Przecież nie o to chodzi. Mi po prostu nie pasuje rozdysponowywanie przez niektóre osoby ( ) zachwytów nad działalnością/działalnościami wybranych osób/osobistości.
A Gates niech mówi, dobrze, ale dopóki jego działalność będzie się opierała na ustawicznym mówieniu i wydawaniu na biednych kieszonkowego, dopóty nie zamierzam mu za to dziękować.
Nie dziękuj mu i nie zachwycaj się!
Ja Ci chętnie podziękuję i szczerze się Twoim uczynkiem zachwycę, jeśli wydasz swoje kieszonkowe np na pomoc dzieciakom w Afryce.
Mała uwaga: jeśli Gates czy Bono mówią coś głośno o potrzebie pomagania ludziom w Afryce, to słyszą to miliony osób i być może część z nich w jakiś sposób włączy się w tę pomoc. A pomoc taka to nie tylko kasa, ale też odruch serca, za którym mogą pójść inne kroki.
Sprowadzając dyskusję do oceny czy Gates lub ktoś inny dał za mało szmalu na szczytny cel jednocześnie opływając w bogactwie - mówimy innym, moim zdaniem, raczej o sobie samym, a nie o Panu Gates czy kimś tam!
Gdy usłyszałem ostatnio o pobycie cukierkowego idola - Davida Beckhama w Afryce, nie zachwycił mnie sam fakt jego tam wizyty, ale przeraziły informacje jakie przy tej okazji do mnie dotarły -
Na infekcje, spowodowane malarią UMIERA w rejonie południa od Sahary ROCZNIE średnio 800.000 DZIECI PONIŻEJ 5 ROKU ŻYCIA!!!! I jak przerażająco w tej informacji brzmi słowo "
średnio"!
p.s. korzystając z faktu, że po długiej przerwie zajrzałem na forum - pozdrawiam serdecznie wszystkich znajomych!