Ależ nic takiego nie napisałam :|. Jeśli już mowa o jakości... Jak dla mnie, na chwilę obecną, jeszcze nie plasuje się wyżej.Być może do tego samego worka, jeśli chodzi o charakter, ale na pewno nie jakość. GOYB plasuje się wyżej.
Get On Your Boots
#463
Posted 19 stycznia 2009 - 21:15
właśnie rzecz w tym, że w większości przypadków Bonowe teksty - nie zawsze rymowane, nie zawsze składne (często wręcz przeciwni) miały (mają w zasadzie nadal) coś co trafiało mnie od pierwszego usłyszenia, jakąś zbitkę słów, jeden wers tak pełen sensu, że reszta go mieć nie musiałam, tu mnie tylko drażnią sexy bootsy, o 'how beautiful you are' - to właśnie wszystko nie jest nowe - to jak wymieszane teksty z bomby (COBL+L&P+może jeszcze Fast Cars) przemielone i posklejane na nowo, możecie interpretować do woli, ale mnie to już niespecjalnie chyba bawi
dla mnie tym jednym wersem pełnym sensu jest tutaj "future needs a big kiss". proste i bardzo na czasie moim skromnym zdaniem. w tym jednym zdaniu jest imo tyle pozytywnego przekazu, że reszta piosenki mogłaby brzmieć tralalala i mi by wystarczyło jak to słyszę, to od razu jakoś lepiej mi się robi. nadzieja, akceptacja, radość.
#470
Posted 19 stycznia 2009 - 22:01
Pewnie, że na siłę można byłoby porównywać, że tutaj fragment z tej piosenki, tamten z innej, a to jest odniesienie do...I analogie można mnożyć do śmierci us...Cieszę się, że ten numer wywołuje takie kontrowersje i emocje - bo o to chodzi w rock'n'rollu.
Przesłuchałem ten kawałek dzisiaj ze 40 razy, i od strony produkcyjnej jest IMVHO wyśmienity. Każdy instrument brzmi świeżo.
Co do analogii do Coldplay, to na Goldenline pojawiła się parę dni temu opinia, że NLOTH może być niezły, bo produkował to ten sam facet co nowego Coldplaya Nie chciało mi się nawet tłumaczyć, że to trochę na odwrót...Ale wracając do analogii, tak jak Violet Hill był czymś zupełnie nowym dla Coldplay, tak samo GOYB - gdybym nie wiedział, kto to gra, zajęłoby mi chwilę domyślenie się tego. I za tego typu niespodzianki cenię Czwórkę z Dublina.
Tekstowo jestem przyznam rozczarowany (brak ciągu logicznego między wersami), ale...znowu - to coś zupełnie nowego dla Bono.
A czy podoba mi się, czy nie...hmm, parę razy twierdziłem, że coś jest shitem, a potem się do tego przekonywałem - lub odwrotnie, że tym razem pokornie zamilknę...
#473 Guest_depe_*
Posted 19 stycznia 2009 - 22:16
No, dramat..To nie jest słabizna, to jest mega-słabizna.
Na u2.com jest już oficjalny tekst.
GET ON YOUR BOOTS
The future needs a big kiss
Winds blows with a twist
Never seen a moon like this
Can you see it too?
Night is falling everywhere
Rockets at the fun fair
Satan loves a bomb scare
But he won’t scare you
Hey, sexy boots
Get on your boots, yeah
You free me from the dark dream
Candy floss ice cream
All our kids are screaming
But the ghosts aren’t real
Here’s where we gotta be
Love and community
Laughter is eternity
If joy is real
You don’t know how beautiful
You don’t know how beautiful you are
You don’t know, and you don’t get it, do you?
You don’t know how beautiful you are
That’s someone’s stuff they’re blowing up
We’re into growing up
Women of the future
Hold the big revelations
I got a submarine
You got gasoline
I don’t want to talk about wars between nations
Not right now
Hey sexy boots...
