1568 replies to this topic

[Johnny99]

Fajni są, owszem, też ich lubę, ale co myślisz o 3 tracku z It's Blitz! , Soft Shock?

Uważam że jest świetny

[Kaha]

OWL CITY - Fireflies! <3333333

[acr]

Dwie rzeczy.
Jeden czyli raz czyli : znów złapałem się na jakiś tam hajp, ale uważam, że słusznie. Indigo Tree: http://www.myspace.com/indigotree czyli kolejny mocny tegoroczny projekt z Polski. Brzmi jak cholera wie co. Jak coś między Bon Iver'em (alt-folk! w Polsce! tak! śmy się naczekali) a The xx (tak dla nakreślenia kierunku w którym dźwięk zmierza od wspomnianego Bon Iver'a ) i Low albo i Ścianką (gitarowe surowe, leciuteńko psychodeliczne, 'mellow') na równi, przy tym korzystając z przefajnego choć prostego instrumentarium i tworząc niesamowicie przestrzenny dźwięk. Jest lo-fi, a jednocześnie jest świetnie i wszystko słychać. Sprawdźcie to ziomy ziomale, mówię Wam.
I tu mam też prośbę - czy ktoś to może ma, albo wie gdzie dorwać album całościowo?

Dwa czyli nie "ostatnio" spodobało, ale ostatnio wróciłem i znowu coś się stało. Shoot High Aim Low. Tu wtręt to do tych co pamiętają jak się jarałem dawno temu i ogólnie jak to było - TAK, to Yes. Moja swego czasu ulubiona ich piosenka. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że gdyby w ogóle ich muzykę trochę oczyścić z archaizmów brzmienia, zdjąć parę kilogramów patosu i zejść z różowych statków kosmicznych płynących po szkarłatno-zielonym przestworzu pośród archipelagu lśniących kaloryferów (na świetnej płycie Magnification już byli bardzo, bardzo blisko spełnienia tych wszystkich kryteriów, mimo orkiestracji która przecież pozornie powinna nieść to w przeciwną stronę, a także w latach 80'ych gdzie jednak dali się porwać za bardzo tym mniej przyjemnym estetycznie wpływom) naprawdę ta muzyka by się bardzo, bardzo broniła. 70's oczywiście się bronią w sporej mierze same z siebie, żeby nie było że mówię że nie - nie mówię. Ale sporo ichnich 70's to.. inna historia. No ale wracając, ten utwór - ok, lecą w patos, w przesadę. Ale ten apokaliptyczny klimat, spojrzenie na Andersona, jakiś żar w tym grzecznym zawsze głosie, drugi wokal Trevora Horn'a, przestrzeń i konkret dźwięku, genialny riff na basie, delikatne klawisze, zero przekombinowania... no mnie to jednak znów (a może nadal) bierze. PS: a moment w okolicach czasu 3:00 - słabo?

Btw. czy my w ogóle mamy jakiś stosowny wątek w którym można by pisać o rzeczach typu "kiedyś mnie to rzucało po ścianach, potem nie słuchałem, a teraz wróciłem i jednak znów jest dobrze"?

Edited by acr, 29 grudnia 2009 - 10:29 .

[Jeams00]

The Big Pink - płyta świetna...c a ł a

[One_U2 - fan]

Bruce Springsteen - Streets Of Philadelphia

[derka]

Nie mogę się od tego uwolnić!

[smoke]

Bruce Springsteen - Streets Of Philadelphia

Boss jest świetny...
Niesamowity głos....
Uwielbiam go....

[TUFKAK_U2]

Nie mogę się od tego uwolnić!

Świetna ! Naprawdę, aż się chce słuchać jeszcze i jeszcze ! Bardzo świeże granie... czuć ducha spontaniczności.

Przypomniały mi się płyty Crowded House jak np. Woodface...

McCartney to McCartney ! Chwała mu za wszystko !

[derka]

Ot co

Świeży duch spontaniczności w trampkach

To może jeszcze pozwolę sobie zapodać to.

[TUFKAK_U2]

Ot co

Świeży duch spontaniczności w trampkach

To może jeszcze pozwolę sobie zapodać to.

Hehe, ostatnio ściągnąłem to video z oficjalnej strony Paula i jeszcze taką oto pieśń Let Me Roll It z nowego wydawnictwa Good Evening New York City

[derka]

Właśnie bardzo bym chciała kiedyś kupić to wydawnictwo.Fantastyczne są wykonania z tego koncertu. Na razie pozostaje youtube...

[Mirbalman]

Właśnie bardzo bym chciała kiedyś kupić to wydawnictwo.Fantastyczne są wykonania z tego koncertu. Na razie pozostaje youtube...

Dużo lepsze wykoanania znajdują się na koncertówce "Space Within U.S."

[user420]

Ty lepiej powiedz, jak tam Queen?

[derka]

Dużo lepsze wykoanania znajdują się na koncertówce "Space Within U.S."

Mówisz? Zapoznam się wobec tego koniecznie

[Mirbalman]

Ty lepiej powiedz, jak tam Queen?

Heh, wyciągasz kwestię podstawową ostatnich kilku dni

Otóż proszę Państwa Queen at Wembley MIECIE

Jak się ktoś do Queen nie przekonał dotychczas a chciałby, to rzecz obowiązkowa

"Bohemian Rhaspody" z ów koncertu to rzeź.

Polecam wersję DVD.

P.S. A Night at the Opera to zajebisty album.

Rzekłem.

[timewind]

P.S. A Night at the Opera to zajebisty album.

O tak. Razem z A Day At The Races to czołowe pozycje w ich dyskografii.

Lazing on a sunday...lazing on a sunday...lazing on a sunday afternoon

[Mirbalman]

Mówisz? Zapoznam się wobec tego koniecznie

Całość podlinkowana na YT

Generalnie uważam "Good Morning New York City" za bardzo dobrą koncertówkę, niemniej w TYCH wykonaniach czuję większego kopa.

I kiedy do cholery wydadzą jakąś porządnie zremasterowaną kocertówkę the Beatles?! Dylan wydał nawet live z 1962, kiedy zainteresowanie jego twórczością było nikłe, Beatle byli na fali od 1963 i zainteresowanie mediów od początku było ogromne więc broadcastów powinno być dużo.

[Zigy Stardust]

I kiedy do cholery wydadzą jakąś porządnie zremasterowaną kocertówkę the Beatles?! Dylan wydał nawet live z 1962, kiedy zainteresowanie jego twórczością było nikłe, Beatle byli na fali od 1963 i zainteresowanie mediów od początku było ogromne więc broadcastów powinno być dużo.

niezapominaj że od 1965 ich wystepy na żywo można policzyć na palcach jednej ręki.......

[Mirbalman]

niezapominaj że od 1965 ich wystepy na żywo można policzyć na palcach jednej ręki.......

Tym bardziej na pewno są doskonale udokumentowane. Nie chodzi mi nawet o jeden, kompletny gig, ale chociaż o zbiór odświeżonych, zebranych, porządnych nagrań live.