...miesiac temu uznałem SOI za najlepsza płyte od czasów AB....dzis ....hmmm....no cóż....to jeszcze nie jest better then real ab..ale ...zobaczymy next month..... płyta jak to mowia still growing....
Songs Of Innocence
#6881
Posted 17 października 2014 - 21:35
#6882
Posted 17 października 2014 - 21:37
Muszę przyznać, że to wydanie fizyczne z bliska prezentuje się jednak nie najgorzej i pasuje do koncepcji albumu. Jednak gdy patrzę na Larrego z okładki jakoś mimowolnie zamiast syna, widzę przed oczami bitboxa na jego plecach
fakt. wydanie jest ok
#6883
Posted 17 października 2014 - 21:37
Nie rozumiem narzekań na zawartość deluxe, tzn kopert i wkładek. Mogło być bardziej na wypasie? Mogło, zawsze może. Ale to nie jest pójście po kosztach, tylko kontynuacja pomysłu jeszcze z wirtualnego wydania dla iTunes. Koperty jak za dawnych lat na winyle. Wkładki też a'la 40 lat temu. Biała płyta, jak biały winyl. Ot i cała tajemnica. Można nie kupować tego pomysłu, ale narzekanie, że to taniocha i robienie na ostatnią chwilę jest... dziwne? Gdyby było na ostatnią chwilę, to nie byłoby cyfrowej książeczki, którą ktoś też musiał przygotować
Dokładnie, zgadzam się. Sama czcionka konsekwentnie wygląda tak jakby słowa pisano na maszynie do pisania i stąd pewnie rozkładany format. Też wolę taki spójny styl. Czerń pudełka od razu skojarzyła mi się z elegancją. Nie potrzeba tam nic więcej. A jeszcze (przynajmniej w wersji Deluxe) jest taka sztuczka, że jak rozkłada się pudełko, to najpierw widać samego Larrego, a dopiero potem całe zdjęcie zespołu. Kolejny miły akcent w stronę naszego drummera.
Jest to celowy zabieg.
Mnie też zastanawia nazwa płyty "Son gs of Innocence". Może naklejka na płycie była wytłumaczeniem kontrowersyjnej okładki Ważniejsze jednak wydaje mi się samo zapisanie jej w tagach - jeśli przegramy piosenki do iTunes, tam też nazywane są one nazwą "Son gs". Może drobiazg, ale pliki nie mają w ten sposób zgodności tagów ani z darmową wersją w iTunes, ani - o zgrozo! - z last.fm. Ktoś nie dopatrzył? W czasach, gdy wszyscy słuchają nawet kupionych płyt na laptopie? Dziwne...
Czy tylko dla mnie "acoustic sessions" są niesłuchalne na dobrych głośnikach? Miksy robił chyba ktoś głuchy. Najgorzej słychać to w akustycznej "Californi" - dynamika jest po prostu koszmarna; bębny nagle wyskakują z głośników i pokracznie zamieniają się z gitarą. Winą jest oczywiście przeklęta "loudness war", polega to na tym, że wszystkie ścieżki są ustawiane na tym samym poziomie głośności. Nie ma przestrzeni, bo każda cisza i różnica głośności dźwięków jest załatana. Całe zjawisko opisuje na swoim blogu Bartek Chaciński, polecam : http://polifonia.blog.polityka.pl/2013/05/06/taka-ladna-muzyke-nam-zmasakrowali/
W takiej sytuacji o wiele lepiej posłuchać sesji z BBC, gdzie wejście bębnów w Every Breaking Wave ma faktycznie MOC i NARASTA tak jak powinno. To jest po prostu jakiś skandal, chyba po to kupuję płytę, żeby brzmienie było jak najlepsze, prawda? Tym bardziej szkoda, że te dęciaki w Californi są przekozackie, impreza po całości jak w drugiej zwrotce sobie trąbki beztrosko podbijają tempo <3
Ktoś ma winyla i może powiedzieć, czy też jest tak spieprzona dynamika? Chyba w przypadku Beatlesów ten nośnik był lepiej potraktowany.
#6884
Posted 18 października 2014 - 08:43
wywiad z Bono o płycie: http://magazine.wimp...8e7ab996c8b45ba
to chyba ten artykuł, o którym parę postów wcześniej wspominał Max.
Is it like a tape recorder
Can we rewind it just once more
#6885
Posted 18 października 2014 - 09:54
wreszcie jakiś polski wywiad wielkie dzięki.
#6886
Posted 18 października 2014 - 10:51
"Ludzie widzą w Bono to, co chcą w nim zobaczyć: dumną megagwiazdę rock’n'rolla w okularach przeciwsłonecznych, zbawiciela świata, uzdrowiciela wszystkich globalnych bolączek." "wciąż pozostaje tym wątpiącym w siebie nastolatkiem z Dublina, który okłamuje reżyserów, wkrada się na koncerty i martwi się, że zespół cierpi z powodu jego “dziewczęcego głosu”. Cholera parę osób także z tego forum powinno to sobie wytatuować na czole- żeby nie pisać pustych głowach.
