Ten album jest dobry, a że ukazał się akurat w tej porze roku, zyskuje dwukrotnie. Ja się kocham jeszcze w Fuel to Fire
Napisano 17 listopada 2013 - 22:25
Ten album jest dobry, a że ukazał się akurat w tej porze roku, zyskuje dwukrotnie. Ja się kocham jeszcze w Fuel to Fire
Napisano 18 listopada 2013 - 15:45
'Foreverly' - Billie Joe + Norah
Idealna płyta na długie jesienne wieczory. Mnie wciągnęła bez reszty.
"Billie Joe Armstrong, na co dzień lider poppunkowego tria Green Day i Norah Jones połączyli siły, aby nagrać płytę z piosenkami, które przez ponad pół wiekiem wydał legendarny duet The Everly Brothers. Album nosi tytuł „Foreverly”.
Zawierająca 12 piosenek płyta pod szyldem Billie Joe + Norah, została nagrana przez artystów, którzy w sumie zdobyli kilkanaście nagród Grammy. Za inspirację posłużyła im legendarna płyta Dona i Phila Everly, wydana w 1958 roku „Songs Our Daddy Taught Us” zawierająca tuzin przepięknych tradycyjnych, balladowych piosenek country i folkowych. Armstrongowi i Jones udało się zachować klimat oryginalnych nagrań braci Everly."
http://www.youtube.com/watch?v=mAlznVCacIg
http://www.youtube.com/watch?v=0R_rhdglVBk
xxx depe xxx
Napisano 18 listopada 2013 - 16:50
Napisano 03 grudnia 2013 - 20:36
Moje najnowsze odkrycie polecam, czyli gostka Jamesa Hintona działającego pod pseudonimem The Range. Część muzycznych wyjadaczy forumowych już go pewnie obadała - best new music na Piczu, spotifaje i inne recko-polecanki.
Wydał jak dotąd jeden album - mianowicie "Nonfiction". Jest to najogólniej mówiąc elektronika, często instrumentalna, ale są też "wsamplowane" zgrabnie wokale. Także w rzeczywistości mamy takie hip-hop, glitch-hop, z domieszką oldschoolowego R&B w niektórych momentach. Słucha się tego rewelacyjnie, największy klimat robią klawisze, np. w najbardziej hip-hopowym, z nieco agresywnym i pełnym pretensji do całego świata - wokalem, utworze "Jamie". Dla mnie to numer jeden na płycie, dawno nie słyszałem czegoś tak rewelacyjnego.
https://www.youtube.com/watch?v=ECUyqvGv604
Poza tym wchodzi elegancko również mocno klawiszowe "Postie" ze świetnymi handclapsami: https://www.youtube....h?v=lhszkfIV_4c
U mnie top3 kończącego się roku!
Jakby ktoś chciał album to proszę się zgłaszać.
Napisano 08 grudnia 2013 - 15:28
Nie wiem, czy kiedyś wspominała o tym wokaliście. Nazywa się Foy Vance i oczywiście jest z Irlandii Północnej (piszę "oczywiście", bo jeśli ja coś wrzucam, to pewnie jest z Ulsteru). Gorąco polecam. Wydana w sierpniu płyta nazywa się "Joy of Nothing", a już za tydzień da koncert w Berlinie.
http://www.youtube.com/watch?v=QEj8bBHq4s4
Napisano 15 grudnia 2013 - 00:14
Myslovitz 1.577. Wiem, że to już w sumie stare. Ale ja ich znów totalnie doznałam. Po koncercie, w sumie po którymś już tam z szeregu. Po koncercie, w którym sprawdzał się nowy ich wokalista. Michał Kowalonek z chłopakami mnie totalnie oczarował! Na koncercie odświeżyli genialny album "Korova Milky Bar", zaskoczyli mnie kilkoma nowymi aranżacjami. Potem grali już swój najnowszy repertuar. I tutaj oprócz zgranego już Telefonu, czy Trzech snów zaprezentowali ten
kawałek. Taki właśnie idealnie myslovitzowy (bo reszta płyty już idzie innymi drogami). Fantastico jak dla mnie.
A tak w ogóle to zmiana wokalisty wyszła im tylko na dobre. Serio! Nowe spojrzenie na "stare, sprawdzone" kawałki, nowa krew. I nie ma tego egoizmu, który miał Rojek w końcowej fazie. Czuć, że zespołowi znowu się chce, no i znów zarażają swoją energią! Niektórzy mówią, że Myslo bez Rojka, to nie Myslo. Ja mówię, to dalej to samo Myslovitz. Mówię tak może dlatego, że w starym składzie bardziej chyba lubiłam Przemka czy Lalę, niż samego Artura, i ta zmiana nie wydaje mi się czymś strasznym. I bardzo mi się podoba to, że z "rojkowego" materiału wyciągają te mniej znane kawałki. I uff, nie grają Peggy Brown (choć nic nie mam akurat do tego kawałka).
Oczarowali mnie i sprawili, że znów jestem In LOve A w momencie, kiedy Przemek mówił mi, że następną na warsztat wziętą przez nich płytą będzie "Z rozmyślań przy śniadaniu", to się mega ucieszyłam, bo tam jest Margaret!
Music can change the world, because it can change people.
Napisano 11 stycznia 2014 - 00:12
Post pod postem, ale nikt tu nie pisze, choć powinno się roić od nowości...i nie tylko.
Bardzo spodobała mi się płyta z soundtrackiem do "Capitana Phillipsa". Autorstwo muzyki Henry Jackman. Fantastycznie oddająca klimat filmu. Do tego bardzo spójna, Ciekawa. Słucham jej w ciemności. Czuć klimat. Ten najbardziej rozpoznawalny kawałek, "Safe now" bardzo mi Incepcyjne "Time" przypomina. Porównajcie.
http://www.youtube.com/watch?v=Q3MPYQPzxc4
http://www.youtube.com/watch?v=RxabLA7UQ9k
Music can change the world, because it can change people.
Napisano 16 marca 2014 - 12:07
Napisano 11 kwietnia 2014 - 21:41
Ostatnio spodobał mi się pan Torn Hawk, a w zasadzie i przede wszystkim, jego muzyka elektroniczna.
Skumajcie ile tutaj się dźwięków przeróżniastych zderza:
https://www.youtube.com/watch?v=gnXbwVbDzzk
gostek trochę niewyjściowo wygląda, ale jak wiemy wszyscy: "nie szata..."
Napisano 11 kwietnia 2014 - 22:59
Napisano 19 kwietnia 2014 - 20:40
Nowe WhoMadeWho się wkręciło. Zwłaszcza to:
https://www.youtube.com/watch?v=CfYPnYJKxo8
Album Cheta Fakera również polecam
https://www.youtube.com/watch?v=SjMfrCLlprg
Napisano 29 kwietnia 2014 - 16:49
https://www.youtube.com/watch?v=NegjCZ4iSbg
Najnowsza filmowa odsłona Spider-mana zgromadziła przy soundtracku bardzo ciekawy zestaw nazwisk - Hans Zimmer, Pharrell Williams, Johnny Marr, Alicia Keys i Kendrick Lemar. W linku powyżej piosenka promująca całe przedsięwzięcie "It's on again" w wersji z mojego ulubionego Tonight Show with Jimmy Fallon. Polecam właśnie tą wersję, bo jest o wiele lepsza niż studyjna - słychać gitarę legendy The Smiths i bardzo fajnie budują napięcie samym fortepianem.
Co sądzicie o takiej nieżalowo-hollywoodzkiej kolaboracji? No i jak kawałek wytrzymuje porównanie z "naszym" Turn Off The Dark?
Napisano 16 maja 2014 - 22:13
http://www.youtube.com/watch?v=o5mudLa1v3Q
Stara konserwa Owłos mówi: lepiej późno niż wcale Nie wiem jak, nie wiem dlaczego, wczoraj mnie trafiło jak piorun, chociaż przecież było w świadomości już od dawna. Ale czasami po prostu trzeba poczekać na ten właściwy moment. Jakby jeszcze tylko była autorką tego tekstu to byłoby idealnie.
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych