Może być rozumiany i definiowany na różne sposoby tylko w rozumieniu potocznym. To właśnie napisałem. W sensie terminologicznie poprawnym, metodologicznym, nakreśliłem jak to wygląda. Największy błąd polega na tym że tak zwana muzyka popularna (zwana rozrywkową a to jedno i to samo) ma błędną nazwę. Z tego ukuto termin pop który raz odnosi się do całokształtu, a raz do określonego genre, stylu muzycznego. Kwestia tego że od zarania dyskursu muzycznego dotyczącego "muzyki popularnej" ukuto wiele pojęć, wiele określeń, często bardzo mylących, mylnych, często ze sobą sprzecznych. Żyjemy w czasach post-post-modernizmu jeśli o to chodzi, w ogóle myślę że era internetu będzie niedługo nazwana jakoś inaczej;) i to wszystko się miesza. Używamy tych samych słów na określenie czegoś zupełnie innego. Pop w skali makro jako odseparowana od klasyki, jazzu itp. gałąź muzyki a pop w skali określenia gatunku, systemu cech muzyki, to zupełnie inne rzeczy. Tu leży problem, że najpierw trzeba definiować pojęcia, cały czas od początku, w każdej dyskusji, bo się zbyt mieszają.
Teraz to już w ogóle będzie offtop, ale trudno.
Nie mogę się zgodzić z tym, że tylko w potocznym rozumieniu terminu możliwa jest jego wieloznaczność. Wystarczy spojrzeć do jakiegokolwiek słownika, by zobaczyć, że jakiś termin może mieć węższe lub szersze znaczenie i bynajmniej nie świadczy to o tym, że jedno z nich jest potoczne, a drugie - jedyne słuszne. Istotą postmodernizmu jako takiego ( albo post-postmodernizmu) jest właśnie przekonanie o tym, że niemożliwe jest ukucie w pełni jednoznacznych definicji ( najlepiej to widać na przykładzie definicji sztuki, która w zależności od czasu miała kilka definicji, a której zwolennicy postmodernizmu definiować z zasady nie chcieli). Poza tym, trzeba zdawać sobie sprawę, że każda typologia gatunków bądź rodzajów muzycznych, literackich itd., jest kompromisem - z jednej strony chodzi o to, by objąć całość danej twórczości, z drugiej natomiast - o zapewnienie możliwie jak największej precyzyjności podziału. Wyróżnienie muzyki rozrywkowej ( popularnej), klasycznej i ludowej, które mogą się mieszać i przenikać, wydaje się na ten moment być zupełnie słuszne, a przynajmniej dopóki ktoś nie stworzy nowej ( dokładniejszej) typologii.