#6887
Posted 18 października 2014 - 11:05
W Australii album debiutuję na miejscu siódmym
http://www.ariachart...au/chart/albums
Sprzedaż w stanach w pierwszym tygodniu powinna osiągnąć 25 000 (co jest niezłym wynikiem biorąc pod uwagę, że amerykański rynek nasycił się najbardziej udostępnieniem tego albumu za darmo na itunes)
http://www.billboard...ce-retail-sales
#6888
Posted 18 października 2014 - 11:15
If I'm close to the music and you are close to the music, then we are close to each other
#6889
Posted 18 października 2014 - 11:39
A czy wydanie vinylowe wygląda tak samo jak cd? Okładka, wkładka itd.?
#6890
Posted 18 października 2014 - 11:46
Tak , jest identyczne
I have a vision... Television
Please tell a President to watch more TV
President is not avalaible to Me??? (Mirror Ball Man Zootv Washington Dc)
http://forum.u2guitartutorials.com/
#6891
Posted 18 października 2014 - 11:50
Większość z nich nigdy niczego nie nagrała nie napisała nie stworzyła i nic nie wiedzą na temat tego całego procesu twórczego który czasami jest długi i bolesny także i dla zespołu.Takie małe zakłamane gnidy.
Oj nie, czyżby znowu argument ,,sam nie jesteś muzykiem, więc nie masz prawa oceniać muzyki?"
No to czego chcecie od Tuska albo Kaczyńskiego, nikt kto nigdy nie był politykiem nie może ich oceniać.
#6892
Posted 18 października 2014 - 11:50
Tylko trochę większe:)Tak , jest identyczne
Można oceniać krytykować i się nie zgadzać ale w jakiś inteligentny sposób. Jesteś gupi bo tak. To raczej argument który można zachować dla siebie. Ogólnie chodzi mi o to aby czasami spojrzeć na coś od strony drugiej osoby, zastanowić się, pomyśleć i jeżeli faktycznie wychodzi że ktoś jest gupi to...Oj nie, czyżby znowu argument ,,sam nie jesteś muzykiem, więc nie masz prawa oceniać muzyki?"
No to czego chcecie od Tuska albo Kaczyńskiego, nikt kto nigdy nie był politykiem nie może ich oceniać.
#6893
Posted 18 października 2014 - 12:05
https://www.youtube.com/watch?v=9foFAoWUucw
nie no rozwalali system u tego Grahama.
(jak ktoś nie oglądał na żywo to na yt całość jest)
jak było to ukamieniować
EDIT: Dobra, było sorki, nie doczytałem w innym temacie jakimś cudem. Ale i tak można to oglądać i oglądać
#6894
Posted 18 października 2014 - 15:17
Czy tylko dla mnie "acoustic sessions" są niesłuchalne na dobrych głośnikach? Miksy robił chyba ktoś głuchy. Najgorzej słychać to w akustycznej "Californi" - dynamika jest po prostu koszmarna; bębny nagle wyskakują z głośników i pokracznie zamieniają się z gitarą. Winą jest oczywiście przeklęta "loudness war", polega to na tym, że wszystkie ścieżki są ustawiane na tym samym poziomie głośności. Nie ma przestrzeni, bo każda cisza i różnica głośności dźwięków jest załatana. Całe zjawisko opisuje na swoim blogu Bartek Chaciński, polecam : http://polifonia.blog.polityka.pl/2013/05/06/taka-ladna-muzyke-nam-zmasakrowali/
Pisałem już wcześniej, że wokal w wersjach akustycznych jest marnej jakości - nie forma, ale samo nagranie wokalu. Płytki, suche nagranie... Niestety u nich z jakością zawsze nie było najlepiej - brzmi, jak nagrywane na szybkiego. Do tego te trąbki nie potrzebne.
Same sesje akustyczne to nie najgorszy pomysł, ale co tu ukrywać wybrali utwory najprostsze, w których poza EBW nie było większego problemu z nagraniem wersji akustycznej, już nie wspomnę o SfS - kolejna analogia do AMAAW - na singlu ABOY tez dostaliśmy wersję akustyczną Trzeba było się postarać np. o wersję The Troubles z pianinem i Edgem w refrenach
#6896
Posted 18 października 2014 - 21:56
Son gs of Innocence
Son - syn, młodość (podkreślenie, że na okładce znajduję się syn Larrego Aaron Elvis)
gs - ghost stories - historie duchów, historie z przeszłości - ich młodości
Innocence - niewinność
No nie, wystarczy że 2 dni mnie nie było na forum i krew w piach.
