Hmm, no nie wiem czy chcę czegoś podobnego do AB. Mam nadzieję, że tylko pod względem "świeżości" - ale żeby nie była zaczerpnięta z 1991 r. .Jeśli wierzyć słowom Kanadyjczyka, czeka nas kolejna wielka płyta Irlandczyków. - Sesja przypomina tę, z okresu "Achtung Baby" - wyjaśnia twórca. - Podobnie jak wtedy, teraz też wszyscy są spragnieni czegoś nowego, świeżego.
Songs Of Innocence
#481
Posted 30 sierpnia 2007 - 08:54
#482
Posted 30 sierpnia 2007 - 09:01
Pamiętamy doskonale zaraz przed premierą HTDAAB zapowiedzi prawdziwej 'bestii' i 20 milionów sprzedanych kopii...
#483
Posted 30 sierpnia 2007 - 09:02
A ja ze współpracą z Eno i Lanois wiążę wielkie nadzieje. Byłoby to coś magicznego i symbolicznego gdyby właśnie z nimi zespół nagrał kolejny, przełomowy w swojej karierze album
U2 mają na swoim koncie wiele znakomitych albumów i mogą otworzyć się teraz na nową współpracę. Bo jeśli nie teraz to kiedy? Oczywiście doceniam to, co nagrali wraz z Eno i Lanois, dotychczas to właśnie współpraca z nimi przynosiła największe efekty, ale wolałbym, żebym tym razem spróbowali czegoś innego. Współpraca z Rubinem mogłaby wprowadzić do studia świeży powiew, który może okazać się niezbędny do tego, abyśmy nie otrzymali jakiegoś "odgrzewanego kotleta".
I tak samo jak Johnny wyrażam głęboką nadzieję, że Lanois nie miesza swoich palców w pisaniu piosenek dla U2!
#484
Posted 30 sierpnia 2007 - 09:11
U2 mają na swoim koncie wiele znakomitych albumów i mogą otworzyć się teraz na nową współpracę. Bo jeśli nie teraz to kiedy? Oczywiście doceniam to, co nagrali wraz z Eno i Lanois, dotychczas to właśnie współpraca z nimi przynosiła największe efekty, ale wolałbym, żebym tym razem spróbowali czegoś innego.
Oczywiście mój stosunek do sprawy wynika pewnie częściowo ze względów sentymentalnych. Eno i Lanois są dla mnie tak naprawdę "piątym" członkiem zespołu Napewno "czują" bardziej to o co chodzi w muzyce U2 niż jacyś producenci z zewnątrz. Oczywiście w pewnym sytuacjach może to być wada, powodująca ograniczenie rozwoju muzycznego. Wcześniejsza współpraca Eno i Lanois z zespołem pokazała, że są w stanie razem przekraczać muzyczne granice. Jeśli mogli zrobić takie przełomowe albumy jak TUF, Achtung Baby czy ATYCLB to nie widzę powodu, aby tym razem nie mogło być podobnie. Argument z HTDAAB do mnie nie przemawia. Eno i Lanois nie produkowali tego albumu od początku. Przystępując do pracy zespół miał już jakiś wyraźny zarys albumu, nie mogli więc w pełni decydować o jego charakterze i przyjętym kierunku.
#485
Posted 30 sierpnia 2007 - 09:19
#486
Posted 30 sierpnia 2007 - 11:35
Ale nie wykluczone, że Lanois dogra swoją gitarę albo jakieś klawisze.
W tym nie ma nic złego, zresztą dogrywki ( wraz z Eno ) robi już od dawna. Natomiast np. pisanie tekstów byłoby BARDZO nieprzyjemnym precedensem, i rodziłoby poważne obawy o możliwości twórcze Bono i kolegów.
#487
Posted 30 sierpnia 2007 - 11:48
#488
Posted 30 sierpnia 2007 - 11:49
W tym nie ma nic złego, zresztą dogrywki ( wraz z Eno ) robi już od dawna. Natomiast np. pisanie tekstów byłoby BARDZO nieprzyjemnym precedensem, i rodziłoby poważne obawy o możliwości twórcze Bono i kolegów.
A ja mam pytanie - czy są jakieś podstawy do sądzenia że Lanois zwiększył swój udział w tworzeniu muzyki U2 np. poprzez pisanie teksow? Mam bowiem wrażenie, że Wasze obawy nie mają w niczym oparcia. Równie dobrze ja mogę stwierdzić, że mam nadzieję, że na nowym albumie Lanois nie zastąpi Bono jako wokalistę zespołu
#489
Posted 30 sierpnia 2007 - 11:50
" Od czerwca wiadomo, że nad nową płytą U2 pracuje wspólnie z Danielem Lanois i Brianem Eno - legendarnymi producentami, którzy w przypadku tych sesji po prostu pomagają muzykom pisać. 'Tym razem zostaliśmy zaproszeni jako kompozytorzy' - przyznaje obecnie Lanois. 'Osobiście uczestniczyłem w trzech sesjach z Eno i U2. Jednej w Fezie w Maroku i dwóch we Francji. Na razie wszystko idzie znakomicie. W listopadzie sie przegrupowujemy. Jeśli zaś chodzi o postępy w pracy to album się robi' - stwierdza producent. "
żródło: www.terazrock.pl, http://www.terazrock....php?NewsId=541
I już widać, po co " tym razem " są im potrzebni Eno i Lanois.. a nie lepiej ich po prostu przyjąć do zespołu ?
#490
Posted 30 sierpnia 2007 - 11:52
#491
Posted 30 sierpnia 2007 - 11:54
#492
Posted 30 sierpnia 2007 - 11:55
I już widać, po co " tym razem " są im potrzebni Eno i Lanois.. a nie lepiej ich po prostu przyjąć do zespołu ?
A pamiętasz jeszcze o naszym zakładzie?
#493
Posted 30 sierpnia 2007 - 11:57
#494
Posted 30 sierpnia 2007 - 12:14
Ponadto wydanie ubocznego albumu, nie pod szyldem U2, pozwoliłoby na pełniejsze wykorzystanie materiału, który mógłby mieć również bardziej eksperymentalny charakter. I na koniec stwierdzę, że nie wyobrażam sobie, aby Lanois i Eno "komponując" nowe utwory z U2 zrzekli się faktycznie później ich współautorstwa, zgadzając się na ich wydanie pod szyldem wyłącznie U2. Chyba, że wydany zostanie album U2 & Co.
#495
Posted 30 sierpnia 2007 - 12:15
#496
Posted 30 sierpnia 2007 - 12:28
I na koniec stwierdzę, że nie wyobrażam sobie, aby Lanois i Eno "komponując" nowe utwory z U2 zrzekli się faktycznie później ich współautorstwa, zgadzając się na ich wydanie pod szyldem wyłącznie U2. Chyba, że wydany zostanie album U2 & Co.
Tu akurat nie byłoby problemu - album wyszedłby pod szyldem U2, a oni zostaliby tylko dopisani do creditsów. Na okładce płyty Tokio Hotel też nie znajdziemy żadnej informacji o tym, że członkowie zespołu ani jednego utworu nie napisali samodzielnie..
#497
Posted 30 sierpnia 2007 - 12:36
P.S. Od mojej siostry, fanki TH, wiem że podobno zespół ten sam pisze zarówno muzykę, jak i teksty.
#498
Posted 30 sierpnia 2007 - 12:44
#499
Posted 30 sierpnia 2007 - 12:46
Rozwaliłeś mnie tym argumentem! Mimo wszystko U2 to nie to samo co Tokio Hotel a jacyś anonimowi kompozytorzy utworów tej kapeli
Właśnie w tym sęk, że a) nie są anonimowi - figurują w creditsach, b ) to po prostu producenci, nie jacyś tajemniczy " anonimowi kompozytorzy ".
Przyznam, że nie wyobrażam sobie takiego zepchnięcia na margines tej dwójki.
Dlaczego zepchnięcia na margines ? To przecież normalna praktyka ( co nie znaczy, że mi się ona podoba ). Desmond Child jest współautorem kilku wielkich hitów Bon Jovi - i, mimo że jest to bardzo znany producent, żadna z płyt Bon Jovi nie jest podpisana " Bon Jovi & Desmond Child " - bo niby po co ? Gdybym był Lanoisem, to niespecjalnie miałbym ochotę na lansowanie się podpinaniem pod wielki zespół - raczej nagrywałbym ( gdybym rzeczywiście chciał być znany ) solowe płyty, i je bym lansował ( Lanois zresztą to robi, podobnie jak Eno - temu drugiemu to doprawdy nie wiem do czego miałoby służyć miejsce na okładce nowej płyty U2 - czyżby był mało znany i poważany ? ). Wystarczy im wpis w creditsy, za który dostaną odpowiedni procent tantiemów - i tyle.
Podobno jedynym z argumentów za nie wydaniem Orginal Soundtracka pod szyldem U2 był właśnie zbyt duży wkład twórczy Eno.
No, jak mówię - obyś miał rację.
P.S. Od mojej siostry, fanki TH, wiem że podobno zespół ten sam pisze zarówno muzykę, jak i teksty.
W takim razie, jak kiedyś siostra nie będzie patrzyć, podbierz jej płyty TH, i przeczytaj creditsy. Oczywiście zdarzają się historię z dopisywaniem się przez wydawców do creditsów w celu zgarnięcia tantiemów..
#500
Posted 31 sierpnia 2007 - 19:14
Moje typy to Passengers lub podobny projekt w klimatach muzyki z rejonów Maroka oraz rockowy album U2 (wystarczy wspomnieć wyjazdy U2 w latach 90 do Maroka co zaowocowało AB).
3 user(s) are reading this topic
0 members, 3 guests, 0 anonymous users