narzekających.. których ja defacto nie widzę..
Ja nie narzekam, jakby co..
Było zajebiście w każdym calu i detalu i był to the best one 4 me..
Napisano 12 sierpnia 2009 - 22:36
Jak najbardziej było.
Tłumacz 'na żywo' tłumaczył przemówienia Bono, które ukazyzywały się na ekranie.
A że było to 'na żywo' to w ogóle nie podlega dyskusji..
bo tłumacz czasami się mylił i 'backspace'ował' i literki znikały z ekranu, po czym poprawiał i literki się pojawiały..
Napisano 12 sierpnia 2009 - 22:58
Napisano 12 sierpnia 2009 - 23:03
Ech.. to mea culpa w takim razie, sorki.. nie doczytałem, widać..Darku moja wypowiedź była odpowiedzią na post J99, który napisał, że na hiszpański i niemiecki były tłumaczenia na wcześniejszych trasach. a ja napisałem, że na chorwacki wczesniej nie było Chyba nie zaprzeczałbym swoim słowom pisząc później, że w każdym nie anglojęzycznym kraju był/jest tłumacz symultaniczny...
Napisano 12 sierpnia 2009 - 23:25
Olive, niezły tekst! Muszę powiedzieć, że nawet mnie nieźle rozbawił, pomimo tego, że jestem w rozpaczy po utracie zdjęć z koncertu, ponieważ na urlopie ktoś nam z hotelu zarąbał laptopa, na którego mieliśmy je zgrane. Mam nadzieję, że koledze uda się jej odzyskać z urządzeń rejestrujących, bo jak nie to będę płakać rzewnymi łzami...Chorzow 2010 - Bonias skanduje: 'password, you know your name, enter here _____'. tlum odpowiada jednym wielkim rykiem: 'POLAND' (czy cokolwiek innego co ustalili), Edek zrywa strune od gitary i traci rownowage, Larry nie trafia w perkusje, paleczka odbija sie od elementu scenografii, wylatuje mu z dloni i trafia Adama w oko, w tym czasie Bonias lapie sie za serce, dostaje zawalu i pada na scene. oslepiony Adam potyka sie o cialo Boniasa i zgarnia gryfem lysego Edka ze sceny w tlum, napalone 30-latki wyrywaja mu wszystkie siwe wlosy z klaty. Umiechniety Larry mysli: 'perkusisci maja lepiej' i wymyka sie do limuzyny by znalezc w internecie bezludna wyspe na sprzedaz...
How Poland Dismantled U2...
to moze jednak poprzestanmy na machaniu...
Vision over Visibility...
Napisano 12 sierpnia 2009 - 23:37
Tylko, że u nas jest POLSKA i u nas wszelkie aparaty są zakazane. Parę postów wcześniej jest link do dzisiejszego zdjęcia sprzed stadionu, autorstwa jednego z szanownych forumowiczów
polski "regulamin"
Dokładnie! Tylko, że kilka osób tego nie rozumie i dalej chce oszukiwać samych siebie
Dziękuję za zacytowanie regulaminu. Tylko, że niestety na koncertach w Polsce rządzi nie U2 ze swoim regulaminem, a FOSA, która tak jak w zamku jest "nie do sforsowania"
I właśnie to cały czas usiłuję Wam wpoić. Może w końcu zrozumiecie
Przyszedł do nas Szef Ochrony Fosy i powiedział.. co można..1. Nie wciskam ciemnoty tylko mówię prawdę. Do Chorzowa aparatu oficjalnie (w ręce) nie wniesiecie. Ja sam nie boję się o swój aparat (nigdzie tak nie napisałem, a ni tego nie sugerowałem), schowam go tam gdzie trzeba, przechodząc przez bramki. Tobie życzę powodzenia (przypuszczam, że w ostatniej chwili zmienisz zdanie i na pewno nie będziesz paradował z aparatem).
2. Zamęt wywołujesz ty i Twój kolega, który wmawia ludziom, że małe aparaty można wnosić.
3. A czy ja napisałem, że żyjemy w ciemnogrodzie? Nie. Co, powtarzam, nie zmienia faktu, że wielu rzeczy musimy się jeszcze uczyć. Optymistycznym jest fakt, o którym wspomniałeś - że wszystko zmierza w dobrym kierunku.
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych