7439 replies to this topic

[stokrotka]

http://www.youtube.c...h?v=tg1jkn5bDSc

[acr]

Zdecydowanie podjara dnia. Czy ktoś tu coś pisał o ostatnim albumie Menomeny? Naprawdę nie wiem, niby coś kojarzę, ale zupełnie nie wiem co i skąd, a widzę teraz że portale i blogosfera raczej nie krzyczały za mocno, jakie to dobre dzieło jest, poza 8,2/10 na piczu (ale Best New Music pick nie dostało). Dobra, album albumem, odkryty pewnie pół roku za późno, ale nic to. Piosenka. Odkryta godzinę temu, taka z cyklu: słuchasz i nie chce Ci się słuchać do końca płyty, tylko jeszcze raz tego i the more you listen, the better it gets.
http://www.youtube.c...h?v=cjo9EI7bMak
Nie chcę przeszarżować z oceną za wcześnie, ale jak się w jakimś marcu zabiorę za sensowne podsumowanie roku () to ten kawałek może bardzo namieszać.

[monika2506]

Nie od dziś wiadomo, w zasadzie od miesiąca, że I never thought I'd lie, czyli 'INTIL' i 'Tithe' są najsmutniejszymi piosenkami 2010 roku. Tak zapętlałam, że ho ho. I też, od razu po pierwszym przesłuchaniu trafiły, no mają coś w sobie. Nie wiem która z tych 2 jest lepsza. INTIL jest chyba smutniejsza i bliższa, bo in order to be nice I'll only show you half... you don't understand i w ogóle I never thought I'd lie i sometimes I say too much, ale znowu w Tithe jak zaśpiewane nothing sounds appealing i to porównanie do bobsleja jakie fajne, i dalej też, i chyba jest nawet mocniejsza muzycznie. Ale w INTIL w samej końcówce jest takie śliczne pianino czy coś takiego. No, obie są świetne.

[Weronika]

http://www.youtube.c...1A&feature=fvst

no cóż, to tak na potrzeby egzaminu, bo w wersji dźwiękowej jakoś się lepiej zapamiętuje, tak sobie wmówiłam

[el_f]

Tak wracając jeszcze do Menomeny, to najpierw się wkręciłem w INTIL - tak, ten ogólny smutek + unisono klawiszy i wokali w pierwszej części piosenki, perkusja w drugiej - to wszystko ładnie gra, ale z drugiej strony jest takie... bardzo przejrzyste i proste, jakby podane na tacy, przez co mam wrażenie że może się dość szybko znudzić (oby nie). Tithe też mi wpadło w ucho i na trochę zostało, za to cała płyta jakby mniej mi podchodzi. Poza tymi 2 kawałkami, nie bardzo mi się tego chce słuchać. Pewnie jeszcze mi się spodoba, no ale na razie jest tak jak jest.

[acr]

Zgoda z tym o INTIL, jedyne co, to że zanim to cudne piano (być może jeden z 'najbardziej proszących się o pociągnięcie motywów w historii') pojawia się w samej końcówce, utwór się tak dziwnie kończy, tak jak nie powinien, jakby jeszcze mógł trwać i trwać. To jedynie to. Zresztą w obydwu 'wzruszające pasaże fortepianu' w kilki miejscach i ogólnie nie można zarzucić im nic poza wspomnianym. Na razie jednak bardziej jestem za i czuję się w Tithe, inaczej pewnie byłoby jakiś czas temu i inaczej będzie może za czas jakiś, ale teraz jest tak. I w tej piosence jest obok po prostu smutku ten niesamowity dramatyzm mimo przestrzeni muzycznej, zamknięty gdzieś w statycznym powietrzu między czterema ścianami przy rozpieprzonym łóżku, odłożonych dawno książkach, wyłączonym telewizorze, z niedbale niedogaszonym fajem w popielniczce na podłodze, nijakim widokiem z okna, jakoś tak. Boję się to zapętlać jeszcze bardziej, a jednak.. ech

edit: odpisaliście i muszę zaznaczyć że to odpowiedź do postu Moniki z tą prostotą, przejrzystością INTIL - jest takie ryzyko, jeszcze nie wiem, okaże się za jakiś czas, w każdym razie o ile tu nie wiem, to przy Tithe zupełnie nie mam wrażenia 'chwilowości' doznania. Czasem się od razu wie że to potrwa i minie i zaginie gdzieś pod warstwą kurzu na dysku, ale czasem właśnie nie.

[stokrotka]

http://www.youtube.c...h?v=oHTFmJk7fH0

[margo]

http://www.youtube.c...h?v=h5IUq-XBTI8

[andie]

Uberlin całkiem nieźle się słucha.

http://www.youtube.com/watch?v=AzknRa61m7k

edycja: tak z ciekawości przesłuchałam te 2 piosenki Menomeny, o których pisaliście stronę wcześniej i nawet mi się spodobały; Tithe bardziej (od 4.15 do końca tworzy się taki klimat, jaki lubię). Chyba posłucham jeszcze raz.

[Bart.1551]

http://www.youtube.c...feature=related

[Weronika]

wprawdzie niedzielny koncert byl dosc slaby, ale i tak znowu ten czlowiek mi sie wkrecil, co zrobic, co jakis czas to wraca
http://www.youtube.c...h?v=AlL961R-kcA

[Chico la verdad]

W sumie to będzie odpowiednie.
http://www.youtube.c...h?v=jXjIzDUV3Ig

[el_f]

To niech będzie też tutaj. Dawno się w nic tak nie wkręciłem, żeby słuchać kilka(naście?) razy pod rząd. Moc, moc, moc. I ten tekst, i jak zaśpiewany!

http://www.youtube.c...h?v=Kb1RlzyWHm4

[acr]

Hook za hookiem - bas, melodia, wygwizdywanka - wszystko w tej piosence jest świetne. Miszcz. Cała self-titled EPka (Foster The People EP) zresztą bdb.
http://www.youtube.com/watch?v=iehTEuaa62E&feature=related

ps: "it's about a disturbed kid going on a killing spree (no shit)."

[Daniel84]

http://www.youtube.c...feature=related
Super wideo i jeszcze lepszy utwór.
James mają niesłychany dar robienia piosenek podniosłych ale zupełnie bezpretensjonalnych, na luzie.

[acr]

Bardzo nachalne skojarzenie z Pet Shop Boys, ale ja lubię Pet Shop Boys. Bardzo fajny James.

Tymczasem tak: był sobie i jest taki pan, Gil-Scott Heron z niesamowitym soulowym głosem i od lat 60ych sobie nim bardzo ładnie operował. Jest sobie też taki chopaczek, Jamie-xx z The xx. Gdy ten pierwszy pan postanowił wydać pierwszy od dawna album, Jamie stwierdził że wyda remix-album pana Herona. Ciężka to czasem do zgryzienia płyta, ale dobra. Po dubstepowych i avant-hip hopowych samplonadach, łamańcach, zagęszczaniu bitu jazz-wstawkami, na sam koniec albumu zaprezentował taki oto remiks nowej wersji pięknej piosenki z roku 1970 i jest to rzecz mocna:
http://www.youtube.c...feature=related



Aha! Parę postów wcześniej E_lf wrzucił Built To Spill <3 Wiecie co z tym zrobić;p

[louise_76]

http://www.youtube.c...feature=related