In a Little While
Started by
marcin93
, lis 14 2007 10:40
10 replies to this topic
#2
Napisano 02 maja 2008 - 21:29
Ooo! ja się dołączam do prośby!
#3
Napisano 05 maja 2008 - 18:18
hej to jest moje amatorskie tłumaczenie, wrzucane już daaaaawno temu na forum heh - teraz trochę poprawione, lepsze ;P
konstruktywne uwagi mile widziane
In a little while - za krótką chwilę
Za krótką chwilę
Z pewnością będziesz moja
Za krótką chwilę... będę tam
Za krótką chwilę
Ten ból nie będzie już bolał
Będę w domu, kochanie
Kiedy noc bierze głębszy oddech
A światłu dnia nie starcza tchu
Czy gdy przyczołgam się do domu
Będziesz tam?
Za krótką chwilę
Nie zdmuchnie mnie byle wiatr
Noc z piątku na niedzielę
Spędzam na kolanach
Ta dziewczyna, ta dziewczyna jest moja
Cóż, znam ją odkąd
Odkąd była
Małą dziewczynka z hiszpańskimi oczami
Gdy zobaczyłem ją pierwszy raz - wieźli ją w wózeczku
Oh, jak ty urosłaś
Cóż, to była... krótka chwila
Zwolnij bieg moje serce
Mężczyzna marzy, by kiedyś polecieć.
Wsiada w rakietę wiozącą go do nieba,
Żyje na gwieździe która gaśnie nocą
Podąża śladem rozproszonego światła
Rozpal je, rozpal je, ty rozpalasz mnie
Zwolnij bieg moje serce
Wolniej, wolniej kochana
konstruktywne uwagi mile widziane
In a little while - za krótką chwilę
Za krótką chwilę
Z pewnością będziesz moja
Za krótką chwilę... będę tam
Za krótką chwilę
Ten ból nie będzie już bolał
Będę w domu, kochanie
Kiedy noc bierze głębszy oddech
A światłu dnia nie starcza tchu
Czy gdy przyczołgam się do domu
Będziesz tam?
Za krótką chwilę
Nie zdmuchnie mnie byle wiatr
Noc z piątku na niedzielę
Spędzam na kolanach
Ta dziewczyna, ta dziewczyna jest moja
Cóż, znam ją odkąd
Odkąd była
Małą dziewczynka z hiszpańskimi oczami
Gdy zobaczyłem ją pierwszy raz - wieźli ją w wózeczku
Oh, jak ty urosłaś
Cóż, to była... krótka chwila
Zwolnij bieg moje serce
Mężczyzna marzy, by kiedyś polecieć.
Wsiada w rakietę wiozącą go do nieba,
Żyje na gwieździe która gaśnie nocą
Podąża śladem rozproszonego światła
Rozpal je, rozpal je, ty rozpalasz mnie
Zwolnij bieg moje serce
Wolniej, wolniej kochana
#4
Napisano 05 maja 2008 - 19:31
Dziękuję bardzo. Wcale nie takie amatorskie
#5
Napisano 08 maja 2008 - 06:52
6!
Może to autor tęskni za utraconym kiedyś uczuciem?
Może, gdy już jako starszy facet, wracają go wspomnienia maleństwa, które kiedyś, kiedyś widział tylko jako dziecko – a teraz spotkał jako już dojrzałą kobietę?
Może to ukryta aluzja, że niedługo niektórzy spotkają się na zlocie i że bardzo z tego powodu się cieszą?
Może autor pisze o swojej żonie (te oczęta… mhmmm…)?
A może pieśniarz i tekściarz w jednym znowu pisze o swojej córze (vide tu: http://u2forums.com/...p?showtopic=608 wersja 2ga); no może nie znowu – bo teraz mi to bardziej pod Jordan pasi, nie pod Eve.
A może pisze o tajemniczym ‘onym’, który leżąc na łożu śmierci, już wkrótce spotka tą dawno utraconą ‘oną’? Lub coś w tę nutę (Joey Ramone ‘zmienił ten utwór w kawałek gospelowy’).
Może jest to dedykacja dla maturzystów - spokojnie, już za parę chwil ten cały cyrk/ból/strach się skończy
A może to utwór o kacu (może moralnym, może uczuciowym), o tym że zaniedbuje życie rodzinne (czyli i żona i córa/dzieci); szaleje na trasach, piątkowe wieczory spędza oddając całego siebie publice, żeby później żałować tego i w niedzielny poranek na kolanach szukać ukojenia w kościele?
