Skocz do zawartości


Zdjęcie

Rola perkusji w poszczególnych kawałkach U2


47 replies to this topic

#1 eveglider

eveglider

    she travels outside of karma

  • Moderatorzy
  • 930 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:'out of this world'

Napisano 17 maja 2007 - 13:01

W dorobku U2 są utwory, które w wersji akustycznej brzmią niesamowicie, inne natomiast coś na tym tracą. Są takie, gdzie na czoło wysuwa się the Edge, a perkusja schodzi na plan drugi, często nie zwracamy na nią uwagi (tzn kto zwraca ten zwraca ;P ) i mnóstwo jest też kawałków, w których perkusja jest znakiem rozpoznawczym i niemożliwa byłaby wersja bez udziału Larry’ego.

Na ten przykład:
- Sunday Bloody Sunday – rozpoczyna się bardzo charakterystycznie, ciekawa sekcja rytmiczna, a jednak chłopaki pokusili się o wersję uboższą w brzmienia na trasie Pop Mart – owszem, ładne i wzruszające, ale czy nie bardziej poruszała wersja jak choćby z R&H gdzie po łagodnym początku wybuchają emocje wraz z wejściem perkusji? To było coś..

- Stay i Desire akustyczne równie dobre jak pierwotne wersje moim zdaniem, natomiast nie mogę tego powiedzieć o Ground beneath her feet i Please

- perkusja jako tło, lecz bez niego ani rusz to według mnie: właśnie wspomniane Ground oraz Mothers of the disappeared, Bad (tego szczególnie nie wyobrażam sobie bez perkusji!)

- utwory, gdzie Larry odgrywa ogromną, żeby nie powiedzieć największą, rolę ;) to: Pride, Wake up dead man, Mofo, God Part II, czy też Vertigo, I will follow (i wiele innych ale rozpisywać się nie będę co by nie zapeszać, bo chcę tu Waszych głosów:))

- i jeszcze piosenki, gdzie kulminacją emocji jest wejście Larry’ego :P : Exit (ciarki na samą myśl), Elevation (patrz: własne doświadczenie – koncert w Chorzowie;)), I still haven’t found.., Sometimes you can’t make it on your own, itd.

- a inny wymiar perkusji to takie np. Drowning Man :)

Ci, którzy nie słyszeli jakiejś wersji z wyżej wymienionych, krzyczeć to ktoś na pewno wrzuci do odpowiedniego działu.

Zachęcam do dyskusji nad tym, które piosenki U2 egzystują sobie w miarę dobrze bez Larry’ego, a jakie według Was nie mają racji bytu i dlaczego, rzecz jasna ;) I nie ma, że się ktoś nie zna, bo wcale nie trzeba! :)

wszystko co genialne jest proste
heartland
szukam sponsora do wystrzelenia mnie w kosmos!..


#2 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 17 maja 2007 - 13:30

Bardzo ciekawy temat !

- Sunday Bloody Sunday – rozpoczyna się bardzo charakterystycznie, ciekawa sekcja rytmiczna, a jednak chłopaki pokusili się o wersję uboższą w brzmienia na trasie Pop Mart – owszem, ładne i wzruszające, ale czy nie bardziej poruszała wersja jak choćby z R&H gdzie po łagodnym początku wybuchają emocje wraz z wejściem perkusji? To było coś..

Perkusja w podstawowej wersji SBS pełni niezwykle ważną rolę. Kluczowym słowem jest tu słowo: " podstawowej ". Wersja z Popmartu jest po prostu inna, moim zdaniem porusza nie mniej niż podstawowa, ale.. tylko w odniesieniu do niej. Mam nadzieję, że nie bredzę :D Chodzi o to, że gdyby tej wersji podstawowej, z bębnami, nie było, a istniała tylkom wersja Edge'owa, ten kawałek nie miałby szans przejść do legendy. Wersja z R&H jest najlepsza ze wszystkich, bez dwóch zdań, ale niekoniecznie akurat ze względu na wejście perkusji..

natomiast nie mogę tego powiedzieć o Ground beneath her feet i Please


Wzbraniałbym się przed tego rodzaju porównywaniem wersji akustycznych z podstawowymi, bo je uwielbiam nie dlatego, że nie ma w nich perkusji :)

- utwory, gdzie Larry odgrywa ogromną, żeby nie powiedzieć największą, rolę ;) to: Pride, Wake up dead man, Mofo, God Part II, czy też Vertigo, I will follow (i wiele innych ale rozpisywać się nie będę co by nie zapeszać, bo chcę tu Waszych głosów:))

Czemu Vertigo ? Co do I Will Follow - Larry rządzi na całym Boyu, bez dwóch zdań.

a jakie według Was nie mają racji bytu i dlaczego, rzecz jasna ;)


