Ostatnio słuchałem U2..
#1103
Posted 23 listopada 2017 - 18:31
Ależ to jest zajebiste
https://www.youtube....h?v=6xCIneBtyn8
#1106
Posted 27 listopada 2017 - 21:35
A tu jaka przestrzeń w gitarze. 10/10
Wersja z Milanu troszkę lepsza, ale ta ma swój urok.
https://www.youtube....h?v=wKaQTSVJRKk
#1109
Posted 09 grudnia 2017 - 23:19
#1111
Posted 18 grudnia 2017 - 15:40
A Sort of Homecoming.
https://www.youtube.com/watch?v=NnEmiTPiP8I
Jest coś tak namacalnego w tym obrazie namalowanym na początku TUFcia. Coś synestezyjnego w tych dźwiękach. Rzeczywiście czuje się tą podróż, drogę i... nawet na końcu człowiek się czuję zmęczony. Jakby w tych 5 i pół minucie zawarta była wyprawa przez cały kraj, przez góry, morza, jeziora i lasy.
W dodatku uwielbiam głos Bono z tego okresu, już trochę świadomy ale jednocześnie walczący z samym sobą. Atakujący, pełny pasji, agresywnie szukający właściwego dźwięku w "just a screeeeeeeam!".
A jednak wciąż nie wiem, czy to piosenka na 9/10 czy już 10/10. Ale może w tym też tkwi jej geniusz, taki lekki niedosyt po podróży sprawiający, że chcesz wybrać się w nią ponownie, bo może coś przeoczyłeś...
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"
#1112
Posted 19 grudnia 2017 - 00:38
^ W takich momentach żałuję, że na forum nie ma opcji lajkowania postów; podpisuję się wszystkimi kończynami, pod całością i pod każdym słowem z osobna. Wyjątkowo lubię, gdy ludzie wyrażają w swoich wypowiedziach to, co sama bym pewnie napisała, przez co mogę się tylko chamsko podczepić i powiedzieć i feel the same... Dzięki Owłos ;) Asoh to dla mnie utwór w ogóle z kosmosu, zarówno pod względem muzyki jak i tekstu. Obydwa abstrakcyjnie piękne, czasami aż zbyt...
#1113
Posted 19 grudnia 2017 - 01:00
Wersja z ostatniej trasy. Szczerze mówiąc - tylko ta piosenka, Red Hill i One Tree Hill słyszane z bootlegów powodowały że żałowałem nieobecności na tejże. Jakie to szczęście że przestali to grać, prawda? Dla mnie owszem, nie żałuję, mogę. Ale to nie istotne czy byłem na tym live czy nie byłem, ważne że było i można tego słuchać i odlecieć w swój kosmos. W tej piosence jest ten genialnie zachowany balans pomiędzy niepokojem a pogodzeniem się z rzeczywistością zastaną, poetycki realizm, realistyczna poezja. Słuchasz tego po ciężkiej nocy o wschodzie słońca z fajkiem w ustach i i nowy dzień obiecuje Ci powrót do domu a jednocześnie nadal jeszcze przeraża nocą i wszystkim co dalej. Wersja, wersja... ta live ostatnia ma jeszcze te kosmiczne klawiszki przy których patrząc w niebo ono patrzy na Cię i wtedy nabiera się dystansu. Tak, tak, U2 czasem jeszcze mi to robi
#1114
Posted 19 grudnia 2017 - 01:03
https://www.youtube....h?v=M7WWehs3iFk
Nie kombinuję. Po prostu pojawił mi się w głowie. Wszystko jest niezwykle bezpośrednie. Podstawą jest, oczywiście, bęben. It's all about the Drum. Stoi pośrodku niczego, w ciemności, i walą w niego ludzie. Wali w niego islamski uchodźca, dziecko z Afryki, kobieta z siniakami na twarzy itp. Nie musi to być ten sam tom, może się zmieniać, jeden ma narysowaną pacyfkę, inny jest rozwalony, jeszcze inny płonie. Rzecz jasna przebitki na członków zespołu, też w ciemnościach, przy czym Larry nie gra, tylko klaszcze. To dzieje się aż do wyciszenia przed solówką, kiedy to widzimy samotnego Bono klęczącego na środku pustyni. Wokół niego na ziemi wypala się wielki napis "COEXIST". Pojawia się też reszta zespołu, Larry siada za normalnymi bębnami. Nagle pustynia wokół rozjaśnia się i widzimy setki, tysiące bębnów dookoła. Jeszcze nie zdecydowałem, czy w każdy z nich ktoś będzie walił, czy będą właśnie stały puste, wśród burzy piaskowej. Może i to i to?
(nie wiem w sumie czy to bardziej nie pasuje do Nocnych Powrotów )
(tak, po 13 latach od premiery zaczynam zaliczać ten kawałek do najlepszych numerów U2. HTDAAB to jest bomba z opóźnionym zapłonem).
#1115
Posted 19 grudnia 2017 - 01:06
#1116
Posted 19 grudnia 2017 - 01:40
LAPOE to najlepsza U2-inspiracja Led Zeppelin. Bębny są Bohnamowe, Bono usiłuje te zaśpiewy zaPlantować. I zajebiście.
A or else? Bo taki lajf no. Czasem są momenty kiedy niknie love, niknie wewnętrzny i zewnętrzny pokój, szukasz tego or else zanim wróci co powinno.
A jak NP to rebus.
#1117
Posted 20 grudnia 2017 - 22:06
Dzięki singingundershower za dobre słowo (ale masz za długiego nicka, muszę Ci mówić po imieniu chyba :V ).
acr - mi właśnie ten aranż nie do końca podpasował. Nie to, że zły, fajnie, że wymyślili to na nowo, nawet to grało, buczało i pasowało. Ale jednak porównując do lajwów z 80' czy nawet wersji płytowej - to nie ta sama energia.
in search of experience
to taste and to touch
and to feel as much
as a man can
before he repents"
#1119
Posted 01 stycznia 2018 - 23:13
Reply to this topic
1 user(s) are reading this topic
0 members, 1 guests, 0 anonymous users