Get on your boots, yeah
Not right now
Bossy boots
You don’t know how beautiful
You don’t know how beautiful you are
You don’t know, and you don’t get it, do you?
You don’t know how beautiful you are
Hey sexy boots
I don’t want to talk about the wars between the nations
Sexy boots, yeah
Let me in the sound
Let me in the sound
Let me in the sound, sound
Let me in the sound, sound
Meet me in the sound
Let me in the sound
Let me in the sound, now
God, I’m going down
I don’t wanna drown now
Meet me in the sound
Let me in the sound
Let me in the sound
Let me in the sound, sound
Let me in the sound, sound
Meet me in the sound
Get on your boots
Get on your boots
Get on your boots
Yeah hey hey
http://www.u2.com/ne...ll&news_id=2292
#474
Posted 19 stycznia 2009 - 22:17
Jeszcze nikt nie napisał - jak tu jest GĘSTO! Jak TV On The Radio w najlepszych czasach, AD 2005. Ten przesterowany bas z gitarką, miazga, miazga MIAZGA. I ten 'asynchronizmy' czy jak to cholera okreslić, dziwna melodyka (nie chodzi o arabskie refreny, nie..), feeling lekkiego freak'a, nonszelancja, luz, a potem klasa, you don't know, you don't get it do you-u? (...)
Slucham, slucham i za kazdym razem rozne mysli przychodza do glowy, a im dluzej, tym bardziej slysze w tym utworze nutki starego dobrego U2 zmiksowane z tym czyms nowym, niepodobnym do ich dotychczasowego brzmienia. Dawno nie sluchalam U2, wiec musze sie co nieco "przestawic" na europejskie rytmy.
Jaka to melodia? Hmm, nasuwa mi sie skojarzenie z Tecktonik, znane rowniez jako tck, vertigo , milky way, taniec electro. Ktos, gdzies probowal mnie wprowadzic w te tajniki, ale chyba jednak to nie dla mnie. Tak, I didn't get it. Ale milo jest popatrzec i posluchac.
"Ancora. Once more."
- Karolina
#477
Posted 19 stycznia 2009 - 22:28
Za to cały dzień nuciłem sobie fragment "i've gotta a submarine you've got gasoline, I don’t want to talk about the wars between the nations", no i riff Edge'a. Ciężko bez tego wytrzymać.
Inne moje zastrzeżenie dotyczy grafiki - jeśli okładka będzie taka, jaka krąży w necie - to jest najsłabsza od lat. Czcionka to masakra.
#479
Posted 19 stycznia 2009 - 22:35
Ta końcówka po prostu wymiata "Let me in the sound!!!".
Przesłuchałem Vertigo od razu po tym, jest OK, ale brakuje tego zadzioru choćby z Native Son. A co do tekstu, to w Vertigo jest podobnie, tylko tu bardziej "pseudo-rapowo" no i wers "I don’t want to talk about the wars between the nations" wydaje mi się dodany przez Bono, ale nie w pełni szczerze, a raczej że ten utwór o tym nie mówi, czysta zabawa, ale w innych pewnie coś będzie (no i dobrze) Bo co niby miało znaczyć ostatnio "Palestinian dream"
Bas nadaje na całego, wręcz przesterowany (chyba specjalnie ), nie podoba mi się tylko to, że w refrenie głos Bono jest zbyt cichy, pewnie specjalnie, ale te instrumenty go przytłaczają, a chórki są wręcz głośniejsze niż główny wokal. Czekam na Live Version.
Pamiętam, że przy "It might get loud" było coś o GOYB, czyli mogło na gitarkę Edga mieć wpływ granie w trio gitarowym
A okładki, hmmm..... łADNE. Ich aranżacja ze względu na minimalizm koncepcyjny nie przytłacza perspektywicznej formy całości albumu.
Reply to this topic
2 user(s) are reading this topic
0 members, 2 guests, 0 anonymous users