Redgar !!! Nie wciskaj ludziom kitu !!!!
co NAPRAWDĘ znaczy "gs" to ja już pisałem i nie dajcie sobie wmówić, że białe jest białe a czarne jest czarne
Już mam.
GS of innocence to niewinna (krypto)reklama Garnituru Strellson Premium
model Larry Mullen http://www.polyvore....ing?id=86668840 (399,95 €)
http://www.edelight....t-von-sunflowerI ładnie to wyszło. Bez nachalności, a oferta zdecydowanie dla wąskiej grupy odbiorców.
i
Właśnie,Survival Guide dla Gangsta Style fanów z G-Shock'ami w Gajerach Strellson Premium.
Nieźle zakodowali ten przekaz.
U2 - dzięki za mindfuck.
SoI cover inspired by: Noeline Brown, Ross Higgins & Kev Golsby "Son Of naked Vicar"
#6897
Posted 19 października 2014 - 12:45
ktoś podrzuci link do odcinka w Graham Norton Show?
#6898
Posted 19 października 2014 - 13:22
W temacie Promo Tour , są wszystkie linki Powstaję też pomysł o wydzielonym temacie z bootlegami z Promo Tour i pewnie niedługo zostanę tam uporządkowane wszystkie linki
I have a vision... Television
Please tell a President to watch more TV
President is not avalaible to Me??? (Mirror Ball Man Zootv Washington Dc)
http://forum.u2guitartutorials.com/
#6899
Posted 19 października 2014 - 20:00
Trochę stare, bo z września, ale nie pamiętam, by ktoś cytował lub linkował, a ja dopiero na ten wywiad trafiłem (sorki, jeżeli już było!):
http://www.theguardi...or-labels-music
Rozmowa z Mattem Masonem (facet od BitTorrenta) o nowym albumie Thoma Yorke'a. Cytat z końca rozmowy:
But about U2. The band opted to strike a deal with Apple to distribute their new album to every iTunes user, including – via the automatic downloads feature that a number of iOS users have turned on – pushing it to their iPhones and iPads.
Could or should they have talked to BitTorrent? By this point in the interview, Mason is on something of a roll.
“It’s interesting, the whole U2 thing. I’m an iPhone user, and I’m so pissed off that thing’s on my phone. I haven’t had time to delete it yet, but Apple’s removal website is probably the best thing that a technology company released in terms of a music product this year,” he said. “It’s been a pretty miserable time for innovation.”
He continued: “If that’s our best thinking – get the biggest band in the world to push something onto phones that everyone hates... The U2 thing is a way to encourage piracy more than anything we’re doing. Pissing off half a billion people is a really bad idea,” he continued.
“I don’t understand why you’d do that, if you don’t care about the result and the effect it has on other bands and musicians. With Thom and Nigel, every step of the way they kept asking ‘is this feature you’re putting up for us something everybody can use?’ They held our feet to the flames in building a better product for everyone.”
Nie ogarniam, jak facet może tak bardzo nienawidzić tego co zrobiło U2, a tak bardzo chwalić posunięcie Thom'a Yorka. Fakt swoje chwali, ale sama forma dystrybucji to nie jest jakaś przepaść. W obu przypadkach mamy do czynienia z cyfrowa dystrybucją muzyki, tylko, że w przypadku U2 Apple poszło w stronę darmowego udostępnienia albumu. Czy to, że album jest za darmo wzbudza aż tak negatywne emocje?? Why?? Bo sami tak nie mogą? A czy inni muzucy przejmują się tym co robią, czy czasem nie ma wpływu na U2? Bez jaj. Wielka krzywda wszystkim się wydarzyła. :/
Narzeka się na wciśnięcie wszystkim albumu na siłę - OK, może i rzeczywiście trzeba było pójść w stronę okienka z zapytaniem i po sprawie - ale czy ktoś robi co rusz aferę w necie, że program ma dodatki, które wrzuca bez pytania? Same programy do sieci BitTorrent mają często pełno reklam wciśniętych na siłę.... i tu problemu nie ma.
PS Czy mi się tylko wydaje, czy Thom York bardzo staro wygląda na tym zdjęciu?
#6900
Posted 19 października 2014 - 20:23
Co do wpływu na innych muzyków i wspieranie piractwa (!?), to naprawdę nie jestem w stanie go dostrzec. Czy przez to, że ktoś dostał legalnie za darmo album U2 nie kupi innej płyty, tylko sobie ją też ściągnie (już nielegalnie) ? To kompletnie nie ma sensu.
Myślę, że wszystkim ostrym słowom kiedykolwiek przytoczonym w tym topicu przyświeca ten sam cel - 'dowalę sławniejszym i bogatszym ode mnie, poczuję się lepiej'.
If I'm close to the music and you are close to the music, then we are close to each other
3 user(s) are reading this topic
0 members, 3 guests, 0 anonymous users