Póki co ściągaj z u2start.com, jest chyba najlepszy, w .mp3 jest.Dopiero co wróciłem z Zagrzebia i nie było czasu na śledzenie większości topiców, nie mam też siły na przekopywanie chorzowskiego w poszukiwaniu odp.
Krótkie pytanko:
Który to ten znakomity bootleg z Chorzowa? (na pierwszej stronie są wymienione 2)
Czy jest wersja w dobrej (256 lub 320) mp3?
Bo lossless do zbyt dużo dla mnie.
2009-08-06 - Chorzow, Poland - Slaski Stadium
#2481
Posted 12 sierpnia 2009 - 16:07
#2483
Posted 12 sierpnia 2009 - 16:44
Każda minuta koncertu była dla mnie wspaniałym przeżyciem, każdy ,,gest,, wywoływał uśmiech na mojej twarzy. Gadanie żeby zrobic koncert na 15-20 tys to bzdura jak dla mnie, tak samo jak koncerty na bemowie czy służewcu, kto tam grał powiedział, że grał już 3 razy ,,pierwszy, ostatni, nigdy więcej,,. Na The Rolling Stones była jedna wielka kicha widzieli troche publiki... i nagle pole. Prawda jest taka nie ma u nas stadionów poza Śląskim wartym jakiegoś koncertu, bo co na Legii i będzie 5 koncertów ale czy o to wam chodzi? Zamiast się cieszyć to teraz wszystko nie pasuje... setlista zła,gesty Bono sztuczne i nie wiem może jeszcze się okazać, że z playbacku, dyskotekowa wersja crazy w ogóle o kant dupy... ale nikt nie popatrzy z tej strony, że odrobina luzu i zabawy każdemu służy rozwiązanie jest proste nie podoba się, śmierdzi komerchą i kiczem... to po co iść na koncert? posiedzieć w domu, pooglądać tv, posłuchać starych kawałków broń Boże bez rytmów disco, spalić płyte POP. Można by tak pisać i pisać a i tak nie dotrze
#2484
Posted 12 sierpnia 2009 - 16:47
#2485
Posted 12 sierpnia 2009 - 16:57
#2486
Posted 12 sierpnia 2009 - 17:03
Everything You Know Is Wrong
#2487
Posted 12 sierpnia 2009 - 17:06
Corbijn wybacz, ale pisanie o śpiewaniu dla 25 tysięcy, stawianiu za przykład (tak to odebrałem) Mercurego, który dla mnie i wielu innych jest symbolem kiczu i wyreżyserowanych spektakli to żenada.
Co do "dupnej, stadionowej dyskoteki" - trzeba było oddać bilet tym, którzy naprawdę chcieli szczytować 6 sierpnia. Bo z tego co widzę dla ciebie to była komercha i kicha.
.
#2488
Posted 12 sierpnia 2009 - 17:13
#2489
Posted 12 sierpnia 2009 - 18:31
Przenieście te dyskusję do wątku dotyczącego "linii muzycznej" U2. Bo pisząc tutaj, bezcześcicie wydarzenie sprzed 6 dni.
Corbijn wybacz, ale pisanie o śpiewaniu dla 25 tysięcy, stawianiu za przykład (tak to odebrałem) Mercurego, który dla mnie i wielu innych jest symbolem kiczu i wyreżyserowanych spektakli to żenada.
Co do "dupnej, stadionowej dyskoteki" - trzeba było oddać bilet tym, którzy naprawdę chcieli szczytować 6 sierpnia. Bo z tego co widzę dla ciebie to była komercha i kicha.
.
Zgadza się
#2490
Posted 12 sierpnia 2009 - 18:45
http://www.2016katowice.pl/
#2491
Posted 12 sierpnia 2009 - 18:46
...Mercurego, który dla mnie i wielu innych jest symbolem kiczu i wyreżyserowanych spektakli
Niech wstaną Ci, którzy tak uważają to rzucę kamieniem.
Ogólnie występy U2 wyróżniają się wyjątkową interakcją z publicznością. Muszę uczciwie przyznać, że żaden zespół nie potrafi tak dobrze nawiązać gestami i wypowiedziami do miejsca, w którym grają. Chociaż muszę przyznać, że wszelkie pomysły się nudzą i nie robi na mnie już wrażenia to, że Bono weźmie z publiczności flagę i gdzieś ją tam powiesi...
#2493
Posted 12 sierpnia 2009 - 18:51
Zastanawiam się czy to cecha naszego narodu, czy jedynie jakaś choroba, która w niebezpiecznym tempie coraz bardziej się rozpowszechnia? Być może podświadomie nie chcę sobie sam odpowiedzieć na to pytanie, ale nie zmienia to faktu, że jestem przerażony. Przeraża mnie pustka, bezcelowość, bezwartościowość wypowiedzi niektórych osób. Przeraża mnie głupota i brak zastanowienia, nie wspominając już o głębszej refleksji.
Ja rozumiem, że jak niektórzy nie ponarzekają choć przez chwilę, to od razu mają dzień spisany na straty, wpadają w głęboką depresję, jest im źle i w ogóle jeszcze brakuje, żeby sobie żyły zaczęli podcinać. Ale mimo, że jestem bardzo wyrozumiały, to błagam co niektórych - nie róbcie nam tego, bo się w człowieku wszystko wykręca.
Wieczne narzekanie, jak tak można? Jak się wszystko nie podoba, to zróbcie coś sami i lepiej, a wtedy pogadamy. Najpierw setlista nie taka, potem Bono miał za słabo/w złym kolorze/za mocno/tandetnie świecącą kurtkę, a koncert miał za dużo widzów, (...) I w ogóle to całe U2 to totalna komercha, klapa, żal i się załamać idzie na ich koncercie...
A propos setlisty. Faktycznie, wybrali beznaaaaaaaaadziejną setlistę, taką stypową bym powiedział, co nie? Grają 23 kawałki, którą wyselekcjonowali spośród kilkuset utworów. Jakby tak podliczyć utwory, które według niektórych powinny się pojawić, a których nie było, to setlista liczyłaby nie 23, a 123 kawałki co najmniej. A i tak byłoby pełno malkontentów, bo by riffu z czegoś tam Edge nie zagrał na przykład.
O akcentach polskich mówić nie będę, bo już na ten temat dużo ktoś powiedział.
Resztę kwestii pokaże na jednym przykładzie. Ktoś powiedział ostatnio, że Walk On w Chorzowie zagrali niemrawo, bez polotu i w ogóle tak na odwal. A zastanowiliście się dlaczego tak, a nie inaczej - dlaczego zagrali to spokojnie? Może specjalnie tak miało wyjść, ale niektórym to do głowy nie przyjdzie, bo za trudne. Chyba wiemy komu ten utwór jest dedykowany... Posłuchajcie raz jeszcze. Zobaczycie, a właściwie usłyszycie jak głos Bono oddaje emocje, które są adekwatne do sytuacji. No, ale cóż... Jakby było łubudubu, byłoby lepiej;/
Wiem, że pisze za długo, ale tak mam. Po prostu wkurza mnie solidnie, jak ktoś nie zastanowi się i od razu krytykuje, szuka dziury w całym, tylko, żeby wbić gdzieś komuś szpilę albo myśli, że jak powie coś na opak wszystkim i wszystkiemu i po wszystkim pojedzie, to jest fajny. A wystarczyłoby przez chwilę głębiej pomyśleć, docenić coś. Rzecz prosta, a wciąż nieosiągalna dla takich malkontentów.
Na szczęście wiem, że są na tym forum ludzie - większość ludzi - która nie ma takich problemów;)
A wy, malkontenci sobie dalej bądźcie, tylko nie zarzucajcie nas swoimi sztucznymi i pustymi problemami. Na początku można się z was nieźle pośmiać, ale potem robi się to nudne... Pozdrawiam!
#2495
Posted 12 sierpnia 2009 - 19:38
#2497
Posted 12 sierpnia 2009 - 19:44
Bono na pewno przygotował się z odzywkami po polsku, dowiedział się jak leci polski hymn i co śpiewał Czesław Niemen. Ponadto realizatorzy przygotowali biało-czerwony ekran na NYD, a także zatrudnili tłumacza. I co ? I świetnie. Bardzo mnie to cieszy. Oznacza to, że obchodziło ich gdzie przyjeżdżają. Nie rozumiem, z czym tu niektórzy mają problem.
Johnny, tłumacz symultaniczny jest w każdym kraju nie anglojęzycznym...ale to tak abstrachując od tematu
#2498
Posted 12 sierpnia 2009 - 19:47
Johnny, tłumacz symultaniczny jest w każdym kraju nie anglojęzycznym...
Tłumaczenia różnych rzeczy na niemiecki czy hiszpański bywały już wcześniej, tam to żadna nowina.
#2499
Posted 12 sierpnia 2009 - 19:53
Tłumaczenia różnych rzeczy na niemiecki czy hiszpański bywały już wcześniej, tam to żadna nowina.
...ale na chorwacki nie było chodziło mi o to, że przyjęli taką samą zasadą na całym turze - "no inglish - translejtit". Może zmyliło mnie to, że pisałeś kilkadziesiąt postów wcześniej, że się specjalnie przygotowali u nas zatrudniając tłumacza...
#2500
Posted 12 sierpnia 2009 - 19:56
...ale na chorwacki nie było wink.gif
W Chorwacji nie było wcześniej koncertu.
Reply to this topic
2 user(s) are reading this topic
0 members, 2 guests, 0 anonymous users