Jako że możliwości jest aż tyle – to można być pewnym tylko jednego – jest to kawałek U2 – a każdy z osobna, wie najlepiej o czym on jest.
Już za parę chwil
Już za parę chwil
Moją będziesz Ty.
Już za kilka chwil… będę tam.
Już za kilka chwil
Przeminie cały ból
W domu będę; cały Twój.
W życia wir nocami rzucam się,
A za dnia sił często brak;
Do Ciebie jak pies się czołgać mam;
Czy będziesz tam?
Już za parę chwil
Sercu dręczyć nie dam się;
Niedzieli czekam by z kolan podnieść się.
Ona, dziewczyna to jest ma;
Cóż, przecież znam ją
Odkąd była…
Maleńka… hiszpańskich oczu blask
Od razu przeszył mnie, gdyś na spacer szła.
O tak, urosłaś bardzo nam;
Ale cóż, czas nie zatrzyma się.
Oooóóóoouuu
Serce me – zwolnij bieg;
Śnimy by wzlecieć gdzieś,
Rakietą unieść się, w niebiosa, wzwyż;
Na gwieździe osiąść co, się na niebie tli;
Podążać szlakiem wciąż, choć w mroku niknie on…
Rozpal je, rozpal je; rozpalasz mnie.
Serce me – zwolnij bieg;
Zwolnij, kochanie;
Serce me – zwolnij bieg;
Zwolnij, kochanie;
Serce me – zwolnij bieg;
Zwolnij, kochanie.
pozdro, Wiercioch
Może to autor tęskni za utraconym kiedyś uczuciem?
Może, gdy już jako starszy facet, wracają go wspomnienia maleństwa, które kiedyś, kiedyś widział tylko jako dziecko – a teraz spotkał jako już dojrzałą kobietę?
Może to ukryta aluzja, że niedługo niektórzy spotkają się na zlocie i że bardzo z tego powodu się cieszą?
Może autor pisze o swojej żonie (te oczęta… mhmmm…)?
A może pieśniarz i tekściarz w jednym znowu pisze o swojej córze (vide tu: http://u2forums.com/...p?showtopic=608 wersja 2ga); no może nie znowu – bo teraz mi to bardziej pod Jordan pasi, nie pod Eve.
A może pisze o tajemniczym ‘onym’, który leżąc na łożu śmierci, już wkrótce spotka tą dawno utraconą ‘oną’? Lub coś w tę nutę (Joey Ramone ‘zmienił ten utwór w kawałek gospelowy’).
Może jest to dedykacja dla maturzystów - spokojnie, już za parę chwil ten cały cyrk/ból/strach się skończy
A może to utwór o kacu (może moralnym, może uczuciowym), o tym że zaniedbuje życie rodzinne (czyli i żona i córa/dzieci); szaleje na trasach, piątkowe wieczory spędza oddając całego siebie publice, żeby później żałować tego i w niedzielny poranek na kolanach szukać ukojenia w kościele?
Jako że możliwości jest aż tyle – to można być pewnym tylko jednego – jest to kawałek U2 – a każdy z osobna, wie najlepiej o czym on jest.
Już za parę chwil
Już za parę chwil
Moją będziesz Ty.
Już za kilka chwil… będę tam.
Już za kilka chwil
Przeminie cały ból
W domu będę; cały Twój.
W życia wir nocami rzucam się,
A za dnia sił często brak;
Do Ciebie jak pies się czołgać mam;
Czy będziesz tam?
Już za parę chwil
Sercu dręczyć nie dam się;
Niedzieli czekam by z kolan podnieść się.
Ona, dziewczyna to jest ma;
Cóż, przecież znam ją
Odkąd była…
Maleńka… hiszpańskich oczu blask
Od razu przeszył mnie, gdyś na spacer szła.
O tak, urosłaś bardzo nam;
Ale cóż, czas nie zatrzyma się.
Oooóóóoouuu
Serce me – zwolnij bieg;
Śnimy by wzlecieć gdzieś,
Rakietą unieść się, w niebiosa, wzwyż;
Na gwieździe osiąść co, się na niebie tli;
Podążać szlakiem wciąż, choć w mroku niknie on…
Rozpal je, rozpal je; rozpalasz mnie.
Serce me – zwolnij bieg;
Zwolnij, kochanie;
Serce me – zwolnij bieg;
Zwolnij, kochanie;
Serce me – zwolnij bieg;
Zwolnij, kochanie.
pozdro, Wiercioch
"The right to appear ridiculous is something I hold dear"
#7
Napisano 08 maja 2008 - 13:36
Wiercioch, dziękuję!
Dodaj odpowiedź
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych