Wiem że pewnie będę odpisywał najczęściej sam sobie, ale trudno. Jest okazja.
A jest okazja, bo wczoraj dorwałem w końcu "War Begins At Home", czyli album na który się najbardziej nakręcałem, jako że pochodzi z okresu między Alicją i Blinder'em, czyli moimi dwoma ulubionymi. Potem czytałem w paru miejscach że jest uważany za ich najsłabszą płytę i faktycznie - spodobało się, ale nie aż tak, jak się miało spodobać wcześniej.
Brzmi to faktycznie jak wypadkowa między Blue Alice Blue i Blinder, ze wskazaniem jednak na Alicję, z tym że o poziom przynajmniej słabiej. Jeśli chodzi o porównania do konkretnych piosenek, to generalnie jest to coś między Deep Down Blue i Last Summer łączonym z powolnym dochodzeniem do konstrukcji a'la Blinder, a i występuje nawet ta sama wsamplowana pani z Francji, co na B.
Generalnie, zaczyna się tu bardziej liczyć produkcja niż songwriting, takie mam wrażenie, choć tego na całkiem wysokim poziomie też nie brakuje.
Z ciekawostek - kawałek "Love, Love, Love" to czysty John Lennon, nawet wokalnie Mark Long jest trudny do rozpoznania, występują parę razy miłe afro-plemienne motywy, a Crawl To Me pt. 2 to po prostu inaczej nagrana wersja z Alicji. Niestety, dużo mniej się to podoba i nadawało by się jako ciekawy b-side (gdyby w ogóle ktokolwiek na świecie się interesował singlami tego zespołu...).
Album jest ciekawy dla wielbiciela Oppos, ma potencjał by się poważnie spodobać wielbicielom samej Alicji. Najładniejszą moim zdaniem piosenką jest bardzo Mark-Long'owa ballada, druga część ciepłego George's Street w której pod koniec mamy snippet zimnego z kolei "Black & White" z Breaking The Silence, ich debiutu. Bardzo, bardzo fajny dla wielbiciela akcencik. Coś jakby nagle na NLOTH wyskoczył ładnie wpleciony i zaśpiewany kawałeczek przykładowo z Tomorrow.
W sumie kto wie o co mi chodzi, ten wie. Zainteresowanym tym albumem, albo jakimkolwiek innym, czy też w ogóle poznaniem twórczości, wrzucę, tylko odezwijcie się na PM, albo nawet tu.
Jeśli chodzi o Oppos w ogóle, to myślę że może napiszę krótką charakterystykę wszystkich albumów, coś, ranking jakiś.
Coby hajp troszkę jeszcze pociągnąć.
Jakieś przemyślenia, coś, cokolwiek? Co Wam się najbardziej podoba z tego, co znacie? Czy to prawda że są największymi niedocenionymi w historii muzyki popularnej? Ranking utworów z Alicji? Witas, jak wrażenia? Dostałeś i nic nie mówiłeś.
Pat, Johnny, Słoneczniczku, Saro, Werciu, Conr4d, Aps, Bee, Moniko, Marcin, Waz, ktoś... błagam, napiszcie coś, żeby nie wyszło, że bez sensu to założyłem, proszę Was...
Użytkownik acr edytował ten post 17 lutego 2009 - 13:19