Najbardziej oczywistymi dla mnie typami piosenek, które nie mają racji bytu bez Larry'ego, są Bullet The Blue Sky i Acrobat. Nie sądzę, by było tu potrzebne jakieś uzasadnienie :) Hmm, po zastanowieniu dodaję tu też Twiligh i One Tree Hill..
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#3 eveglider

eveglider

    she travels outside of karma

  • Moderatorzy
  • 930 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:'out of this world'

Napisano 17 maja 2007 - 19:19

Wzbraniałbym się przed tego rodzaju porównywaniem wersji akustycznych z podstawowymi, bo je uwielbiam nie dlatego, że nie ma w nich perkusji :)

a w moim przypadku jest tak, że te akurat piosenki o wiele bardziej lubię z perkusją :) do akustycznych rzadko wracam.

Czemu Vertigo ?


wydaje mi się, że Larry na koncertach nakręca ten kawałek, gra niezwykle dynamicznie i głośno i dużo tam blach :) Wiem, że można to powiedzieć o wielu utworach U2, że bez perkusji nie byłoby to samo, no ale wyobrażacie sobie Vertigo bez perki? Albo z jakąś taką subtelną.. mowy nie ma :D

Najbardziej oczywistymi dla mnie typami piosenek, które nie mają racji bytu bez Larry'ego, są Bullet The Blue Sky i Acrobat. Nie sądzę, by było tu potrzebne jakieś uzasadnienie :) Hmm, po zastanowieniu dodaję tu też Twiligh i One Tree Hill..

zgadzam się w 100% !

wszystko co genialne jest proste
heartland
szukam sponsora do wystrzelenia mnie w kosmos!..


#4 Sara

Sara

    hermit

  • Members
  • 1 856 Postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 17 maja 2007 - 21:07

Kilka "priorytetow", być może oczywistych, takich od serca, : "Twilight", "Gloria"czy też "I Still Haven’t Found What I'm Looking For", "Where The Streets Have No Name" i innych...
oraz mając na uwadze, że każdy wyciąga pojedyńcze nuty tworząc wokół nich własną ideologię i każdy ma jej brzmienie własne, ulubione, muszę powiedzieć, że jestem zachwycona perkusją w "Tomorrow".
Ogólnie, tak, przyznaję, mam słabość do tej piosenki, ale to co ten perkusista tam wyprawia przechodzi ludzkie pojęcie!
Niewiele osób się ze mną zgadza, ale on gra jakby był w niej mgłą zamieniającą się w dym;
wkracza dość lekko, słyszę uderzenia i wtedy : EKSPLOZJA! Wszystkie emocje zawarte w tej piosence jakby on uwalniał uderzając w instrument z całych sił! Jakby cała złośc w niej umiejscowiona, wychodziła z głośnym trzaskiem.
Dość trudno mi to opisać. Po prostu wielbiam słuchać jego gry w "Tomorrow", mistrzostwo świata.

Co do już wspomnianego "Mofo", trudno cokolwiek powiedzieć, sądzę, że perkusja mówi sama za siebie. Dodam od siebie tylko, że niesamowita jest zręcznośc, jaką posługuję się w wykonywaniu tego utworu Larry i moc, jaką jej nadaje.

"Discotheque"? Power :D! Szczególnie przed kulminacyjnym momentem "Boom Cha" :D! Rozpędza sluchacza i każe ma zwolnić na chwilę, by całkowicie poddać się muzyce :D.

I jeszcze wiele, wiele innych, o których napiszę później, gdyż teraz nie mam weny :P.

EDIT: Wstyd byłoby nie napisać od razu o "Out of Control"! Maksymalna energia! "Trzaskanie po palcach":P! Jedna z tych piosenek,które gdy włączam i słyszę ową perkusję, jestemm naładowana taką energią, taka mocą działania, że nie mogę ustać w miejscu! Zapiera dech w piersiach. Ta piosenka to hołd złożony perkusji!
No tak, ale to "Boy"! Czy mogliby wrócić do tej mocnej, nieoszlifowanej perkusji w nowych utworach? Choć w jednym!
"Long hair is an unpardonable offense which should be punishable by death."

#5 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 18 maja 2007 - 08:55

Niewiele osób się ze mną zgadza,


Osobiście - z góry zgadzam się ze WSZYSTKIMI zachwytami nad grą Larry'ego na pierwszych trzech płytach :) On tam jest panem i władcą.
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#6 eveglider

eveglider

    she travels outside of karma

  • Moderatorzy
  • 930 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:'out of this world'

Napisano 18 maja 2007 - 09:10

EDIT: Wstyd byłoby nie napisać od razu o "Out of Control"!
Ta piosenka to hołd złożony perkusji!


