Właśnie zastanawiam się, czy kogoś jeszcze poza nami, i SŁUCHACZAMI TRÓJKI obchodzi takie U2.
Nie róbmy z U2 jakiegoś niszowego wykonawcy U2 jest popularne w naszym kraju, o czym świadczyć mogą wyniki sprzedaży płyty typu "the best". Przez popularność rozumiem oczywiście to, że jakiś szerszy krąg ludzi zna największe hity zespołu.
Nikt nie robi niszowego wykonawcy, ale, po pierwsze, jest to wykonawca obecnie skrajnie niemodny, a po drugie wykonawca już wiekowy, niekoniecznie interesujący dla młodzieży. Nie oszukujmy się, że ktoś z naszej ( szeroko rozumianej ) grupy wiekowej czeka na nowy album U2 - tylko my czekamy. Z biegiem czasu jest coraz mniej powodów, by nowa płyta U2 przysporzyła im rzeszy fanów. To nie znaczy, że się źle sprzeda - zawsze kupią fani, zawsze kupią SŁUCHACZE TRÓJKI ( którzy nie są fanami w żadnym sensie, i nigdy się nimi nie staną, ale dla których U2 to KLASYKA, więc TRZEBA MIEĆ, a na dodatek odznaczają się taką ciekawą cechą, że nowe płyty KLASYCZNYCH wykonawców ZAWSZE im się podobają ), zawsze kupi masa innych ludzi, którym puszczany wszędzie i bez przerwy singiel w końcu wpadnie do głowy itd. Ale generalnie kończą się nawet czasy takich fanatyków, jak my. Już od kilku lat spotykam się z częstymi głosami w rodzaju: " jak można być czegoś fanem aż tak długo ?? ". I faktycznie, dziś już się nie jest niczego fanem tak długo, bo wszyscy są nastawieni na ciągle nowe doznania. Trzeba poznać 1000 nowych płyt rocznie, a nie czekać na nową płytę jakichś dziadów, zwłaszcza aż tak niemodnych. Może się zresztą mylę, zobaczymy.
Użytkownik acr edytował ten post 19 grudnia 2008 - 18:24