-czy ktoś już zauważył, że takie Booty są znormalizowane gdzieś na poziomie 88.1 %, na singlu też (tylko White As Snow ma niżej!!) dlaczego booty nawet na singlu wyciszyli?? (wyraźnie widać to w programach do edycji plików audio) - reszta ok 99 %
Jakiś czas temu w Przekroju Chaciński narzekał właśnie na to, że teraz wszystkie numery są na poziomie 100%, więc chyba dobrze, ze to zmienili.
-ale co gorsza, przesterowanie niektórych utworów!!! Czy to jest specjalnie?? Jak w Crazy wchodzi moment "Baby..." to de basy aż się "duszą", dudnią, mimo, że wysterowany utwór jest tylko na 90.9 % jest przegięcie w druga stronę, Adam gra dobrze, ale zmixowane z przesadą. Zwłaszcza w Crazy okropnie to brzmi.... Specjalnie? Ale po co, to pogarsza jakość.
Audiofile zawsze narzekali na to, że płyty U2 są źle nagrane. Ja mam te same problemy. Na moim sprzęcie nie da się słuchać np. SYCMIOYO, bo cały odtwarzacz się prawie rozlatuje od tego basu. Ja audiofilem nie jestem, i się na tym nie znam, ale też mam trochę zastrzeżeń do NLOTH w tym względzie. Np. całe Magnificent jest jakby za jakąś mgiełką, wejście zwrotki nie ma tej mocy, jaką powinno mieć..
różne "In a Little While", czy "Man and the Woman", to zawsze wypływałem na powierzchnię dzięki "Miracle Drug"
Nie za bardzo jest z czym polemizować, więc, co by zobrazować różnicę gustów, napiszę, że dla mnie zarówno In A Little While, jak i A Man And A Woman wyprzedzają Miracle Drug o jakieś trzy klasy. MD to jeden z najsłabszych utworów U2 w XXI wieku.