Ciekawe, ale ostatnio przeglądałam sobie takie swoje stare kalendarze, coś na wzór pamiętników, i w pewnym miejscu coś koło roku 2003 notka z wykrzyknikami: "OUT OF CONTROL !! Obiecuję sobie, że zagram to kiedyś na perkusji! " Taki off-top :)

wszystko co genialne jest proste
heartland
szukam sponsora do wystrzelenia mnie w kosmos!..


#7 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 18 maja 2007 - 09:26

"OUT OF CONTROL !! Obiecuję sobie, że zagram to kiedyś na perkusji! " Taki off-top :)


I co, zagrałaś ? :)
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#8 eveglider

eveglider

    she travels outside of karma

  • Moderatorzy
  • 930 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:'out of this world'

Napisano 18 maja 2007 - 13:37

Ha, wiesz, paradoks - kiedy już mam możliwość to nie zabrałam się za to jeszcze tak porządnie. Owszem próbowałam, podstawa jest łatwa, ale przejścia sobie na razie darowałam ;D wolałam siąść do innych kawałków, ale wtedy takie hasło w pamiętniku, kiedy nie miałam pojęcia o grze na perkusji, odzwierciedla właśnie potęgę tego instrumentu w "Out of control", tak mi się wydaje :)

Dziś po odsłuchaniu pewnego bootlega z Boy tour stwierdzam, że "11 o'clock tick tock" it's all about drums! :) (cytując Larry'ego)

wszystko co genialne jest proste
heartland
szukam sponsora do wystrzelenia mnie w kosmos!..


#9 Sara

Sara

    hermit

  • Members
  • 1 856 Postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 18 maja 2007 - 14:43

Też tak sądzę! Przecież, gdy słucham "Out of control", na myśl przychodzi tylko perkusja!
Zagraj to, proszę, wrzuć na serwer, pochwal się... Jestem pewna, że sobie radzisz znakomicie! ( Tak, link,który mi podesłałaś ma związek z tym stwierdzeniem :P!!!)
"Long hair is an unpardonable offense which should be punishable by death."

#10 Guest_MacPhisto18_*

Guest_MacPhisto18_*
  • Guests

Napisano 18 maja 2007 - 19:14

Mi sie Out Of Control kojarzy raczej z gitarką Edka ;] Na ostatniej płycie najbardziej z perkusją kojarzy mi sie Love And Peace Or Else :)

#11 //The Fly//

//The Fly//

    Użytkownik

  • Members
  • 1 013 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 18 maja 2007 - 19:30

Ha! Dla mnie utwory które bez Lawrence'a nie miały bu racji bytu to,
- BTBS - cieżki, mocny, nawet ponury wstęp, (idealne intro przed riffem Edge'a)
- Vertigo - jedna z najbardziej przeze mnie lubianych partii. Wstęp i talerzowanie przy refrenie... :lol: Akustyczne Vertigo było by po prostu szmirą... <_<
- Until - szczególnie przy solówce Egde'a. Perkusja idealnie pasuje. Larry i Edge dają razem popis ;)
- BD - delikatnie na początku i zdecydowanie w refrenie. Dla mnie znak rozpoznawczy BD.
- WTSHNN - głównie wersje live (do połowy delikatny piccolo, potem mocniej na werblu ;) )
- Desire - wersje akustyczne (PopMart, Elevation Tour) niezbyt poruszające.
- wpomniane wcześniej Out Of Control :)
- Bad - partia podobna do Streets, ale wolniejsza B)

I chyba to wszystko. Perkusja jest w/g mnie jest niezbedna do tych utworów :rolleyes: :D

#12 eveglider

eveglider

    she travels outside of karma

  • Moderatorzy
  • 930 Postów
  • Płeć:Kobieta
  • Skąd:'out of this world'

Napisano 18 maja 2007 - 22:21

Jestem pewna, że sobie radzisz znakomicie! ( Tak, link,który mi podesłałaś ma związek z tym stwierdzeniem :P!!!)


dziękuję za wiarę we mnie ;) ale OOC nie równe Until the of the world, mimo wszystko spróbuję (P.S. - link, który podesłałam BO go ode mnie wymusiłaś niemalże!;P)

- WTSHNN - głównie wersje live (do połowy delikatny piccolo, potem mocniej na werblu ;) )


racja, to dzieło nie przeszło by do historii, gdyby nie 'orientalny werbelek' Larry'ego :)) bez niego ani rusz

- Bad - partia podobna do Streets, ale wolniejsza B)


podobna 'na oko' w brzmieniu ale czy w wykonaniu? (pomijając tempo) :)

wszystko co genialne jest proste
heartland
szukam sponsora do wystrzelenia mnie w kosmos!..


#13 Sara

Sara

    hermit

  • Members
  • 1 856 Postów
  • Płeć:Kobieta

Napisano 18 maja 2007 - 22:32

dziękuję za wiarę we mnie ;) ale OOC nie równe Until the of the world, mimo wszystko spróbuję (P.S. - link, który podesłałam BO go ode mnie wymusiłaś niemalże!;P)

Nie dziękuj mnie! W takim razie rączki poceram chciwie i z zadowoloniem :D. (Eee, on aż się prosił o podesłanie ;).)
"Long hair is an unpardonable offense which should be punishable by death."

#14 SarS

SarS

    Użytkownik

  • Members
  • 35 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Gdańsk

Napisano 22 czerwca 2007 - 22:19

Fajny temat. Uwazam, że Larry nie jest jakimś tam geniuszem perkusji, jednak bardzo cenie sobie u niego tą skromność i oszczędność w grze. Żadnych 5 minutowych solówek, nagłych zmian tempa 10 przejść (jak w przypadku bębniarzy art-rockowych). Zwykły perkusista, świetnie nadający rytm, w pewnym sensie jednak unikalny.
W związku z tym, że sam gram, przytocze moje ulubione fragmenty z jego wstawek:
- początek do Glorii, zwłaszcza w okresie trasy Joshua Tree, walił z takim impetem, że szczena opada
- Pride - świetny dynamiczny bit, jeden z najfajniejszych jakie wymyślił perkusista rockowy
- Bullet the blue sky - wszystkie wykonania live za wyjątkiem tych z trasy Popmart, najlepsza perka w okresie JTT, uwielbiam moment na filmie Rattle and Hum, gdy Bono woła "one hundred" a Larry wali w kocioł z siła wystrzału "Big Berthy" :)
- Drowning Man - za niezwykły nastrój uzyskany na bębnie basowym
- Bad - uwielbiam ten jego "połamany" sposób grania na werblu, podobnie mozna powiedziec o "A sort of homecoming"
no i przede wszystkim "Sunday Bloody Sunday" - niedoscignione wykonanie studyjne to chyba najbardziej ekscytujacy motyw jaki zagral w karierze

#15 //The Fly//

//The Fly//

    Użytkownik

  • Members
  • 1 013 Postów
  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 11 grudnia 2007 - 22:04

To jest ciekawe... :)

Larry at soundcheck in 1987

#16 Guest_Mac_*

Guest_Mac_*
  • Guests

Napisano 11 grudnia 2007 - 22:15

Uwazam, że Larry nie jest jakimś tam geniuszem perkusji,


Dopiero teraz to zauważyłem... do piekarnika z nim!! :P :P

#17 TUFKAK_U2

TUFKAK_U2

    BejsmenT

  • Members
  • 2 607 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:There is no place like home ;)

Napisano 13 grudnia 2007 - 21:04

Wiecie tak ostatnio przesłuchiwałem płyty U2 i doszedłem do wniosku że z biegiem lat na coraz to kolejnych płytach chłopcy ograniczają się do coraz to prostszych melodii (oczywiście nie we wszystkich utworach ma to potwierdzenie ale we wiekszosci, no i jesli chodzi o muzykow to np. Adam swietnie dudni basem w POPie chociazby itp.).

Ale zauważcie.
BOY - Edge gra solówki a już gdzieś tak od ACHTUNG to ciężko znaleść dobrą solówkę (wiekszosc jest w stylu dę dę dę /dę dę dę/ da da da / da da da - VERTIGO ;-) powtorzone ze 2 3 razy i to jest solo w wiekszosci piosenek).

Tak samo z Larrym. SBS, Bad, Bullet - sa swietne ale reszta to praktycznie nie wyroznia sie zbytnio ;)

#18 Johnny99

Johnny99

    Nothingman

  • Members
  • 10 523 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:Club Tip Top

Napisano 13 grudnia 2007 - 21:10

Ale np. riff I Will Follow jest znacznie prostszy, niż riff np. Vertigo :P
Drink Scotch whiskey all night long
And die behind the wheel

Tak uważam.

#19 TUFKAK_U2

TUFKAK_U2

    BejsmenT

  • Members
  • 2 607 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:There is no place like home ;)

Napisano 13 grudnia 2007 - 21:14

Ale np. riff I Will Follow jest znacznie prostszy, niż riff np. Vertigo :P

Tak ale nie ma tam solowki przed (Your Eyes make a circle...) tylko Adam dudni basem zreszta rownie ciekawie jak wszyscy na Boy'u. A riff rzeczywiscie prostszy

#20 acr

acr

    mam tu fajne drzewko

  • Moderatorzy
  • 17 741 Postów
  • Płeć:Mężczyzna
  • Skąd:skądinąd.

Napisano 13 grudnia 2007 - 21:15

No są prostsze.
I?



Dodaj odpowiedź



  


Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych