Użytkownik acr edytował ten post 25 grudnia 2008 - 02:29
o-oo-o! ipete
Started by
mssunflower
, gru 25 2008 02:09
17 replies to this topic
#1
Napisano 25 grudnia 2008 - 02:09
podczas słuchania po raz pierwszy od dłuższego czasu Vertigo, postanowiłam (z błogosławieństwem) przywrócić zakurzony ekhu ekhu wątek z forum Red Hill, o najlepszym zaśpiewaniu samogłoski 'o' przez udwa. dozwolone każde wykonanie (na żywo i martwo), więc lets goł!
#2
Napisano 25 grudnia 2008 - 02:31
wyczepisty temat to jest, chciałem tylko powiedzieć, ale że sprawa nie jest prosta, bo "ooo" to nie byle co, to swój ranking jeszcze muszę przemyśleć i ułożyć.
a jak nikt nie odpisze do rana ze swoim typem najlepszego ooo'a to zbanuje całe forum
dziękuję i życzę wesołych
a jak nikt nie odpisze do rana ze swoim typem najlepszego ooo'a to zbanuje całe forum
dziękuję i życzę wesołych
#5
Napisano 28 listopada 2010 - 20:33
Taki wątek przepadł w otchłani dziejów? Nawet się nie rozwinął, a już się skończył. Trzeba to zmienić.
Na początku mojej znajomości z muzyką U2, o-oo-o było dla mnie irytujące - wydawało mi się, że to takie niepotrzebne zawodzenie. Ale wkrótce się do tego przekonałam - "oooooooooooo" dodaje piosenkom emocjonalności i pewnej szczerości; nie wiem, jak to dokładnie określić.
Moje ulubione "o" jest dość oczywiste, bo z WoWY
O!
Na początku mojej znajomości z muzyką U2, o-oo-o było dla mnie irytujące - wydawało mi się, że to takie niepotrzebne zawodzenie. Ale wkrótce się do tego przekonałam - "oooooooooooo" dodaje piosenkom emocjonalności i pewnej szczerości; nie wiem, jak to dokładnie określić.
Moje ulubione "o" jest dość oczywiste, bo z WoWY
O!
Is there an order in all of this disorder
Is it like a tape recorder
Can we rewind it just once more
Is it like a tape recorder
Can we rewind it just once more
#7
Napisano 01 marca 2012 - 23:13
Moje ulubione "o" jest dość oczywiste, bo z WoWY
Gdzieś już to pisałem (chyba w 'jak poznałem U2', ale tu się nadaje zdecydowanie bardziej ). Z U2 zaczynałem właśnie m.in. przez oo-oo-oo-oo z WoWY. Jeszcze jako dziecko, gdzieś posłyszałem w radiu i za każdym razem irytowało mnie to, że te dźwięki są tak cudowne, ciarogenne, a ja nie wiem kto to śpiewa, co to za piosenka, ba, nie kojarzyłem nic oprócz części 'oo oo oo'. Kiedyś idę sobie na spacerek z moim psem, a ponieważ mieszkam na obrzeżach Kalisza, to wychodzę sobie na pole gdzie cisza i spokój i piesek może się wyszaleć... i jego Pan też (chociaż teraz jest już inaczej. Kiedyś to były 3 bloki, dookoła same pola, 0,5km do najbliższej części Kalisza, a teraz wszędzie bloki, chyba już ich z 50 jest na tym osiedlu...) no i na tym polu, nie ukrywam, lubię sobie pośpiewać I właśnie jednego razu, kiedy to szedłem sobie z moją kochaną psiną, ni stąd, ni zowąd pojawiło się w głowie to magiczne oo oo oo oo. Do tej pory pamiętam, że aż mi się skakać chciało i ryczeć na cały głos... Jak parę lat później doszło do tego 'Shine Like Stars', to było podobnie. Nie mogłem się doczekać pory spaceru mojego psa, żeby wyjść na pole i pokrzyczeć Choć wtedy, wolałem wychodzić wieczorami
#13
Napisano 13 marca 2012 - 22:31
Niby takie zwykłe "ooooooo", a ile może wnieść do piosenki!
Go, shout it out, rise up
Oh, oh
czego chcieć więcej?
daje siłę żeby walczyć dalej!
"I will not hear what you have to say
Cause I need freedom now
And I need to know how
To live my life as it's meant to be"
Cause I need freedom now
And I need to know how
To live my life as it's meant to be"
#14
Napisano 14 marca 2012 - 08:08
W Pasadenie puścili na ekranie w trakcie Anki Koler. Tutaj choćby dobrze widać.
#16
Napisano 13 kwietnia 2012 - 11:29
Uwielbiam samogłoskę "o" w MOS-ie z Pasadeny Zawsze po obejrzeniu koncertu (a serwuję go sobie dość często) wyśpiewuję końcowe ..ooo... przynajmniej jeszcze z pół godziny, katując tymże zaśpiewem domowników i pewnie sąsiadów też Zdarzyło mi się już nie raz nie zapanować nad przemożną potrzebą wycia tegoż fragmentu zacnego utworu, nawet na klatce schodowej - cóż za akustyka!!! mówię Wam miodzio Niestety kiedyś po obejrzeniu dvd musiałam zejść do mamy piętro niżej, no i stało się , musiałam wyrzucić z siebie to "ooo", dobrze, że to tylko jedno piętro do pokonania było Uwierzcie, nigdy nie mogę się powstrzymać, gdybym tego z siebie nie wykrzyczała za każdym razem, chyba bym się udusiła
Zawsze, ta rozpaczliwa, krzycząca, niesamowicie ekspresyjna końcówka wryje się w mój mózg z ogromną siłą i długo w nim siedzi. Ale gdy się już ją wyrzuci z siebie to ci dopiero ulga Polecam wszystkim wyśpiewywanie ile sił w gardle wszelkich jutowych ...ooo..! (niekoniecznie z MOS-a, co kto lubi ) To działa jak prawdziwy miracle drug i przepędza precz (przynajmniej na pewien czas) wszelkie niszczące nas uczucia: złość, bezsilność, nienawiść, żal...itp. itd.
Mimo, że "o" pochodzi z Moment of Surrender, jej śpiewanie nie zachęca mnie do poddania się, wręcz przeciwnie zachęca do walki, chociażby ze zwykłą szarą codziennością.
Tak w ogóle uwielbiam MOS-a
Zawsze, ta rozpaczliwa, krzycząca, niesamowicie ekspresyjna końcówka wryje się w mój mózg z ogromną siłą i długo w nim siedzi. Ale gdy się już ją wyrzuci z siebie to ci dopiero ulga Polecam wszystkim wyśpiewywanie ile sił w gardle wszelkich jutowych ...ooo..! (niekoniecznie z MOS-a, co kto lubi ) To działa jak prawdziwy miracle drug i przepędza precz (przynajmniej na pewien czas) wszelkie niszczące nas uczucia: złość, bezsilność, nienawiść, żal...itp. itd.
Mimo, że "o" pochodzi z Moment of Surrender, jej śpiewanie nie zachęca mnie do poddania się, wręcz przeciwnie zachęca do walki, chociażby ze zwykłą szarą codziennością.
Tak w ogóle uwielbiam MOS-a
Every day I die again and again I'm reborn
Dodaj odpowiedź
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych